Kobieta szła z innymi morsami. Leżącą w śniegu odnaleźli inni turyści. Kiedy dotarli do niej ratownicy miała liczne odmrożenia, a temperatura jej ciała spadła do niespełna 30 stopni Celsjusza.
Zdobywanie szczytów w niekompletnym stroju to nowa moda wśród morsów. - Od kilku lat grupa z Gniezna w zimie z powodzeniem zdobywa Śnieżkę, jednak nie wolno przeceniać swoich sił - mówi przedstawiciel Stowarzyszenia królewskie Morsy -Waldemar Rychert.
Kiedy wchodziliśmy na Śnieżkę odczuwalna temperatura to około 15 stopni Celsjusza. Spory wiatr i organizm musi się wykazać sporą wytrzymałością żeby bezpiecznie wejść i zejść.
- Zdobywałyśmy Śnieżkę około 2,5 godziny. Byłyśmy w szortach i w krótkich rękawkach - potwierdzają inne uczestniczki wyprawy. - Ubrania w razie potrzeby miałyśmy w plecakach. Każda aktywność ekstremalna może być niebezpieczna dla zdrowia i dlatego każdy musi na tyle znać swój organizm żeby wiedzieć ile może. Nie należy przeginać.
Kobieta, którą wczoraj znaleziono na Babiej Górze przeżyła, ale znajduje się w szpitalu w ciężkim stanie. Jak informują ratownicy ma odmrożone wszystskie kończyny.