To nagroda za najlepszą muzykę w polskim filmie. A chodzi o film Macieja Pieprzycy "IKAR. LEGENDA MIETKA KOSZA". O zwycięstwie zdecydowało jury pod przewodnictwem pasierba Komedy, Tomasza Lacha. Festiwal odbywał się w formule on-line.
Postać Mieczysława Kosza wydaje się w dzisiejszych czasach symboliczna, dlatego że w tej odbywającej się wokół nas wojnie informacyjnej, kiedy już naprawdę nie wiadomo komu wierzyć, można zamknąć oczy i odnaleźć prawdę wewnątrz siebie. I tak właśnie zrobił Mieczysław Kosz - poprzez to, że stracił wzrok, potrafił dostrzec wewnątrz siebie ten szlachetny klejnot własnego geniuszu i własnej prawdy, które go poprowadziły przez życie
- powiedział o bohaterze filmu zwycięzca tegorocznej edycji festiwalu Leszek Możdżer.
Grand Prix Komeda po raz pierwszy odbywał się w formule on-line. Zmianę terminu i formuły narzuciła pandemia koronawirusa. Jury oceniało 7 polskich filmów. Publiczność mogła je obejrzeć na wybranych platformach. Nagrodę za całokształt twórczości odebrał natomiast Jan Kanty Pawluśkiewicz.