NA ANTENIE: HYMN/ULTRAVOX
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Policja przerwała zawody strzeleckie

Publikacja: 13.05.2018 g.20:00  Aktualizacja: 14.05.2018 g.13:40 Rafał Regulski
Poznań
W Podstolicach koło Wrześni Policja przerwała zawody strzeleckie, odbywające się na strzelnicy w lesie. Przyczyną były telefony od mieszkańców pobliskiej wsi alarmujące o... latających w powietrzu świszczących kulach.
policja podstolice strzelnica - Rafał Regulski
/ Fot. Rafał Regulski

Policja przerwała zawody, spisała wszystkich - około 40 - uczestników  i zabezpieczyła około stu sztuk broni. Badania alkomatem wykazały, że wszyscy byli trzeźwi. Gdy nasz reporter dotarł na strzelnicę, trwało spisywanie broni. Strzelcy wyprosili dziennikarza, twierdząc, że to teren prywatny i nie życzą sobie obecności mediów. 

Za to bardzo chętnie z naszym reporterem rozmawiali mieszkańcy Opatówka, którzy pokazali dziury w elewacjach budynków. Te budynki od strzelnicy w linii prostej dzieli kilometr i resztki lasu, przetrzebionego przez ubiegłoroczne nawałnice. Właśnie tym mieszkańcy tłumaczą sobie to, że kule dolatują do ich posesji. Przypuszczają, że wcześniej zatrzymywał je gęsty las, którego teraz zostały resztki. 

Mieszkańcy opowiadali, że czuli się jak pod ostrzałem: kilka kul uderzyło w budynki, jedna przestraszyła gołębie na podwórku, inna chlupnęła w przydomowym stawie. Ludzie bali się o swoje życie, uciekali  za domy i do domów. Wzywali policję.

http://www.radiopoznan.fm/n/65JiMY
KOMENTARZE 31
Mietek 12.10.2018 godz. 14:21
Jeśli chodzi o Opatówko Olędry z osi dzik, do miejscowości jest krótko ponad kilometr, strzelając nad kulochwytem z broni np.kałasznikow pocisk ma wystarczająco energii opadowej aby uszkodzić budynek.To takie sprostowanie.
Mietek 12.10.2018 godz. 13:39
Wszystkie te ślady po pociskach i oskarżenia wobec strzelców.że to oni uszkodzili elewację budynku w Opatówku ,to bujda dziwię się policjantom że w to uwierzyli.Dlaczego już tłumaczę. Strzelnica od Opatówka znajduje się w odległości trzech kilometrów. Pociski z broni snajperskiej mogą pokonać taką odległość ,czy broń myśliwska ,dubeltówka albo sztucer jego pocisk ma moc pokonania odległości trzech kilometrów przebicia powłoki i utkwienia w murze .I najważniejsze Opatówko mieści się po drugiej stronie ulicy czyli za plecami strzelającego ,a wały kulo łapy są usypane aby nic się nie przedostało.Jednym słowem nie ma tu mowy jakoby myśliwy uszkodził budynki bo one znajdują się w przeciwnym kierunku .Uważam ,że mieszkańcy Opatówka sami uszkodzili sobie elewację budynku żeby wyłudzić odszkodowanie,korzystając z okazji że akurat odbywają się zawody.Też tam byłem widziałem jak to wszystko się odbywa miła spokojna atmosfera wszystko zgodnie z Regulaminem.Nie ma tu mowy żeby ktoś strzelał w przeciwnym kierunku. Jestem za otwarciem strzelnicy
Radek 29.05.2018 godz. 17:26
Slady po pociskach, które zatrzymał steropian. Aha...
Słuchacz 29.05.2018 godz. 07:33
Internetowi spece w akcji... Co tym razem? Internetowi balistycy
T 16.05.2018 godz. 09:38
Co za brednie - widać gołym okiem ze te uszkodzone elewacje nie są uszkodzeniami od pocisków . Przeszkadza mieszkańcom strzelnica i tyle . Dobrze że łusek nie pozbierali i nie powiedzieli że im latają nad głowami ...
ryszard 1944@o2.pl 16.05.2018 godz. 07:17
Hoplafobia
Olo 15.05.2018 godz. 23:02
Przecież nawet debil zauważy, że to są ślady po broni kulowej, gładko lufowej bez płaszczowej albo z miękkim płaszczem kalibru sporo powyżej 9mm. A ślad na siatce, to chyba po kalibrze 50mm. No ale jak myśliwi i miejscowi, no to wiadomo. Ciekawe, czy trzeźwi. Grubymi nićmi to szyte
dziadostwo i tyle 15.05.2018 godz. 15:33
SZANOWNY REDAKTORZE, czy naprawdę tak trudno wkleić zdjęcia tego samego formatu żeby komentarze nie skakały przed oczami???
Niby zawodowcy a pracują jak amatorzy!
X 15.05.2018 godz. 09:42
Później ci sami "mieszkańcy" będą płakać, że nie ma ich kto bronić, że sami nie mają broni, że idą jak barany na rzeź. Ale póki co, kaska za odpadający tynk ze ściany wpadnie, bo nawet debil jest w stanie zorientować się, że kula z jakiejkolwiek broni palnej takich śladów nie zostawia... czyli mam rozumieć, że wystarczającą ochroną przed ostrzałem z broni palnej jest siatka podtynkowa i styropian? To czemu kamizelki kuloodporne są z kevlaru, mają stalowe wkładki i nie dają rady? Kolejna naciągana sprawa, żeby rozbroić Polaków i przygotować ich na rzeź.
Szczelec 14.05.2018 godz. 20:47
Otwarto nie dawno pierwszą strzelnicę w programie Sokół. Komuś zalezy bardzo by udowodnić jak bardzo to jest niebezpieczne
Dorota 14.05.2018 godz. 18:32
Do ZAWODNIKA. Bardzo proszę o kontakt 501677828
Kris 14.05.2018 godz. 17:16
Policja 3 razy dzwoniła do prokuratora, z propozycją zmiany decyzji na protokół. Prokurator się nie zgodził, więc spakowali wszystko w 3 samochody. Dobrze, że nie trafili na LS... bo by było około 1000 sztuk broni do zabezpieczenia. Cele kiwaki były ale w wąwozie na 100m. Blachy to hardlex więc pocisk z 9tki się rozpada. Poza tym wszystkie takie rzeczy są uwzględniane przy projektowaniu toru. Ma być bezpiecznie. Strzelam ostro już rok i jedyne uszkodzenia ciała to drzazgi w palcach od przenoszenia stojaków bez rękawiczek. Ale na to mam "zaklejki" :-)
Szymon 14.05.2018 godz. 14:56
Szczerze wątpię czy to ślady po kulach, ale skoro jest styropian to wystarczy poszukać głębiej. Być może mieszkańcom przeszkadzał hałas. Co do zawodów 3Gun to już samo podniesienie lufy załadowanego karabinu na starcie poza tzw. bezpieczny kąt (powyżej wału) kończy się natychmiastowym wylotem z zawodów. Nie mówiąc o takim strzelaniu, poza tym to stanowisko było w zupełnie innym kierunku jak tu napisano. Moim zdaniem to koniec tej strzelnicy, bo pewne media rozpętają piekło.
ass 14.05.2018 godz. 13:01
no kolejny sukces policji teraz jeszcze niech złapią niebezpiecznych przestępców z 0,1 gr marihuanen i wypiszą ze dwa mandaty za picie w miejscu publicznym i można otrąbić sukces w komendzie xD
Falp 14.05.2018 godz. 12:32
Jedno pytanie do zawodników , czy były tam cele flip target na którymś z torów bądź osi ? Niejednokrotnie widziałem i słyszałem jak rykoszet z takiego celu przeleciał nad wałem z wiadomo mniejsza prędkością. Ale czy doleciałby kilometra to szczerze wątpię .
rezerwa 14.05.2018 godz. 12:10
I jeszcze jedna oczywista oczywistość. Skoro pociski uderzyły w ścianę nie przebijając jej, to MUSZĄ leżeć na ziemi przed ścianą od której się odbiły. Gdzie są te kule??? Jeżeli ich nie ma, to znaczy, że ktoś inny strzelał na miejscu do tych domów kamieniami z procy.
Piotr 14.05.2018 godz. 11:45
Zastanawia mnie zdjęcie uszkodzonej siatki elewacjyjnej. Dwa oczka tej siatki to w przybliżeniu grubość kciuka, uszkodzonych jest osiem oczek ????? Armata ????
Husarz 14.05.2018 godz. 10:57
Rozumiem, że pociski po zniszczeniu elewacji leżały pod ścianą i zostały zabezpieczone przez Policję. Czy może wyparowały???
Maciek 14.05.2018 godz. 09:53
Zdjęcia które się przesuwają na stronie powinny mieć taką samą wysokość, bo się nie da czytać artykułu - masakra
Polny_Tyran 14.05.2018 godz. 09:28
Dlaczego zabezpieczali broń? Mogli spisać uczestników zawodów, typy i numery broni. Każdy ma przecież kartotekę i jest w bazie. Ale co by to dało, przecież nie ma kul. Komuś niby coś wpadło do oczka wodnego. Co za problem znaleźć i zrobić balistykę. W mojej ocenie to kolejny skowyt totalnych, wszelakiej maści przeciwników broni i wyznawców TVN24. Po wielkości widocznej powierzchni siatki w tynku to ktoś musiał strzelać jakimś .50 BMG. Co jest raczej niemożliwe. Bardziej podejrzewałbym weekendowych Januszy po kilku tatrach podczas grila, lub chęć wyłudzenia odszkodowania. Najlepiej gdyby wśród zawodników był jakis czarnoskóry, wtedy można by posądzić mieszkańców wsi o rasizm i wszystko zostało by zamiecione pod dywan...
Zawodnik 14.05.2018 godz. 09:26
Reportera wyprosiliśmy z prostego powodu - w zeszłym roku RadioPoznań było patronem medialnym tej imprezy i pies z kulawą nogą nie pojawił się, aby zrobić reportaż, pokazać, że ludzie się dobrze bawią, są rodziny z dziećmi i że jest bezpiecznie! Za to wczoraj sęp z radia zjawił się w poszukiwaniu taniej sensacji, następnie popełnił publikację bez szerszej wiedzy na temat tego co się stało.

Kule owszem, opuściły wczoraj strzelnicę ale nie pochodziły od zawodników, czyli nie padły z broni, którą policja (na żądanie prokuratora z Gniezna) zabrała nam do czasu wyjaśnienia sprawy. Rygory bezpieczeństwa w tym sporcie są bardzo wyśrubowane (proszę poczytać regulamin IPSC). Zawodnik, który złamie kąty bezpieczeństwa jest dyskwalifikowany, a same tory strzeleckie są tak budowane, aby pociski, pomimo błędu (pudła, nadmiernego podrzutu broni) zawodnika nie opuściły strzelnicy. Innymi słowy nie ma możliwości aby w czasie zawodów, cokolwiek wyleciało poza kulochwyt. Każdy tor przed zawodami jest przestrzeliwany przez kilku-kilkunastu sędziów liniowych (ludzi o różnej posturze), którzy sprawdzają poprawność ustawienia celi na torze. Jeżeli cokolwiek budzi wątpliwości, jest przebudowane. Poza tym my strzelamy z pozycji stojącej, z lufą skierowaną w dół lub max na wprost kulochwytu, gdzie cele są max na wysokości 1.5m, a kulochwyt ma 4-5m wysokości.

Problem w tym, że na strzelnicy znajdowały się trzy grupy strzelców, a raczej trzy imprezy; szkolenie strzeleckie, zawody sportowe i ludzie z własną bronią na osi „Dzik w biegu”. Z tej osi strzelano prawdopodobnie z broni samoczynnej (zawodnicy sportowi nie mają pozwolenia na broń samoczynną, tylko samopowtarzalną). Tych strzelców policja „puściła do domu”, a nam zabrali broń – to jest skrót myślowy – policja założyła, tak samo jak my, że te osoby są spisane, a osoba odpowiedzialna za strzelanie w tym dniu, dysponuje numerami pozwoleń na broń. Kiedy policjanci pojechali oglądać domy i okazało się, że zamiast „łusek pod wycieraczką”, są kule w ścianach, wrócili i wstrzymali przebieg zawodów. W międzyczasie strzelcy z osi DZIK dali nogę w las i ślad po nich zaginął. Osoba, która wynajęła oś dla tych strzelców, a która tym samym odpowiada za obiekt i to co się na nim dzieje, odmówiła składania zeznań i wszelkich wyjaśnień.
Propos broni, to na żądanie prokuratora zabrano nawet broń, która nie była wykorzystywana w czasie zawodów, po prostu ludzie mieli w ją bagażnikach. Samochodem policyjnym odjechały więc karabinki i pistolety bocznego zapłonu (zasięg jakieś 200-300m może z wiatrem), strzelby gładko-lufowe (zasięg max 75m – broń śrutowa), pistolety 9mm (te mają marne szanse dolecieć do tych budynków). Odległość do pierwszego budynku w linii prostej od osi DZIK to 1115m. Wcześniej tą przestrzeń wypełniał las. Po wichurach zostało wszystko położone. Strzelnica była odbierana przez KWP w Poznaniu, więc obiekt jest bezpieczny. Tak samo bezpieczny, jak samochód – a jak wiemy, to ludzie je prowadzący powodują wypadki, a nie maszyny same z siebie.

Osobiście ubolewam nad sprawą ale cieszę się, ze nikomu nic się nie stało. Mieszkańców w imieniu swoim i zawodników najmocniej przepraszam za zaistniała sytuację. Postępowanie jest w toku. Kiedy zostanie zakończone, nie omieszkamy poinformować o tym Radia Poznań. Szanowni redaktorzy będą mięli niezbity materiał dowodowy, do zmiany nagłówka publikacji.
srb 14.05.2018 godz. 09:22
O ile nikt nie kwestionuje tego, ze kula mogła dolecieć na taką odległość, to gdyby to byly dziury po pociskach, to znaczy, ze mialy one bardzo małą energię i wbiłyby się w ten styropian, albo leżały zaraz pod ścianą. A chcecie, żebym uwierzył, że nikt nie zrobił zdjęć takich pocisków? Swoją drogą, jaka niby kula tak poszarpie siatkę zabezpieczającą ten styropian?
Jachu 14.05.2018 godz. 09:08
reakcja militarystów i uczestników i posiadaczy kałachów wyraźna w poniższych hejtach. Rzesza zwolenników posiadania broni wyraźnie rośnie Tylko dlaczego kula trafi tego co niewinny?
Marcino 14.05.2018 godz. 09:00
Te ślady po pociskach powinni zbadać eksperci. Potem by się okazało że to nie od pocisków i powinno pociągnąć za składanie fałszywych donosów. Znam przypadki jak to kule świstały a jako dowód w tej sprawie poszkodaowani przekazali łuski :)
rezerwa 14.05.2018 godz. 08:50
W pełni się zgadzam z k6t. Rykoszet nawet z broni krótkiej może przelecieć 1 km i więcej, tracąc jednak większość swojej energii. Nie byłoby problemu gdyby wszystkie pociski weszły w kulochwyt. Ale ktoś mógł przestrzelić nad kulochwytem, albo strzelić w grunt przed nim. W obydwu wypadkach może to zrykoszetować i polecieć w siną dal. A "ekspertyzy" sierściuchów, które nic nie miały wspólnego z wojskiem i mundurem to żenua.
Pytajnik 14.05.2018 godz. 08:38
k6t, czy Ty kiedykolwiek widziałeś ślad po pocisku? Nie widziałeś. Jeśli to miałby byc ślad po pocisku to jego kaliber musiałby być zbliżony do średnicy odłupania tynku. A z działek na tej strzelnicy chyba nie strzelali?
k6t 14.05.2018 godz. 07:29
Ciezko czyta sie te dyrdymaly z komentarzy. Na 99% sa to slady po kulach. Pocisk w rzeczywistosci zachowuje sie inaczej niz w grach komputerowych na podstawie ktorych snujecie swoje teorie. Po 1 zasieg skuteczny to nie donosnosc, kula z pistoletu wystrzelona pod odpowiednim katem potrafi doleciec na wieksze odleglosci niz 1 km. Po 2 na pocisk dzialaja rozne sily, hamowana jest przez opor powietrza wiec jej energia spada wraz ze wzrostem odleglosci. Po 3 wal ziemny na pewno jest, ale jesli strzelisz ponad walem, to pocisk nie leci w kosmos tylko zacznie opadac- grawitacje opisal juz dawno Newton, a wiedze o tym zjawisku (jak widac nieskutecznie) przekazuje sie juz w szkolach podstawowych.
Słuchacz 14.05.2018 godz. 07:21
Internetowi spece w akcji... Co tym razem? Internetowi balistycy
poznaniak 14.05.2018 godz. 06:10
Na strzelnicy raczej nie strzela się z wiatrówek a z broni palnej bojowej. Te ślady po pociskach teoretycznie mogą być autentyczne a to dlatego, że odległość z jakiej strzelano jest ns tyle duża, że pocisk już tracił swoją ,,siłę rażenia,, i stąd być może takie ślady. Nie mniej jednak sprawę muszą wyjaśnić, gdyż jeśli strzały były oddawane z odległości 1km to musiała być to broń snajperska w dodatku jakim cudem na strzelnicy by miało zabraknąć takiego zabezpieczenia jak nasyp czy inna ściana oddzielająca obszar strzelecki od miejsca piblicznego??
Marc 13.05.2018 godz. 22:36
Całkowicie zgadzam się z Anty-Che, te zdjęcia niby jako dowód to totalne nadużycie, myślę, że ktoś zwęszył okazję by wyłudzić jakieś odszkodowanie...
Anty-Che 13.05.2018 godz. 21:31
To mają być ślady po kulach ??? Odlupany kawalek tynku? Kula by zrobiła dzirę na conajmniej kilka centymetrów albo odłupła kawał cegły . To po strzale z wiatrówki ślady byłyby bardziej efektowne. No chyba że ta "broń" to właśnie były wiatróweczki które zgodnie z ustawą do 17 Jouli nie sa bronią.