To w ramach akcji rewitalizacji rzeki po katastrofie, do której doszło przed kilku laty. Fundacja zebrała kilkanaście tysięcy złotych w ramach akcji adopcji sandacza. Dzięki temu ryby tej jesieni miały być wpuszczone do Warty. Na razie nie ma jednak zgody Polskiego Związku Wędkarskiego.
- Było już pierwsze zarybienie milionem ryb, wpuszczonych do Warty, no i planowaliśmy kolejne akcje, dotyczące budowy gniazd i odbudowy populacji sandacza. Właśnie dlatego zorganizowaliśmy zbiórkę publiczną i adopcję sandacza - mówi Sebastian Staśkiewicz z Fundacji Ratuj Ryby.
Staśkiewicz nie ma zielonego światła od Polskiego Związku Wędkarskiego. - Nie może być tak, że ktoś sobie wymyśli, że wpuści do Warty milion sandaczy, bo to jest fajna rybka. Co to da, skoro w tym samym miejscu występują szczupaki, które rywalizują z sandaczami - odpowiada Jacek Kołodziej z zarządu okręgu poznańskiego PZW.
Kołodziej dodaje, że planowane jest spotkanie z Fundacją Ratuj Ryby. Czy akcja zarybiania dojdzie do skutku - jeszcze nie wiadomo.