NA ANTENIE: Dwie godziny dla radiowej rodziny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Strajk generalny w podpoznańskiej fabryce Solarisa. Załoga domaga się podwyżek

Publikacja: 24.01.2022 g.07:01  Aktualizacja: 25.01.2022 g.10:50 Adam Michalkiewicz
Poznań
Strajk generalny w jednej z największych Europie firm produkujących autobusy. W pięciu zakładach w Wielkopolsce pracownicy firmy Solaris odeszli dziś od stanowisk pracy. Domagają się 800 złotych podwyżki.
solaris strajk protest - Bartosz Jankowski - PAP
Fot. Bartosz Jankowski (PAP)

Rano przed główną siedzibą firmy w Bolechowie w powiecie poznańskim zgromadziło się około 200-300 pracowników. "Stało się to o czym mówiliśmy już kilka dni wcześniej" - mówił Wojciech Jasiński ze związku zawodowego OPZZ Konfederacja Pracy w Solaris.

O szóstej rano rozpoczął się strajk w spółce Solaris, o szóstej rano zaprzestano w Solarisie produkcji autobusów. W grudniu i styczniu byliśmy gotowi podpisać porozumienie na kwotę 400 złotych, a więc połowę naszych oczekiwań, ale władze odrzuciły naszą pokojową ofertę, dlatego ona jest w tej chwili nieaktualna już

 - mówił Wojciech Jasiński.

Związkowcy podkreślają, że strajk będzie trwał do odwołania. Protestują pracownicy także w siedzibach w Poznaniu i Środzie Wielkopolskiej. "Przywieźliśmy prowiant dla wszystkich strajkujących" - mówił rano lider wielkopolskiej Solidarności Jarosław Lange.

Strajk to jest sytuacja bardzo ekstremalna, więc chcemy chociaż w ten sposób trochę podnieść na duchu załogę i powiedzieć, żeby się trzymali mocno i że zarząd regionu wielkopolskiej Solidarności jest razem z nimi i że razem wspólnie będziemy próbowali doprowadzić tutaj do mam nadzieję szczęśliwego końca, czyli takiego, w którym pracodawca porozumie się z załogą i podpisze porozumienie w kwestii wynagrodzeń

 - mówił Jarosław Lange.

O strajku pracownicy zdecydowali w referendum. Zorganizowali je wspólnie dwie centrale związkowe - OPZZ i Solidarność. Na razie nie udało nam się skontaktować z rzecznikiem firmy Solaris, który nie odbiera telefonu.

Firmę Solaris stać na podwyżki dla pracowników - mówią politycy lewicy. Wspierają oni rozpoczęty rano strajk generalny w zakładzie produkującym autobusy. Kilku posłów przyjechało do głównej siedziby firmy w podpoznańskim Bolechowie.

"Wielkie firmy mają rekordowe zyski, a płace pracowników stoją" - mówił poseł lewicy Adrian Zandberg.

Pracownicy są gotowi do tego, żeby usiąść do rozmów, pracownicy są gotowi do tego, żeby się dogadać, ale musi być też chęć do tego po drugiej stronie. My jako posłanki i jako posłowie jesteśmy tutaj, żeby stać na straży przestrzegania prawa pracy. Żeby firmie nie przyszły do głowy głupie pomysły, żeby pracowników zastraszać i żeby naruszać ich oczywiste, konstytucyjne prawa pracownicze

 - mówił Adrian Zandberg.

Posłowie lewicy podkreślali, że są gotowi pomóc w rozmowach z zarządem firmy. "Dzisiaj cała Polska patrzy na Solaris" - mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która podkreślała, że przez inflację każdy pracownik Solarisa w tym roku straci równowartość jednej pensji, dlatego jej zdaniem załoga ma słuszny postulat wzrostu wynagrodzeń.

AKTUALIZACJA - 10:43

Nie wszyscy pracownicy Solarisa protestują. Rano w firmie rozpoczął się strajk generalny. Załoga domaga się 800 złotych podwyżki. Związkowcy informują, że zaprzestano produkcji autobusów. Rzecznik spółki Mateusz Figaszewski mówi natomiast, że "obecnie procesy produkcyjne, choć w niektórych obszarach z utrudnieniami, są kontynuowane."

Wstępnie oszacowana na pierwszej zmianie frekwencja pokazuje, że jest duże zróżnicowanie wśród załogi, jeśli chodzi o absencję w pracy czy też liczbę osób, które przystąpiły do strajku lub przystąpiły do pracy. Firma Solaris ma kilka lokalizacji, w niektórych z tych lokalizacji do strajku przystąpiły pojedyncze osoby

 - mówi Mateusz Figaszewski.

Rzecznik nie podaje dokładnych liczb. Przedstawiciel firmy zaznacza za to, że 14 stycznia zarząd firmy przyznał wszystkim pracownikom podwyżki w wysokości 5 procent wynagrodzenia. "To w praktyce dla najgorzej zarabiających oznacza podwyżkę w wysokości około 340 złotych brutto" - dodaje Mateusz Figaszewski, a grupa 800 pracowników bezpośredniej produkcji dostanie dodatkowe podwyżki, choć rzecznik nie podaje ich wysokości.

Według związkowców, na procentowej podwyżce zyskują najlepiej zarabiający menedżerowie. "Na tej podwyżce korzystają wszyscy proporcjonalnie do swoich zarobków" - odpowiada rzecznik Solarisa.

Firma Solaris jest przedsiębiorstwem komercyjnym, które wypracowuje zyski, które zatrudnia osoby na różnych stanowiskach, o różnych umiejętnościach i różnym zakresie obowiązków, tak jak w każdym przedsiębiorstwie. W zależności od tego są zróżnicowane płace i tak samo są zróżnicowane podwyżki, jeśli one są przyznawane procentowo. Podwyżka nie musi oznaczać podniesienia płac dla wszystkich pracowników

 - mówi Mateusz Figaszewski.

Związkowcy czekają na rozmowy z zarządem. "Zaproszenie jest cały czas otwarte" - odpowiada przedstawiciel spółki.

 

AKTUALIZACJA - 16:34

Nie ma porozumienia w Solarisie. O szóstej rano rozpoczął się strajk generalny w jednej z największych w Europie firm produkujących autobusy.

Dziś nie doszło do żadnych rozmów między protestującymi i zarządem spółki. Takie spotkanie nie jest również zaplanowane na najbliższe godziny czy dni. Protestujący mówią, że zarząd nie zgłosił się do nich w celu podjęcia rozmów. "Zaproszenie jest cały czas otwarte" - odpowiada rzecznik firmy Mateusz Figaszewski.

Związkowcy domagają się 800 złotych podwyżki. Szefostwo twierdzi, że postulat jest nierealny. 

Strajk rozpoczęli dziś pracownicy Solarisa z Bolechowa, Środy Wielkopolskiej, Poznania i pozostałych siedzib spółki.

Według związkowców, w firmie zaprzestano produkcji autobusów, choć rzecznik spółki Mateusz Figaszewski przekonuje, że procesy produkcyjne są kontynuowane, choć w niektórych obszarach z dużymi utrudnieniami. Protestujący zapowiadają, że strajk generalny potrwa do odwołania.

http://www.radiopoznan.fm/n/NjMeUu
KOMENTARZE 2
Wojciech Różański
Shadow 24.01.2022 godz. 18:02
Pracownicy ! Jak najbardziej walczcie o podwyżki , ale na razie to robicie za tło dla lansującej się pseudolewicy. Na nic więcej was nie stać.?
Matiusz Matciniak
Matiusz Matciniak 24.01.2022 godz. 07:47
Protest