Maksymalnie 700 m2 - tyle powierzchni ma mieć kurnik, mieszczący maksymalnie cztery tysiące kur. Oprócz tego w projekcie inwestycji, który budzi emocje lokalnej społeczności, mieści się wolny wybieg dla zwierząt zajmujący 2600 m2 oraz silos na paszę o wysokości sięgającej 12 metrów.
Na pomysł budowy kurnika z chowem ekologicznym wpadł jeden z mieszkańców wsi. Idea inwestora nie przypadła jednak do gustu innym cielczanom, którzy postanowili spotkać się z pomysłodawcą projektu. Stało się tak m.in. dlatego, gdyż kurnik ma zostać zlokalizowany w centrum Cielczy, a podobnym inwestycjom towarzyszy zapach nie do wyobrażenia. Budowa budzi sprzeciw mieszkańców tym bardziej, że na obrzeżach miejscowości zlokalizowana jest oczyszczalnia ścieków. Szczególnie latem narzekają oni - na pochodzący z niej - brzydki zapach, którego nie da się opisać.
- Tam są same domy jednorodzinne. Nie ma tam żadnych rolników, którzy hodowaliby bydło czy kury. Jeżdżę po wielu wioskach, gdzie znajdują się takie kurniki i tego zapachu nie da się znieść - mówi jeden z mieszkańców, dodając, że - gmina wydała spore pieniądze na likwidację brzydkiego zapachu z oczyszczalni, a teraz chce się godzić na inwestycję, z której znów będzie śmierdziało.
Pomysłodawca projektu - Tomasz Jarecki - na swoja obronę wylicza kilka argumentów.
- Każdy z mieszkańców posiadał bądź posiada kury przy swoim domu. Nie będzie to ferma licząca sto tysięcy zwierząt. Tłumaczenie, że będzie śmierdzieć? Może i nie będzie zapachu dezodorantu, ale żyjemy przecież na wsi.
Taka argumentacja nie spodobała się zebranym podczas spotkania mieszkańcom Cielczy, którzy wyraźnie oburzyli się na te słowa.
- Każdy może i ma lub miał kury, ale jest ich dziesięć, a nie cztery tysiące. To nie ma porównania - mówił inny z cielczan.
Inwestor spotkał się także z propozycjami wybudowania kurnika w innym miejscu - sąsiedniej wsi, gdzie może kupić pięć hektarów pola - na co jednak nie chce się zgodzić.
- Gdzie mam to zrobić - w Jarocinie, a może Poznaniu? Takie kury trzeba posiadać przy własnym mieszkaniu i doglądać je 24 godziny na dobę. A to nie będą byle jakie jajka, tylko z chowu ekologicznego - dodaje Tomasz Jarecki.
Tak naprawdę nie wiadomo jeszcze czy sporny kurnik powstanie.
- Żadna decyzja nie została jeszcze wydana. Wiemy doskonale, jaki jest oddźwięk społeczny dotyczący tej inwestycji. Wszystkie wnioski mieszkańców zostaną uwzględnione przy rozpatrywaniu projektu - mówi Sebastian Walczak, dyrektor Wydziału Rozwoju Urzędu Miejskiego w Jarocinie.
Spotkanie mieszkańców Cielczy z inwestorem zakończyło głosowanie, w którym wszyscy uczestnicy byli "przeciw" budowie kurnika. Wstrzymała się jedna osoba. Był to pomysłodawca projektu, argumentujący, że jego głos nie byłby obiektywny.
Łukasz Nowak