Podczas wyprzedzania kierowca samochodu Nissan Primera nie opanował auta, wypadł z drogi, dachował i uderzył w drzewo. W wyniku tego wypadku 41-letni pasażer tego samochodu zginął na miejscu. Nie możemy określić przyczyny tego wypadku, dlatego że sprawa jest dość skomplikowana. Na szczęście kobieta jadąca pierwszym z samochodów w tej całej kolumnie, miała zainstalowany rejestrator i część tego wypadku została zarejestrowana
- relacjonuje rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Na filmie widać, że gdy wyprzedzający Nissan pojawia się w polu widzenia kamery auta wyprzedzanego, to lewymi kołami już jedzie po lewym poboczu. Zaraz za nim w kamerze pojawia się drugi wyprzedzający samochód - Volkswagen Scirocco. Policja i biegli ustalą, co wydarzyło się, zanim oba auta dojechały do wyprzedzanego Audi. Bez względu na te ustalenia, 43-letni kierowca nissana już został zatrzymany.
Kierowca nissana został zatrzymany ponieważ okazało się, że w jego organizmie było około 1,7 promila alkoholu. Ustaliliśmy, że on kupił ten samochód rok temu i go do tej pory nie przerejestrował. Ten samochód nie ma obowiązkowych badań technicznych, nie był ubezpieczony, a sam kierowca nigdy wcześniej nie miał prawa jazdy
- wyjaśnia Borowiak.
Miejsce wypadku zostało dokładnie zbadane; biegły sądowy sfilmował je nawet dronem, z dużej wysokości.