NA ANTENIE: Wielkopolskie menu
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ptasia grypa: Ferma drobiu jest strzeżona przez policję

Publikacja: 04.01.2020 g.10:57  Aktualizacja: 05.01.2020 g.13:14 Danuta Synkiewicz
Ostrów Wlkp.
W Topoli Osiedle w powiecie ostrowskim rozpoczęło się utylizowanie drobiu zarażonego wirusem ptasiej grypy. W dwóch kurnikach znajduje się ponad 60 tys. kur niosek.
drób kury - pixabay
Fot. pixabay

Akcja może potrwać do jutra. Na fermach w powiecie ostrowskim obowiązują zaostrzone reżimy sanitarne, służby zobowiązały gospodarzy do pełnej bioasekuracji. Na drodze dojazdowej do zarażonego gospodarstwa wyłożono maty dezynfekcyjne. Ptasia grypa nie jest szkodliwa dla ludzi, ale śmiertelna dla ptaków - mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii Dariusz Hyhs.

Ten wirus jest porównywalny z wirusem H5N7. Ten wirus, który ujawniono u nas to jest H5N8. Nie zwalnia to wszystkich ludzi przed zachowaniem podstawowych warunków higienicznych. Nie ma zagrożenia dla człowieka, ale nie możemy być obojętni. Trzeba myć ręce, należy jajka przechowywać w odpowiednich warunkach, w przypadku pracy przy drobiu w domu robić to na samym końcu, myć deskę i posprzątać.

Na terenie zapowietrzonym znajduje się 30 ferm drobiu. Są to fermy reprodukcyjne, odchowalnie i fermy zajmujące się produkcją tuczu na mięso. Sytuacja jest poważna, bo w tej części regionu jest koncentracja ferm drobiarskich. Dwa lata temu ognisko ptasiej grypy wykryto na fermie gęsi reprodukcyjnych w sąsiadującym powiecie ostrzeszowskim. Tam zutylizowano wówczas kilka tysięcy sztuk gęsi.

AKTUALIZACJA GODZ. 16:10

Dwie doby zajmie likwidacja zakażonej wirusem ptasiej grypy fermy drobiu w Topoli Osiedle w powiecie ostrowskim. Przed południem rozpoczęło się zagazowywanie zakażonych ptaków. Uśmiercone w ten sposób zwierzęta są wywożone do zakładu utylizacyjnego w Śmiłowie koło Piły. Jak powiedział zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Mirosław Welz, który nadzoruje akcję, działania skupiają się na zwalczeniu wirusa i niedopuszczeniu do jego rozprzestrzeniania.

W ciągu 48 godzin zostaną podjęte wszystkie działania, które są konieczne w celu eutanazji i przekazania do utylizacji drobiu z fermy zakażonej, a jest to 65 tys. sztuk drobiu. To jest najbardziej humanitarna metoda zabijania zwierząt poprzez dozowanie dwutlenku węgla do miejsca ich przebywania. Zwierzęta dość łagodnie wchodzą w fazę snu, i umierają.

Czterysta tysięcy złotych - to wstępne straty spowodowane wirusem ptasiej grypy na fermie drobiu w Topoli Osiedle - szacuje Wielkopolska Izba Rolnicza. Rolnik wprawdzie otrzyma rekompensatę, ale przez kilka miesięcy nie będzie mógł prowadzić tam produkcji. - Ferma drobiu jest strzeżona przez policję i służby weterynaryjne - mówi Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski.

To nie jest tak, jak przy normalnym chowie podłogowym, że sztuki padają i się je zbiera po kolei. To są klatki do 3,5 metra, więc każdą sztukę trzeba z klatki wyciągnąć, w wąskich korytarzykach przemieścić i przygotować do transportu. Pierwszy transport musi czekać za ostatnim, ponieważ wyznaczona jest droga przewozu do zakładu utylizacji i transport eskortuje policja. Na granicach powiatów funkcjonariusze będą się wymieniać.

W sumie do załadunku i wywiezienia do utylizacji jest 150 ton martwych zwierząt. W akcji bierze udział około 20 osób. Później wywieziony zostanie pomiot kurzy a kurniki zdezynfekowane. Dopiero po kilku miesiącach, jeżeli nie będzie w pobliżu kolejnego ogniska, właściciel będzie mógł wznowić hodowlę.

Dziś w gminie Przygodzice odbyło się spotkanie rolników, którzy mają fermy drobiu na terenie zapowietrzonym, ze służbami weterynaryjnymi. Rolnicy zostali poinformowani o wszystkich zaleceniach dotyczących zasad bioasekuracji. Na razie nie wiadomo jeszcze w jaki sposób doszło do zakażenia wirusem ptasiej grypy w kurniku. Wszystko wskazuje jednak na to, że chorobę przyniosło dzikie ptactwo.

http://www.radiopoznan.fm/n/Nubwix
KOMENTARZE 0