Szpital powstał ponad 28 lat temu, ale początkowo miał tylko 12 łóżek. Teraz tych miejsc jest pięć razy więcej. Niedożywione dzieci przebywają tam z matkami nawet kilka miesięcy.
"Problem niedożywienia w Senegalu jest ogromny" - mówi szefowa Fundacji Redemptoris Missio Justyna Janiec- Palczewska.
Dzieci, które są niedożywione, są najpierw leczone w wioskach przez miejscowych szamanów, docierają obwieszone amuletami, docierają w stanie krytycznym. Podczas pobytu naszych wolontariuszy trójka dzieci zmarła, zmarła z niedożywienia. Dla mnie to jest niepojęte, że w XXI wieku dzieją się takie rzeczy
- zaznacza.
Już trzy lata temu Polska pomogła w generalnym remoncie budynków szpitalnych. Teraz kończy się remont kuchni, która ze względu na profil działalności ośrodka, musi spełniać najwyższe wymogi sanitarne. W przyszpitalnej przychodni dobudowano także drugi gabinet i poczekalnię dla pacjentów.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, 17 procent dzieci w Senegalu cierpi z powodu niedożywienia. To prowadzi do zaburzeń w rozwoju i chorób. Region Velingary zalicza się do najuboższych i najbardziej dotkniętych problemem niedożywienia w Senegalu.