Napastnik sterroryzował obsługę, był uzbrojony w nóż, a twarz miał zamaskowaną. Ukradł pieniądze z utargu.
W lokalu pracują obcokrajowcy, obywatele Bangladeszu, dlatego konieczny będzie biegły tłumacz. Na miejsce przyjechało kilka patroli policji, ale do tej pory nie udało się ustalić sprawcy napadu.
Funkcjonariusze sprawdzają, czy w okolicy był monitoring, który mógł zarejestrować zdarzenie.