NA ANTENIE: Pół na pół
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Miażdżący raport na temat antyrodzinnej i antyreligijnej polityki Poznania [TYLKO U NAS]

Publikacja: 21.01.2020 g.11:18  Aktualizacja: 22.01.2020 g.12:03 Grzegorz Ługawiak
Poznań
Radio Poznań dotarło do dokumentu opracowanego przez prawników z Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej "Ordo Iuris".
urząd miasta poznania 4 - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Potwierdza on między innymi nieprawidłowości, o których informowaliśmy. Z raportu wynika, że tak zwane "zajęcia antydyskryminacyjne" są w Poznaniu uprzywilejowane. "Łączna suma środków finansowych przeznaczonych na zajęcia dodatkowe w szkołach spadnie z 6.700.000,00 zł do 4.300.000,00 zł, podczas gdy środki przeznaczone na zajęcia antydyskryminacyjne pozostają na niezmienionym poziomie: 200.000,00 zł" - czytamy w dokumencie.

Prawnicy alarmują, że "w niektórych poznańskich szkołach jawnie działają organizacje pozarządowe o wyraźnym profilu ideologicznym", a spośród sześciu działań wchodzących w skład projektu „Pilotażowe systemy wsparcia osób i grup narażonych na łamanie praw człowieka”, aż połowa mniej lub bardziej jawnie przekazuje elementy propagandy ideologicznej ruchu LGBT.

Według Ordo Iuris, autorzy jednego z projektów opisują mechanizm ukrywania faktycznego charakteru zajęć przed rodzicami i opinią publiczną, wysyłając formularze zgody tylko tym uczniom, którzy "wyrażą chęć wzięcia udziału w spotkaniu". To ma zabezpieczyć przed szerokim upowszechnianiem informacji o spotkaniu, a co za tym idzie, próbom jego powstrzymania.

Raport potwierdza także to, o czym informowało Radio Poznań, że "osoba prowadząca [zajęcia] - mężczyzna występujący jako trans kobieta, celowo prezentuje temat zupełnie niezwiązany z jej innością”. [Mowa tu o Annie Marii Szymkowiak, o której zajęciach z pierwszej pomocy, oprotestowanych przez rodziców, pisaliśmy].

Ordo Iuris zwraca uwagę, że autorzy projektu przyjmują założenie, że „statystycznie w każdej szkole jest przynajmniej jeden uczeń trans”, a zakładanym rezultatem [zajęć] jest „bezpośredni kontakt z osobą należącą do mniejszości kulturowej – osobą transpłciową, który może przyczynić się do rewizji stereotypowych wiadomości dotyczących osób innych kulturowo – transpłciowych”.

Kolejnym projektem, na który prawnicy zwracają uwagę jest „Poznań dla każdego” – inicjatywa Fundacji Tęczowe Rodziny. Autorzy projektu przyznają się otwarcie, że ich intencją jest wyselekcjonowanie i powołanie do życia ideologicznej młodzieżówki. Według Ordo Iuris, aktywiści dostrzegają i chcą wykorzystać fakt, że „grupa wiekowa 15-21 lat jest grupą wysokiego ryzyka ze względu na specyfikę okresu dorastania (zmienność zainteresowań, «słomiany zapał»)”.

Raport w sporej części poświęcony jest byłej pełnomocniczce prezydenta miasta Poznania ds. przeciwdziałania wykluczeniom, Marcie Mazurek. "W 2016 r. jednoznacznie opisywano jej afiliację ideologiczną i dotychczasowe zaangażowanie przeciwko wolności słowa w imię tej ideologii" - czytamy w opracowaniu, w którym przypomniano sytuację, "gdy ks. prof. Paweł Bortkiewicz miał wygłosić wykład na Uniwersytecie Ekonomicznym, Mazurek znalazła się wśród sygnatariuszy petycji przeciwko temu wykładowi", a także tę, gdy "wraz z kilkudziesięcioma naukowcami z różnych uczelni analizowała podręczniki szkolne i sprawdzała, jakie wzorce dotyczące kobiecości i męskości promują".

Instytut Ordo Iuris przypomina też w raporcie stanowisko Zespołu ds. Polityki Równości i Różnorodności, w którym zawarto pojęcie „dyskryminacji przez asocjację” oraz swoją analizę z tym stanowiskiem związaną, w której w 2018 r. wskazuje, że "szerokie zdefiniowanie pojęcia «dyskryminacji» prowadzić będzie do stanu niepewności prawnej" i "doprowadzi do nieuzasadnionego ograniczenia prawa do swobody głoszenia poglądów". Prawnicy zwracają uwagę na to, że jako rodzaj dyskryminacji postrzega się rozpoczynanie roku szkolnego mszą katolicką, co według Zespołu ds. Polityki Równości i Różnorodności stanowi „dyskryminację dzieci innych wyznań niż chrześcijańskie oraz dzieci bezwyznaniowych”. Na cenzurowanym są również spotkania opłatkowe i wielkanocne, a nawet korzystanie przez szkołę ze stypendiów im. Jana Pawła II dla niezamożnej młodzieży.

Wśród „wybranych przejawów dyskryminacji w Polsce”, w opracowaniu miejskiego zespołu, pojawia się „androcentryzm językowy”, czyli „używanie form męskoosobowych nie tylko wobec postaci męskich”, a także fakt, że rysunkowi bohaterowie podręczników szkolnych są niemal wyłącznie biali.

Ordo Iuris przypomina także posiedzenie Zespołu ds. Polityki Równości i Różnorodności, na którym przedstawiciel Grupy Stonewall wyjaśnił, iż nie ma nic złego w czytaniu dzieciom książek przez osoby LGBT+”. Miało to związek czytaniem małym dzieciom książki pt. „Nietypowy Adaś”. Według Ordo Iuris, organizatorom tego wydarzenia chodziło o wzbudzenie w dzieciach wątpliwości co do własnej płci.

http://www.radiopoznan.fm/n/dbFzfH
KOMENTARZE 10
Ina Chwiałek
Ina Chwiałek 31.01.2020 godz. 13:01
A ja jako katoliczka domagam się równości religijnej w szkołach czyli by swoje lekcje prowadzili protestanci, prawosławni, zielonoświątkowscy również. A jeszcze lepiej by religia była uczona przy kościołach, tak jak było dawniej. Nie popieram nauki religii w szkole, bo staje się ona kolejnym przedmiotem do zaliczenia czy też podniesienia średniej na świadectwa. Pieniądze zaoszczędzone na lekcjach religii powinny być przeznaczone na zajęcia dodatkowe dla dzieci.
Robert Es
Robert Es 28.01.2020 godz. 12:48
Śladowa liczba kobiet też o czymś świadczy.
Krzysztof Kałek
Krzysztof Kałek 26.01.2020 godz. 07:38
a co to za sekta to "ordo juris"!?
Marta Piechowiak-Zielonacka
Marta Piechowiak-Zielonacka 23.01.2020 godz. 23:12
Mimo, że ma na swoim koncie tylko kilka zawodów historia kostki Rubika bez jej udziału wydaje się nie do wyobrażenia. Mowa o Jessice Fridrich, autorce najpopularniejszego systemu układania tej popularnej łamigłówki.
Marta Piechowiak-Zielonacka
Marta Piechowiak-Zielonacka 23.01.2020 godz. 23:07
Judit Polgár (ur. 23 lipca 1976 w Budapeszcie) – węgierska szachistka posiadająca męski tytuł arcymistrza.
Michal Zielinski
Michal 21.01.2020 godz. 16:52
Dlaczego ta niespełniona kobieta i szalona feminstka nie zmienia nazwiska na "Mazurka". Jakiś szowinystyczny akcent męski jej nie przeszkadza? Najbardziej przeszkadza jej że współkach miejskich jest za mało kobiet, bo płec jest ważniejsza niż kwalifikację i merytoryczność????
Robert Es
Robert Es 21.01.2020 godz. 14:52
A on homofob i ona homofobia czy homofobka? Kopacz i koparka? Cukiernik i cukierniczka? Mnie osobiście podoba się Pani cukiernik niż cukierniczka, ale niektórzy chcą postępu na siłę.
Piotr Pazucha
Pozhoga 21.01.2020 godz. 12:53
Dziękuję Ordo Iuris - etatowi podpalacze świata za cudze pieniądze boją się tej organizacji jak diabeł święconej wody.
Nie rozumiem postepowania rządu w sprawie edukacji - oddanie jej w ręce samorządów to katastrofa ideologiczna i finansowa. Skoro szkoły są państwowe, to państwo powinno decydować o wszystkim co tam się dzieje. Wszystkim. To nie ja - rodzic - mam bronić mojego dziecka przed tęczową zarazą, oczekuję tego od państwa, bo po to płacę podatki.
Analogicznie z wyższymi uczelniami: od czego jest Gowin ? Dlaczego co jakiś czas w ogóle musimy być nękani informacjami, że kolejny naukowiec jest szykanowany przez lewactwo za to, że mówi prawdę ?
Pozdrawiam,
Robert Es
Robert Es 21.01.2020 godz. 12:48
W Kandzie 90% lekarzy to kobiety. I co z tego, są i już. Skoro mężczyźni wybierają inne zawody to przecież ich wybór dyktowany wolnością. Czy w Polsce chcemy dojść do absurdu np. wśród leczonych na serce 50/50 ? Kobieta i mężczyzna nie są sobie równi - z natury. Z jakiegoś powodu jakaś większość mężczyzn leczona jest z raka prostaty, a jakaś większość kobiet leczona z raka piersi. Oczywiście można dochodzić do celu równości i w zakładzie wodociągów i KANALIZACJI zachęcać kobiety do naprawiania kanałów odpływowych i brodzenia w ściekach, ale po co; może lepiej żeby te Panie podcierały dzieciom pupy w przedszkolach.
Robert Es
Robert Es 21.01.2020 godz. 12:40
co się mówi? „Mimo licznych formalnych dowodów uznania równości i postępu jaki został zrobiony w tym zakresie, równość kobiet i mężczyzn w życiu codziennym wciąż nie istnieje. Kobiety i mężczyźni nie mają w praktyce takich samych praw. Nierówności społeczne, polityczne, gospodarcze i kulturowe wciąż istnieją”. Twierdzą też niektórzy, że istnieje dominacja jednej z płci w określonych zawodach i podział sektorów gospodarki i zawodów na „męskie” i „kobiece”. Nie można mówić o dominacji w sensie przymuszenia, ale dominacja ze względu na wolny wybór (młodzież wybiera służbę w policji lub straży pożarnej mając ku temu predyspozycje, naraża życie ale liczy też na szybszą emeryturę). Branże najbardziej sfeminizowane to: pomoc społeczna, pielęgniarstwo, edukacja przedszkolna i szkolna, branże najbardziej zmaskulinizowane to budownictwo, górnictwo, hutnictwo. Czy taki podział jest konsekwencją stereotypu płci? Przeżyliśmy już czas „kobiety na traktory”. Wówczas temu hasłu towarzyszył dopisek „naprzód do walki o szczęśliwą socjalistyczną wieś polską”. Dlaczego tak było?, bo olbrzymia część mężczyzn zginęła w wojnie. Nie chciałbym, aby równość była sprowadzona do zamiany ról: kobiety do budownictwa, górnictwa i wojska, a mężczyźni do pielęgniarstwa, zakładów kosmetycznych i sekretariatów. Zastanówmy się z czego bierze się fakt, iż w Polsce w pierwszej dwusetce układaczy kostki Rubika są tylko 4 kobiety. Wśród niekwestionowanych mistrzów świata w szachach, począwszy od Wilhelma Steinitza, przez Garri Kasparowa, aż do aktualnego mistrza Magnusa Carlsena, to sami mężczyźni. Przecież nikt nie zabrania kobietom układania kostki czy gry w szachy, ale z jakiegoś powodu nasze Panie nie odnoszą wielkich sukcesów. Natomiast pielęgnacja jest domeną Pań, bo wynika to z Ich funkcji macierzyńskich, chyba, że macierzyństwo przypiszemy mężczyznom.