Sprawcę w sobotę - na wniosek turkowskiej prokuratury - zatrzymano we Wrocławiu, skąd trafił do Turku i wczoraj stanął przed prokuratorem. - Sąd zgodził się na miesięczny areszt wobec zatrzymanego 43-latka - mówi Adam Weber kierujący Prokuraturą Rejonową w Turku.
- Został mu postawiony zarzut, przesłuchano go w charakterze podejrzanego, w tej czynności uczestniczył ustanowiony przez niego obrońca. W zarzucie wskazano m.in., że podejrzany działał w celu zmuszenia poszkodowanego księdza do określonego zachowania stosując przemoc w postaci siły fizycznej. Jeden zarzut obejmuje kilka czynów i jeden z tych czynów zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu - tłumaczy prokurator Weber.
Przypomnijmy - do napaści doszło, gdy grupa osób chcących wystąpić z Kościoła Katolickiego została przez wikarego odesłana do proboszcza, bo według przepisów kościelnych - przyjmowanie wniosków o apostazję to jego kompetencje. Na wikarego posypały się wówczas obelgi, zaś aresztowany obecnie mężczyzna zrzucił go z krzesła na podłogę. Poszkodowany nie zgłosił napaści na policję, a o ściganiu sprawcy zadecydowały prawdopodobnie słowa biskupa włocławskiego Alojzego Meringa, który powiedział w jednym z wywiadów, że o zdarzeniach takich milczeć nie można.