Dyrektor podjął taką decyzję po konsultacji prawnikami. Ma to związek z reportażem wyemitowanym przez stację zatytułowanym "Pacjenci szpitala w Poznaniu: W nocy jesteśmy sami. Ludzie umierają". Szpital imienia Strusia to największa placówka lecząca chorych na COVID w Wielkopolsce.
Dyrektor szpitala postanowił też skierować protest do: Rady Etyki Mediów, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i zarządu stacji TVN.
Jednocześnie dyrektor Bartłomiej Gruszka wystosował list do - jak napisał - przyjaciół ze Szpitala Strusia. Tak nazwał personel placówki. W liście dziękuje pracownikom za to, że "zachowując wierność przysiędze Hipokratesa, kierując się humanitaryzmem i empatią, traktują swój codzienny wysiłek jako misję niesienia pomocy drugiemu człowiekowi". Dziękuje też, że po emisji - tu cytat - "zmanipulowanego i szkalującego" szpital programu, pokazali, że stanowią jedność.
Protestujemy przeciwko nierzetelnemu dziennikarstwu, kreującemu nieprawdziwy i haniebny wizerunek naszego szpitala i jego pracowników. To nasza wspólna sprawa
- napisał dyrektor Gruszka.
Zaznaczył, też, że kryzys będący rezultatem ataku na szpital, nie został jeszcze zażegnany i zaapelował: pokażmy, że w trosce o pacjentów utrzymujemy niezmiennie wysoki standard opieki medycznej. To dla nas sprawa honoru - zakończył dyrektor.
Po reportażu kontrolę w placówce rozpoczęły: NFZ, wojewoda i miasto, któremu szpital podlega. Postępowania wyjaśniające prowadzi też prokuratura.