NA ANTENIE: Pół na pół
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Policjantka czeka na kontakt od pokrzywdzonych

Publikacja: 06.08.2024 g.15:00  Aktualizacja: 06.08.2024 g.15:00 Krzysztof Polasik
Poznań
Rowerzysta-zboczeniec napastował kobiety w Poznaniu. Policja apeluje do poszkodowanych o kontakt. Do prowadzenia dalszego śledztwa celowo wybrano funkcjonariuszkę z Grunwaldu. Dziś policja podała do niej namiary.
Rowerzysta zboczeniec - KWP w Poznaniu
Fot. KWP w Poznaniu

20-latek na rowerze zaatakował co najmniej sześć kobiet, zdaniem policji pokrzywdzonych może być znacznie więcej. Mężczyzna dotykał ich pośladków i chwytał za ubranie. Rowerzysta usłyszał zarzuty, ale cały czas zbierane są dowody.

Napastowane mogą kontaktować się bezpośrednio ze st. asp. Karoliną Tokaj-Glińską. To doświadczona policjantka wydziału dochodzeniowo-śledczego.

Numer kontaktowy do policjantki: 47 77 142 62

Sprawa dotyczy zatrzymanego przed weekendem 19-latka. Mężczyzna jeździł rowerem po poznańskim Łazarzu i dotykał kobiety w miejscach intymnych. Jak mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak, podejrzany usłyszał w sumie sześć zarzutów.

Dwa z nich dotyczą uderzenia otwartą dłonią w pośladki pokrzywdzonych i mamy tutaj do czynienia z doprowadzeniem do poddania się innej czynności seksualnej. Pozostałe cztery zarzuty to próby dokonania takich czynów, czyli usiłowanie doprowadzenia do poddania się innej czynności seksualnej. Podczas przesłuchania przyznał się do wszystkich zarzucanych mu przestępstw, wyjaśnił, że zrobił to dla zabawy.

Śledczy liczą na kolejne zgłoszenia. 19-latek ma nałożony dozór policji i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Jedna z kobiet, z którą rozmawiał nasz reporter, krytykuje brak aresztu dla podejrzanego.

Prokurator uznał, że te wolnościowe środki są zupełnie wystarczające dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania

- przekazał nam Łukasz Wawrzyniak.

Rzecznik prokuratury nie wyklucza jednak wniosku o areszt w przypadku wznowienia "aktywności" rowerzysty. Mężczyzna wrócił na wolność, ale pięć razy w tygodniu musi zgłaszać się na komisariat policji. W przeszłości był notowany między innymi w związku z posiadaniem narkotyków. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.

Jak jedna z pokrzywdzonych opisuje spotkanie z mężczyzną?

Syn akurat siedział w samochodziku, jadł loda, to stwierdziłam, że poczekam, porozmawiam przez telefon, nie będę na razie wchodzić do bramy. W pewnej chwili poczułam dotyk na pośladku. Byłam w szoku, pomyślałam, że może to mąż wrócił albo coś takiego, w takim szoku, że nie zdążyłam się nawet odwrócić. Za mną nikogo już nie było, a przede mną jechał facet na rowerze

- opowiada pani Magdalena.

Do tej pory na policję zgłosiło się sześć pokrzywdzonych kobiet. 19-latek został zatrzymany przed weekendem i usłyszał zarzuty za dotykanie ich w miejscach intymnych. Jak mówił rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak, śledczy liczą na kolejne zgłoszenia od pokrzywdzonych.

Szacujemy, że w ciągu około 3-4 tygodni, bo w takim czasie ten mężczyzna działał na poznańskich ulicach, mógł seksualnie napastować nawet 20 kobiet

- wyjaśnia Andrzej Borowiak.

Policja jeszcze w poniedziałek zamierza opublikować numer komórkowy do policjantki prowadzącej śledztwo. Wybór funkcjonariuszki i podanie bezpośredniego namiaru ma zachęcić pokrzywdzone kobiety do składania zeznań.

 

http://www.radiopoznan.fm/n/NmOBni
KOMENTARZE 0