Teraz zamiast tego przed Wielkanocą gotuje się tam najlepszy żur w okolicy. W tym roku o miano „Mistrza Żuru” rywalizowały młode matki.
- Tradycyjny, polski z kiełbaską, czosnkiem, cebulką. Do tego ziemniaczki z cebulką – mówi Sylwia Rusin. - To jest zupa z przepisu mojej mamy, która jest obecna w naszym domu od dawna. Wcześniej gotowała ją babcia, mojej mamy teściowa. Jesteśmy rodziną wielopokoleniową i ten przepis krąży - dodaje Magdalena Juszczyk.
Poza rywalizacją młodych mam, w Kramsku można było skosztować specjałów wielkanocnych przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich. Nie zabrakło też rękodzieła oraz występów artystycznych zespołów z Rosji i Chin.