Międzygminny "związek śmieciowy" GOAP podnosi ceny, a podwyżkę motywuje między innymi koniecznością zwiększenia liczby punktów selektywnej zbiórki odpadów. Ludzie sami wożą tam swoje śmieci segregowane, bo odbierane są one przez "firmy śmieciowe" zbyt rzadko.
Nie dość, że klienci GOAP robią to za własne pieniądze, to za usługi firm śmieciowych zapłacą więcej. I tak, od drugiej połowy roku, mieszkańcy domów z wieloma lokalami zapłacą 14 zł miesięcznie od osoby, a mieszkańcy domów jednorodzinnych - 16 złotych. 30 złotych miesięcznie (czyli 10 złotych więcej niż obecnie) zapłacą wszyscy ci, którzy nie segregują odpadów.
GOAP uzasadnia podwyżki m.in wzrastającą ilością śmieci oraz wspomnianym "planowanym zwiększeniem liczby punktów selektywnego gromadzenia odpadów". Z obserwacji pracowników GOAP wynika, że lawinowo wzrosło zapotrzebowanie na tego typu usługi. W komunikacie o podwyżkach wymienia się także "konieczności oddzielnego odbierania odpadów biodegradowalnych". Podwyżki - jak napisano w komunikacje GOAP-u - wejdą w życie w drugiej połowie roku.
Wywóz śmieci jest reglamentowany - panowie nie zabiorą ani jednego woreczka ponad śmietnik bio. Ogromna spalarnia bio smrodząca w Poznaniu, za duże zbiórki bio żeby się opłaciło wywozić ale za małe wg. limitów Unii. ABSURD!!!