Nasi reprezentanci pewnie weszli w mecz, jednak mieli spore problemy z rozgrywaniem piłki.
W 3 minucie Litwini umieścili nawet piłkę w naszej bramce. Jednak zawodnik gości, Sernas był na ewidentnym spalonym.
Polacy szukali swojej szansy, jednak wciąż brakowało ostatniego, precyzyjnego podania. Zmieniło się to w 18 minucie, kiedy to kapitalnie rozprowadził dryblingiem akcję Jacek Góralski.
Zagrał na prawo do Artura Jędrzejczyka, który włączył do akcji Kownackiego. Ten dośrodkował spod linii końcowej do Rybusa, a ten odegrał do niezawodnego Roberta Lewandowskiego, który mocnym strzałem pokonał bramkarza gości.
Niedługo czekaliśmy na kolejną bramkę, ponieważ w 32 minucie Arkadiusza Milika na 18 metrze sfaulowali goście. To była idealna sytuacja dla naszego snajpera Roberta Lewandowskiego, który huknął w poprzeczkę a piłka odbiła się w bramce.
Po wykorzystaniu systemu VAR przez sędziego, bramka została uznana.
Po drugiej bramce Polacy znacznie się ożywili i często atakowali bramkę Litwinów. Niestety w dwóch dogodnych sytuacjach, Dawid Kownacki nie umieścił piłki w bramce gości.
Po gwizdku kończącym pierwszą połowę prowadziliśmy 2:0.
Na drugą połowę podobnie jak z Chile, nasz selekcjoner zdecydował się na zmiany.
W bramce Łukasza Fabiańskiego zastąpił Wojciech Szczęsny. W ataku, za Roberta Lewandowskiego pojawił się Łukasz Teodorczyk a w obronie miejsce Artura Jędrzejczyka zajął Łukasz Piszczek. Na boisku pojawił się również Michał Pazdan, który zastąpił w 53 minucie Jana Bednarka.
W drugiej połowie Litwini zdecydowanie nie potrafili poradzić sobie z naszymi piłkarzami. Dlatego gra nieco zaostrzyła się. Wynikiem tego była żółta kartka dla Sernasa w 53 minucie.
Nasi przeciwnicy ożywili się również i ruszyli do ataku. Jednak nasza obrona stanowiła mur nie do przebicia.
Polacy jednak też nie zamierzali odpuszczać i w 66 minucie Maciej Rybus dośrodkował z rzutu rożnego, tam uderzał głową Thiago Cionek, ale piętą piłkę do bramki skierował Grzegorz Krychowiaka. Niestety po użyciu systemu VAR bramka nie została uznana, ponieważ Krychowiak w tej sytuacji pomagał sobie ręką.
Ale to nie zniechęciło naszych reprezentantów. W 70 minucie Teodorczyk odegrał do Bereszyńskiego, a ten bezbłędnie wyłożył piłkę Kownackiemu na pustą bramkę, który dopełnił tylko formalności.
Polacy natchnieni tą bramką nie odpuszczali i chwilę później mogliśmy cieszyć się z czwartej bramki, tym razem Teodorczyka. Niestety ten po dośrodkowaniu Łukasza Piszczka, pomylił się przy strzale głową.
W 76 minucie Adam Nawałka zdecydował się na następną zmianę, tym razem Grzegorza Krychowiaka zmienił Piotr Zieliński.
Jak się okazało VAR tego dnia był niezwykle eksploatowany. W 81 minucie sędzia udał się do monitora, gdzie zauważył, że reprezentant Litwy zagrywał ręką w własnym polu karnym. Do jedenastki podszedł Kuba Błaszczykowski, który pewnie pokonał bramkarza gości ustanawiając wynik na 4:0.
W 88 minucie mogliśmy prowadzić już 5:0. Jednak Milik pomylił się z 18. metrów i piłka minęła o centymetry słupek bramki Bartkusa.
Mecz zakończył się po świetnym meczu Polaków wynikiem 4:0.