Jak zaznacza dowódca oddziału podpułkownik Morgan, polskie wojsko było bardzo pomocne przy zorganizowaniu tymczasowej bazy. Piloci obu nacji razem trenują.
Wspólnie ćwiczymy różne scenariusze takie jak eskortowanie przez F-16 samolotu F-35, który wykonuje zadanie na przykład bombowca, ale także ćwiczymy inne zadania, tak więc nasze samoloty się uzupełnią. Ponieważ
kupujecie F-35, muszę powiedzieć, że F-16 bardzo dobrze współpracuje z F-35
- wyjaśnia podpułkownik Morgan
Norwescy piloci przebywają w Polsce w ramach natowskiej misji Integrated Air and Missle Defence. Oddział pozostanie w bazie co najmniej przez kolejny miesiąc.
Norwedzy nie tylko trenują. Od początku misji kilkukrotnie podnosili do alarmów Alpha Scramble, oznaczających potencjalne zagrożenie dla przestrzeni powietrznej. Po raz pierwszy wylatywali do akcji 3 dni po przylocie do Poznania. „Dobrze wiedzieć, że byliśmy w stanie to zrobić tak szybko, pomimo niesprzyjającej pogody” – podkreślił podpułkownik Morgan.
W ramach misji norweskie siły sprowadziły także system obrony przeciwrakietowej NASAMS.