Jak mówi jeden z uczestników - Rafał Lusina ze Stowarzyszenia Motocyklowego Pomocy Rodakom Zagranicą im. rotmistrza Pileckiego - trudno nie doceniać postaci Antoniego Baraniaka.
Za niezwykły heroizm, za skromność. Byłem bierzmowany przez arcybiskupa. Pamiętam, że był wątłej postaci. Pomimo tego, że zewnętrznie nie wyglądał na herosa - był herosem.
Arcybiskup Baraniak był sekretarzem kardynała Augusta Hlonda, później przez lata współpracował i przyjaźnił się z Prymasem Tysiąclecia - Stefanem Wyszyńskim. Razem z nim został aresztowany, w więzieniu był torturowany. Miał skompromitować swoimi zeznaniami kardynała Wyszyńskiego, ale nie zgodził się na to.
Przeżył 27 miesięcy w areszcie na Rakowieckiej. To więzienie na warszawskim Mokotowie - najgorsze dla więźniów politycznych w tamtym czasie, gdzie mordowano ludzi w skrytobójczy sposób w podziemiach. Po dwóch tygodniach człowiek - jak to mówiono - był gotowy, żeby poddać się i podpisać to, czego domagali się oprawcy, żeby dali już wreszcie spokój. Arcybiskup Baraniak tego nie zrobił
- mówi autorka filmów o arcybiskupie Baraniaku, Jolanta Hajdasz.
Rajd im. arcybiskupa Baraniaka zorganizowano drugi raz. Uczestnicy mają nadzieję, że wkrótce ruszy jego proces beatyfikacyjny. O to modlili się dziś w poznańskiej katedrze i będą się modlić jutro na Rakowieckiej w Warszawie.