Z poparzeniami przetransportowano je śmigłowcem do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Z początku stan dziewczynki lekarze określali jako poważny, poza poparzeniami chodziło m.in. o problemy z krążeniem i oddychaniem. Obecnie jej stan się poprawił.
Choć dziewczynka nadal jest w śpiączce i wentylowana mechanicznie, to prawdopodobnie jutro lekarze spróbują ją wybudzić. Dr Witold Miaśkiewicz z ostrowskiego szpitala wskazuje, że stan dziecka jest stabilny i wszystko idzie w dobrą stronę. Dlatego leczenie zostało nieco przyspieszone i już dziś przeprowadzono zabieg przeszczepienia skóry. Przeszczep wykonano na tych fragmentach ciała, które najbardziej ucierpiały. Dziecko ma bowiem poparzone 40 procent całego ciała, część lekarze określają jako poparzenia II stopnia, a część III – te właśnie wymagały operacji.
Dziecko pozostanie w szpitalu prawdopodobnie jeszcze przez dwa tygodnie. Później dziewczynkę czeka rehabilitacja i kolejne zabiegi, także estetyczne, które zmniejszą lub całkowicie zlikwidują niektóre blizny.