Zastępca Prokuratora Generalnego i szef Prokuratury Krajowej odnosi się do śledztwa w sprawie działania na szkodę spółki giełdowej. Dwanaście osób, w tym Roman Giertych i biznesmen Ryszard K., miało zdaniem śledczych wyprowadzić z Polnordu 93 milionów złotych.
Bogdan Święczkowski nie zgadza się z decyzją poznańskiego sądu, który uznał, że zarzucane podejrzanym przestępstwo nie zostało uprawdopodobnione.
Wstrzymując środki zapobiegawcze w postaci aresztu, Sąd Okręgowy zaznaczył, że w sprawie zakupu wierzytelności, do którego mieli doprowadzić podejrzani, wiedząc o jego nierentowności, cały czas trwają postępowania cywilne. Prokurator Krajowy przekonuje, że rozstrzygnięcia sądów cywilnych nie wpływają jednak na odpowiedzialność karną, a wspomniane procesy wytoczono w celu zatuszowania przestępstwa.
Prokurator odnosi się także do pozwu złożonego przez byłego wicepremiera wobec szefa Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, Jacka Motawskiego.
Doskonale jako prawnik wie, że działający w ramach obowiązków prokurator jest zwolniony z odpowiedzialności cywilnoprawnej
– komentuje decyzję byłego wicepremiera Święczkowski i dodaje:
Niech broni się, jak na podejrzanego przystało i wyjaśni, jakie ma argumenty na zbicie mocnych prokuratorskich zarzutów.
Jak podkreśla Prokurator Krajowy, zgromadzone nowe dowody z archiwum Polnordu oraz włoskiej willi żony byłego wicepremiera wskazują jednoznacznie na sprawstwo Romana Giertycha i Ryszarda K.