Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy oświatowej - mówił premier Mateusz Morawiecki - w szkołach, w których rady pedagogoczne nie podejmą decyzji o dopuszczeniu uczniów do matur, prawo takie będzie przysługiwać dyrektorom szkół. W przypadku, gdy ani rady pedagogiczne ani dyrektorzy szkół tego nie uczynią, stosowne decyzje podejmie samorząd terytorialny.
Premier podkreślił, że do takiego kroku skłoniły rząd "sprzeczne, niejasne komunikaty spływające od organizatorów protestu", które - jak dodał - "tworzą sytuację niepewności dla uczniów, rodziców i nauczycieli".
Jak powiedział Mateusz Morawiecki, państwo musi zagwarantować, że każdy maturzysta będzie mógł przystąpić do egzaminu w terminie. "Tego wymaga powaga i odpowiedzialnośc państwa polskiego" - dodał.
Zaapelował też do wszystkich nauczycieli o to, by egzaminy maturalne, które rozpoczną się 6 maja, przebiegły bez zakłóceń.
Szef rządu zwrócił się do marszałków Sejmu i Senatu o szybka ścieżkę legislacyjną dla wnoszonego projektu nowelizacji.
Nauczyciele jednak nie składają broni i mówią – protestujemy dalej. Szczegóły zebrał Michał Jędrkowiak: