Auto nie miało ubezpieczenia OC. Pojazd posiadał tablice rejestracyjne od innego samochodu, bo nigdzie nie jest zarejestrowane - ani w Polsce, ani w żadnym innym kraju.
Po tym zdarzeniu kierowca - mieszkaniec Poznania - wsiadł do innego samochodu i pojechał do domu, a wszystko na oczach policjantów.
- Nie ma przesłanek do zatrzymania. My też nie możemy bezprawnie zatrzymać tej osoby. Jeżeli kierowca nie spowodował w wypadku, w którym były np. osoby poszkodowane lub nie był w stanie nietrzeźwości, co jest przestępstwem, to nie ma przesłanek do tego, żeby zatrzymywać tego mężczyznę. Nie popełnił on żadnego przestępstwa. To była kolizja drogowa, za którą odpowie przed sądem. Zastosowaliśmy środki w postaci zatrzymania prawa jazdy i tablicy rejestracyjnej, która została procesowo zatrzymana - wyjaśnia Marta Mróz z poznańskiej policji.
Marta Mróz dodaje, że policjanci na miejscu ustalili, że samochód nie jest kradziony. Sprawdzili też, czy nie przewożono w nim narkotyków. Po tym wszystkim jaguar wrócił do właściciela, który kupił go za granicą i tam wyrejestrował. Jak mu się udało wwieźć taki samochód do naszego kraju? Okazuje się, że auto przyjechało do Polski w kontenerze ze Stanów Zjednoczonych, jako mienie przesiedleńcze.
O wysokości kar dla właściciela po nocnym wypadku zdecyduje sąd.