Poznań ma miejsce w schronach dla co dziesiątego mieszkańca

Dziś w rozmowie z naszym reporterem miejscy urzędnicy mówią, że w całym mieście jest 436 schronów, w których zmieści się niespełna 50 tysięcy ludzi.

"Musimy sobie szczerze powiedzieć, że żaden z tych obiektów nie jest w dobrym stanie" - mówi zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania Michał Lemański.

Wszystkie te obiekty, o których mówimy są to obiekty wieloletnie. Często pochodzące z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Wiele z nich nie spełnia takich wymogów technologicznych do tego, aby być w pełni wykorzystanym. Założenie jest takie, że w tych obiektach ludność powinna przebywać do trzech dni

 - mówi Michał Lemański.

Schrony powinny być wyposażone w węzeł sanitarny, bieżącą wodę, zapasy wodny pitnej czy wentylacje. Urzędnicy nie ukrywają, że wiele obiektów nie spełnia wymogów.

Za utrzymanie schronów odpowiadają właściciele budynków. To spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe czy zakłady pracy.

Dzisiaj żadne przepisy tak naprawdę nie regulują tej problematyki

 - mówi Michał Lemański z Urzędu Miasta. Prawo nie mówi również o tym ile w miastach powinno być schronów oraz dla ilu osób.

Obok typowych schronów w Poznaniu jest również wyznaczonych 21 tuneli i przejść podziemnych, które mogą zostać zaadaptowane jako miejsce ukrycia ludzi. W sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia mieszkańców, to prezydent Poznania wyda zarządzenie lub obwieszczenie w którym pofirnomuje mieszkańców jak się zachowywać.

W Poznaniu każdy mieszkaniec może samodzielnie sprawdzić mapę schronów i ukryć przeciwlotniczych. Jest ona dostępna na stronie internetowej GEOPOZ-u w zakładce bezpieczeństwo.