NA ANTENIE: Sportowa arena
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

R.Winnicki, Konfederacja: "Nasz elektorat zagłosował zgodnie z własnym rozumieniem, sumieniem i sercem"

Publikacja: 15.07.2020 g.19:20  Aktualizacja: 15.07.2020 g.19:29 Magdalena Konieczna
Poznań
Poseł Konfederacji był gościem popołudniowej rozmowy Radia Poznań.
Robert Winnicki - Tomasz Żmudziński
Fot. Tomasz Żmudziński

Roman Wawrzyniak: Panie pośle pozwoli pan, że rozpocznę od takiego bardzo prostego pytania: czy Konfederacja jest za małżeństwami jednopłciowymi, czy jest za wychowywaniem dzieci przez gejów i lesbijki?

 

Robert Winnicki: To oczywiste, że jesteśmy przeciwko takim rozwiązaniom. Uważamy je za głęboko sprzeczne z prawem. 

 

Czy politycy Konfederacji zdradzili Polskę i swoich wyborców nie udzielając poparcia Andrzejowi Dudzie?

 

Nie, dlatego, że gdybyśmy przyjęli takie założenie, to by oznaczało, że interes Polski wiążemy z jedną partią. Przypomnę, że jedna partia to już rządziła Polską przez 40 lat i nazywała się PZPR. Jeśli ktoś utożsamia interes Państwa Polskiego z PiS-em i Andrzejem Dudą, to wykazuje myślenie typowe dla tamtego okresu.

 

"Wystarczy się przyjrzeć, jak wyglądałaby Polska patrząc na dokonania Rafała Trzaskowskiego w Warszawie. Nawet Niemcy wypożyczają rowery. Czy część wyborców Konfederacji głosując na Rafała Trzaskowskiego tego nie widziała?" - pytał dzisiaj w jednym z wywiadów Marek Jakubiak, bliski wam przecież swego czasu. Jakby się Pan do tego odniósł?

 

Ja bym zapytał, co takiego zrobił PiS przez te 5 lat, że wielu wyborców ideowej prawicy w proteście, bo tak naprawdę w drugiej turze wyborów wyborcy Krzysztofa Bosaka czy Konfederacji głosowali przeciwko, albo przeciwko obu kandydatom nie idąc na wybory albo przeciwko Dudzie albo przeciwko Trzaskowskiemu. Najwięcej głosowało przeciwko Trzaskowskiemu popierając Dudę. Natomiast pytanie należy zadać odwrotne, co takiego zrobił PiS, że przez 5 lat tak bardzo zniechęcił wyborców Konfederacji, ideowej prawicy, że ci zagłosowali na jego konkurenta, to jest dobre pytanie i odpowiedź na nie można znaleźć, kiedy się poobserwuje, jak partia rządząca zachowywała się w bardzo wielu momentach przez te ostatnie 5 lat.

 

Wspomniany przeze mnie pan Marek Jakubiak mówi, że to była mimo wszystko walka cywilizacyjna, wojna światów. Polityk przekonuje, że Rada Liderów Konfederacji zrobiła unik, a należało się zachować, jak trzeba. Wy tego nie zrobiliście.

 

Po pierwsze Marek Jakubiak to jest człowiek, który dostał w całej Polsce 33 tysiące głosów, czyli jakiś promil poparcia, więc nie wiem, dlaczego jest jakimś punktem odniesienia. Natomiast trzeba powiedzieć, że tak, mamy w Polsce do czynienia z wojną cywilizacyjną, wojną kulturową i tylko dzięki Konfederacji w tej drugiej turze wyborów nie mieliśmy starcia i licytowania się o to, kto bardziej Rafał Trzaskowski czy Andrzej Duda, będą się kulturowej lewicy przymilać. Ja przypomnę, że w lutym tego roku, kiedy pan prezydent Andrzej Duda sądził, że wyniki tak dobre, jak wyniki Krzysztofa Bosaka, który zgromadził milion trzysta tysięcy głosów, będą udziałem lewicy, to pan prezydent Duda mówił o możliwości podpisania przez niego ustawy o związkach partnerskich. Jak wiemy jest to ustawa, takie ustawy wchodzą jako pierwsze i są pierwszym krokiem do legalizacji właśnie związków jednopłciowych. Właśnie dzięki temu, że Konfederacja była tym języczkiem u wagi w tych wyborach, to zarówno Duda, jak i Trzaskowski, musieli rywalizować właśnie o względy wyborców Konfederacji, nawet jeżeli jeden ściemniał bardziej, a drugi mniej niż to miało miejsce jeszcze kilka miesięcy temu. To jest zwycięstwo cywilizacyjne i zawdzięczamy je właśnie Krzysztofowi Bosakowi. 

 

Panie pośle jednak zapytam, czy nie obawiacie się w tak jednak ważnym momencie dla Polski, jakim była druga tura wyborów, można tak, jak Pan to robi odnosić się krytycznie do jednego i drugiego kandydata, ale nie udzielając poparcia Andrzejowi Dudzie, czy nie straciliście przynajmniej połowy swojego elektoratu?

 

Absolutnie nie, nasz elektorat zagłosował zgodnie z własnym rozumieniem, sumieniem i sercem. Nie ma w ogóle takich głosów. 

 

Ja z kolei spotykam takich ludzi, którzy w pierwszej turze popierali waszego kandydata Krzysztofa Bosaka, w drugiej turze zagłosowali jednak za Andrzej Dudą i stracili do was kompletnie zaufanie uznając, że dobro Polski było dla państwa zdecydowanie mniej ważne niż dobro partii i słupki za trzy lata.

 

Ja też widzę takie głosy. One pochodzą głównie w internecie od zwolenników albo działaczy PiS, którzy w danym momencie podszywali się pod wyborców Konfederacji.  

 

W internecie można wszystko mówić, to prawda, ale ja mówią to na podstawie rozmów z ludźmi, których znam.

 

To zna pan bardzo rzadki wycinek, bardzo rzadki przypadek. Spotykamy się z powszechnym poparciem naszych wyborców w związku z tym, że nie udzieliliśmy poparcia żadnemu z reprezentantów układu okrągłostołowego, niezależnie od tego, czy był to wywodzący się z Unii Wolności Andrzej Duda, który jeszcze w lutym mówił o związkach partnerskich czy to jest wychodzący spod skrzydeł Bronisława Geremka i Jacka Syriusza Wolskiego Rafał Trzaskowski, który nagle od związków homoseksualnych przemienił się z powrotem w katolika w tej kampanii wyborczej. Nasi wyborcy doskonale widzą obłudę. Jest oczywiście jedna rzecz, która trzyma Andrzeja Dudę bliżej konserwatywnych wartości, to nie jest jego osobista postawa, to są jego wyborcy. Po prostu Andrzej Duda ma dużo bardziej tradycyjny elektorat, ale gdyby poparcie dla związków jednopłciowych było w Polsce na poziomie 70 procent, to nie mam wątpliwości, że Andrzej Duda byłby bardzo za.

 

To jak Pan wytłumaczy wobec tego tę grupę wyborców Konfederacji, która oddała głos na Rafała Trzaskowskiego w tym kontekście, o którym pan wcześniej mówił?

 

Protest przeciwko rządom PiS, protest przeciwko nazywaniu ich ruskimi agentami.

 

I wsparcie dla tej całej lewicowej ideologii, która stała za Rafałem Trzaskowskim jednocześnie?

 

Nie, nie, to był protest przeciwko PiS, tak to rozumiem. Nie podpisuję się pod tym i sam nie dokonałem takiego wyboru i nie dokonuję, ale rozumiem frustrację ludzi, którzy przez 5 lat nie mogą się doczekać państwa sprawnego, państwa zarządzanego na nowy sposób, tylko obserwują partię, która posługując się konserwatywnymi hasłami, weszła w państwo, w spółki, instytucje, dokładnie w tych samych butach się znajdując, co wcześniej PO i SLD i są głęboko rozczarowani.

 

Mówił Pan, że Pan nie dokonuje takie wyboru, że pan dokonał innego, pan zagłosował za Andrzejem Dudą?

 

Ja zagłosowałem, jak zagłosowałem, to jest tajemnica państwowa. Natomiast tak, jak rekomendowaliśmy, każdy wyborca Konfederacji głosował z własny, sumieniem, rozeznaniem i tym, co uważa, że jest najlepsze.

 

Bardzo jestem ciekawy, co tak naprawdę okażą wam wyborcy w kolejnych może nie tyle sondażach, bo jak wiemy, do nich możemy mieć różny stosunek, ale w kolejnych wyborach, czy państwo jako Konfederacja zyskaliście na tym kroku nie udzielając poparcia Andrzejowi Dudzie czy wręcz przeciwnie, o tym przekonamy się za trzy i pół roku chyba, że coś się wydarzy wcześniej.

 

Wiele się wydarzy po drodze.

 

A co takiego np.?

 

Co by się miało wydarzyć? Jest cała masa pracy parlamentarnej, wydarzeń politycznych. My mamy pracę polityczną do wykonania. Krzysztof Bosak był jednym kandydatem, który nie straszył i nie chciał nikogo kupić. 


I wykonaliście ją nie zachowując się jak trzeba, jak mówił Marek Jakubiak. Zobaczymy, to ocenią wyborcy, jak im się to spodobało. 

 

http://www.radiopoznan.fm/n/D3bT8e
KOMENTARZE 3
W G
Wredny 16.07.2020 godz. 12:30
Pozhoga, myślę że za bardzo idealizujesz Konfederację. Konfederacja to bardzo zradykalizowana partia, która z jednej strony ma wiele dobrych i przydatnych cech, jednak z drugiej jest bardzo niebezpieczna.
Wystarczy popatrzeć, że z jednej strony stoją po stronie nie narodzonego życia, a z drugiej w swoich kręgach skupiają rasistów. Z jednej strony są patriotami a z drugiej otwierają bramy dla Rosji. Z jednej strony chcą silnego i bogatego państwa a z drugiej są przeciwni podatkom i podpowiadają jak ich unikać. Z jednej strony chcą żeby ludziom żyło się lepiej a z drugiej są przeciwni wszelkim programom socjalnym. Konfederacja to partia przeciwności i sprzeczności.
Wyborcom Konfederacji i panu Mentzenowi trzeba zadać jedno podstawowe pytanie; jak ma się rozwijać państwo jeżeli nie będzie wpływów z podatków, albo będą one mocno ograniczone czego jest zwolennikiem?
Podpowiedź dla tych co nie zrozumieli sensu pytania:
- z czego państwo ma budować drogi, mosty, sieć kolejową, dworce, kupować autobusy, pociągi, tramwaje, skoro wszystkie te inwestycje są wspierane z budżetu i z podatków.
- z czego państwo ma budować szpitale, wyposażać je i opłacać personel
- z czego państwo ma bronić naszych granic, dozbrajać wojsko i je utrzymywać
- z czego państwo ma utrzymywać oraz budować obiekty kultury i opłacać pracowników
- z czego państwo ma utrzymywać policję i służby mundurowe
- z czego państwo ma wypłacać renty, emerytury, utrzymywać sierocińce, osoby niepełnosprawne i domy opieki społecznej, czy wypłacać chorobowe, macierzyńskie...
- z czego państwo ma utrzymywać urzędy miast, gmin, powiatów, wojewódzkie....
- z czego państwo ma utrzymywać sądy, więzienia, służby więzienne a nawet samych skazanych
- z czego państwo ma opłacać rządy, które nie tylko reprezentują Polaków, ale i Polskę na arenach międzynarodowych
- z czego państwo ma budować i utrzymywać szkoły, uczelnie i opłacać nauczycieli, wykładowców i cały personel
i wiele, wiele innych opłat, które wiążą się z utrzymaniem państwa i ochroną obywateli.
Trzeba też sobie zadać pytanie po czyjej stronie jest Konfederacja? Bo na pewno nie po stronie silnego, bezpiecznego i stabilnego państwa, jak również nie po stronie człowieka słabszego i będącego w potrzebie. Moim zdaniem Konfederacja stoi po stronie kapitalistów, bogatych przedsiębiorców i cwaniaków patrzących wyłącznie na siebie i chcących być jeszcze bogatszymi. Sorry za skojarzenie, ale dla mnie to druga PO!
Piotr Pazucha
Pozhoga 16.07.2020 godz. 09:46
Primo: Konfederacja to jedyna prawica w Polsce: konserwatywna światopoglądowo i liberalna gospodarczo. Pis to nie jest oczywiście żadna prawica, tylko narodowy socjalizm (tak, wiem że się źle kojarzy).
Secundo: w polskich mediach panuje nonsensowne przekonanie, że istnieje coś takiego jak ,,przekazywanie głosów wyborców". Otóż nie istnieje: w II rundzie wyborcy kandydatów, którzy do niej nie przeszli wybierają mniejsze zło. Konfederacja zachęciła swoich wyborców do głosowania zgodnie z własnym sumieniem, czyli jako jedyna potraktowała ich jak rozumnych ludzi, w przeciwieństwie do Hołowni, Biedronia, Tygrysa itd.
Tertio, niestety w Polsce podział polityczny nie przebiega wg klasycznych definicji lewicy i prawicy. W tej sytuacji wyborcy Konfederacji musieli wybierać w II rundzie co ważniejsze: czy sumienie, czy gospodarka. Połowa wybrała tak, połowa inaczej.
W G
Wredny 16.07.2020 godz. 09:29
Rozumiem, że nie wszystko co robi PIS podoba się Konfederacji. Gdyby tak było Konfederacja by nie istniała, bo ich zwolennicy popieraliby właśnie PIS. Ja również nie zgadzam się ze wszystkim co robią, ale to nie powód żeby na złość oddać głos na Trzaskowskiego w wyborach!
Ponadto, zawsze jest tak, że ideowo do jednej partii jest nam bliżej a do drugiej dalej, i zagłosować za tą do której jest nam bliżej. Jestem pewien, że pan Winnicki dobrze to rozumie, bo właśnie o tym sam przekonywał w mediach a nawet pisał na Twetterze, że NIE odda głosu na Trzaskowskiego, choć teraz nie chce się przyznać na kogo zagłosował.

Nie rozumiem też zaskoczenia, że ludzie nazywają ich ruskimi agentami, skoro sami dają dziesiątki dowodów na swoje umizgi do Putina i prorosyjskie skłonności! Bo jak rozumieć słowa Korwina Mikkego, który uważa, że Rosja nie napadła w 1939r na Polskę, albo że pakt Ribbentrop - Mołotow nie był przyczyną do agresji na nasz kraj?! Jak nazwać wizytę Korwina na putinowskich wiecach na Krymie po jego aneksji przez Rosję i mówienie na nich, że "aneksja Krymu była naturalna"?! Jak rozumieć słowa, że Polska powinna odciąć się od zachodu i podjąć trwałą współpracę z Rosją i Chinami? Jak rozumieć słowa, że Polska powinna od Rosji zakupić myśliwce a nie F-35 od USA? Trzeba tutaj dodać, że zakupienie myśliwców, ich uzbrojenia, zaplecza części, jak i szkoleń pilotów od potencjalnego wroga Polski (bo tak trzeba nazwać Putina, którego obawiają się wszystkie dawne republiki radzieckie i kraje sąsiedzkie), byłoby największym błędem naszego kraju!!! Rosyjskie służby wiedziałyby wszystko o naszej armii, mogłyby bez problemu przeprowadzać dywersję a ponadto i tak nie dostalibyśmy najnowszego sprzętu, bo taki zostałby zarezerwowany dla wojsk rosyjskich. Oczywiście przykłady prorosyjskich skłonności Konfederacji a nawet uścisków z rosyjskimi oligarchami na rosyjskich wiecach można mnożyć.

I teraz trzeba sobie zadać pytanie, KTO BARDZIEJ ZDRADZA NASZ KRAJ I NASZE WARTOŚCI, PIS czy KONFEDERACJA?
KOMU NALEŻY MNIEJ UFAĆ, DUDZIE KTÓRY PONOĆ ROZWAŻAŁ LEGALIZACJĘ ZWIĄZKÓW JEDNOPŁCIOWYCH czy PROROSYJSKIM SKŁONNOŚCIOM LIDERÓW KONFEDERACJI?
Dla jasności przytoczę słowa prezydenta A.Dudy na temat rozważania akceptacji związków jednopłciowych, do których odnosi się pan Winnicki, a czytelnicy nie sami osądzą jego wypowiedź. „Wszystko zależy od tego, jakie rozwiązania zawierałaby taka ustawa. Gdyby chodziło o status osoby najbliższej, ułatwiający takie sprawy, jak wzajemne wspieranie się, troskę, dowiadywanie się o stan zdrowia, to jako prezydent podpisanie takiej ustawy poważnie bym rozważył” – mówi Andrzej Duda w wywiadzie dla „Wprost”.
Nie chcę nikogo osądzać i dzielić, ale wszyscy bądźmy uczciwi, przestańmy manipulować i zadbajmy wreszcie o Polskę, o nasz kraj! Niech ona będzie NASZA a nie Niemiecka czy Rosyjska. Myślę, że na zakończenie warto tutaj przytoczyć słowa znanego polityka Jana Olszewskiego „Nie ważne, jaka będzie Polska, ale czyja będzie”.