Plan obchodów stulecia Powstania Wielkopolskiego

Przypomnijmy, że w czasie Narodowej Wystawy Rolniczej prezydenta zapewnił Radio Poznań, że w rocznicę powstania będzie w Poznaniu.

- Jeżeli coś się nie wydarzy, czego w tej chwili nie przewiduję, to rzecz jasna, że przyjadę. To jest wielkie wydarzenie i wielka zasługa Wielkopolan dla odzyskania niepodległości, więc nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, by prezydenta Rzeczypospolitej mogło nie być na tej wielkiej rocznicy - mówił Andrzej Duda.

Organizator uroczystości wciąż czeka na oficjalne potwierdzenie od głowy państwa. Obchody rozpoczną się 27 grudnia o godzinie 11.15 złożeniem kwiatów na mogile powstańczego dowódcy - generała Stanisława Taczaka - na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan. Będzie też uroczysta msza święta i obóz powstańczy na placu Wolności.

- Najważniejszą sprawą jest oddanie hołdu naszym bohaterom, stąd uroczystość przy pomniku powstańców o godzinie 16:40, kiedy będzie już ciemno - inaczej niż w poprzednich latach. Scenografia tego wydarzenia będzie dostosowana do tej pory dnia, będzie też bardziej bogata. Będzie też warszawska odsłona uroczystości  - mówi marszałek Marek Woźniak.

W Warszawie samorządowcy, politycy i zwykli ludzie oddadzą hołd powstańcom dzień po poznańskich uroczystościach - czyli 28 grudnia. 27 grudnia o godzinie 19:30 rozpocznie się uroczysty koncert na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Wśród wykonawców m.in Maryla Rodowicz, Perfect, Kayah, Edyta Górniak, Lady Pank, Andrzej Piaseczny, Natalia Kukulska, Lombard i Stanisław Soyka. Producent koncertu Marcin Perzyna tłumaczy, że wybór wykonawców nie był przypadkowy. Pojawiają się opinie, że na
koncert zaproszono zbyt mało artystów z Wielkopolski.

- Trudno czynić zarzut, że mamy artystów w Polsce bardzo zasłużonych. To nie będzie koncert wykonany siłami Wielkopolan dla Wielkopolan, to jest koncert. To koncert o niezwykle ważnej historii Wielkopolski opowiedzianej dla wszystkich Polaków. Kluczem wyboru artystów nie było miejsce urodzenia - mówi Perzyna.

Są głosy negatywne, m.in krytyka muzycznego Krzysztofa Wodniczaka, dotyczące doboru artystów na koncert z okazji stulecia.

- W przypadku takiego koncertu powinno się kierować taką zasadą, że koszula bliższa ciału. Oprócz Lombardu, który chyba został wymyślony w ostatniej chwili, jest przynajmniej kilkunastu wykonawców z naszego regionu, którzy mogliby w tym koncercie wziąć udział. Należało się bardziej przyłożyć, a nie tylko myśleć o "chałturnikach warszawskich" - mówi Wodniczak.

Producenci argumentują, że dobór artystów był taki, żeby jak najwięcej Polaków obejrzało koncert na żywo w Telewizji TVN. Według organizatorów w czasie koncertu będzie wiele elementów nawiązujących do stulecia insurekcji.