Odbieramy to jako dyskryminację kobiet i przejaw poniżania sióstr zakonnych
- piszą zakonnice.
List podpisały trzy siostry: Magdalena, Konstantyna i Franciszka ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety. Wyrażają swój sprzeciw wobec - jak piszą - dyskryminującego tekstu.
Nie jesteśmy ani służącymi podstawiającymi jedzenie pod nos, ani praczkami, ani posłańcami na pocztę
- piszą siostry.
Tekst odbierają jako dyskryminację kobiet i przejaw poniżania sióstr zakonnych, które żyją zgodnie z charyzmatem swoich zgromadzeń i zgodnie ze swoim przekonaniem. Jak napisały, poczuły się zlekceważone i wyśmiane, a jak zaznaczają na co dzień pomagają ubogim i cierpiącym.
Oczekują, że Rzecznik Praw Obywatelskich z urzędu zajmie się tekstem gazety, a od redakcji domagają się wyrażenia stanowiska wobec poglądów autora artykułu.
Zaznaczają też, że jako zwykłe siostry zakonne nie będą zwracać się do polskiego wymiaru sprawiedliwości. Kierując ten list otwarty zwracają się jednak do opinii publicznej.
Zróbmy wszystko, aby przejawy dyskryminacji wobec kobiet, także zakonnic, były piętnowane, a jej propagatorzy – by zmienili swoje dyskryminujące nastawienie, czyli, mówiąc po chrześcijańsku, przeszli drogę nawrócenia
- napisały siostry z Poznania.