NA ANTENIE: FAST CAR (2023)/LUKE COMBS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Komunikatem w spóźnialskich. "Poczułam się zbesztana"

Publikacja: 05.10.2017 g.14:24  Aktualizacja: 05.10.2017 g.15:24 Adam Michalkiewicz
Poznań
Pani Krystyna wsiadała do tramwaju na ostatnią chwilę, drzwi przytrzasnęły jej plecak. Gdy się oswobodziła i zajęła miejsce, z głośnika popłynął niecodzienny komunikat.
tramwaj jedzie - Szymon Mazur
/ Fot. Szymon Mazur

- Wyswobodziłam się z tego. Uradowana usiadłam na miejscu i wtedy usłyszałam na cały tramwaj komunikat: "jeśli motorniczy poczeka, to spóźnią się wszyscy". Wtedy wszyscy pasażerowie spojrzeli na mnie z brakiem życzliwości - powiedziała nam pani Krystyna. - Poczułam się zbesztana - dodała.

Rzecznik MPK Iwona Gajdzińska mówi, że to przypadek, bo komunikaty są nagrane i ich emisja jest zaplanowana wcześniej. Na taki pomysł wpadli sami motorniczowie, którzy często wysłuchiwali od pasażerów uwagi o spóźnieniach.

- Jeżeli motorniczy będzie w nieskończoność czekał na wszystkich dobiegających pasażerów, to wówczas wszyscy, którzy już są w tramwaju, na pewno się spóźnią - wyjaśnia Gajdzińska.

Zdaniem Iwony Gajdzińskiej, spóźniony pasażer powinien skorzystać z następnego tramwaju. Rzecznik MPK podkreśla, że motorniczowie chcą jeździć zgodnie z rozkładem jazdy i dlatego mogą nie czekać na dobiegających pasażerów.

http://www.radiopoznan.fm/n/YIQot2
KOMENTARZE 17
zuzanka 13.10.2017 godz. 10:30
Życzę wszystkim wzajemnej życzliwości. Wymądrzanie się, że można sobie sprawdzić godziny odjazdu i wyjść pięć minut wcześniej albo, że będzie następny jest bez sensu. Jak ktoś biegnie, to najprawdopodobniej musi. Np. jak słusznie zauważa Absolwentka, może ma następne połączenie "na styk" i fakt, że "za chwilę będzie następny" nic już nie daje. A może ktoś biegnie, bo np. jakiś interesant zatrzymał go dłużej w pracy i dlatego nie przyszedł na przystanek o czasie ? Przyczyn, że ktoś biegnie może być dużo i sztywne procedury są bez sensu. Od tego człowiek ma inteligencję, żeby potrafił ocenić sytuację. Prowadzący pojazd także powinien mieć taką możliwość i wykazać się uprzejmością w odpowiednim momencie. Regulaminy powinny ułatwiać nam życie, a nie je utrudniać twardymi regułami. Komentującemu Pasażerowi powiem, że jak się leci do Egiptu, to jest to raczej wydarzenie niecodzienne i podlega innym normom, niż zwykle. Tego dnia skupiamy się tylko na tym i nie pozwolimy, żeby ktoś nas gdzieś przytrzymał powodując spóźnienie. Nota bene pasażerowie także nie zawsze są w porządku w stosunku do kierujących z komunikacji publicznej i mają różne pretensje, np. że autobus nie podjechał na pętli od razu. A może odrobina wyobraźni wystarczy, żeby pomyśleć, iż kierowca też ma prawo w czasie przerwy w kursach skorzystać z toalety ? Raz jeszcze zalecam więcej wzajemnej życzliwości i nie podejrzewanie każdego o chamstwo i złośliwość.
Motorniczy 07.10.2017 godz. 11:08
Pani rzecznik opowiada bzdury żaden motorniczy nie prosił o te chore komunikaty i niedorzeczną kampanie to wymysł tylko i wyłącznie kierownictwa
64 06.10.2017 godz. 14:02
Przepraszam z literówek chodzilo o Tesco
64 06.10.2017 godz. 14:01
Jesli już mowa o spoźnieniach a czy ktoś rozlicza panów kierowców z rozkladu jazdy bo nie wydaje mi się poruszm sie kilnascie razy dziennie linia 64 i w strone kaczej i odwrotnie i jeszcze sie nie zdazylo zeby autobus przyjechal o czasie sytuacja z w zoraj godz 17.20 stoje na przystanku przy treści i 3 kursy autobusu wypadły nie jechal tez 79 i co im wypada moze i oni powini miec puszczony komunikat przez,pana pasazerowie sie spoznia
Absolwentka 06.10.2017 godz. 12:46
Przez 4 lata chodziłam do szkoły w Poznaniu, lekcje kończyłam minute przed odjazdem autobusu spod szkoły. Musiałam biec żeby się nie spóźnić, przeważnie wychodziło, ale kiedy spóźniłam się na autobus, to i spóźniłam się na tramwaj, przez co dojechałam 10 minut później na dworzec kolejowy i musiałam czekać godzinę na następny pociąg do domu. Zrozumiałe jest, że dobro większości jest lepsze od dobra jednostki, ale czasami nie jest to wina spóźnialskiego. Wtedy pan kierowca mógłby poczekać
Pasażer 06.10.2017 godz. 12:11
Wsiadam na przystanku Wieża RTV do autobusu który startuje z pętli na os.Sobieskiego, autobus ma do przejechania przystanek na Szymanowskiego oraz przystanek przy Lidl na Szymanowskiego. Codziennie przyjeżdża spóźniony minimum 3-5 minut. Wiec o czym mówimy.
motorniczy 06.10.2017 godz. 11:21
proponuję na każdym przystanku w Poznaniu postawić tramwaj który będzie stał od 4 rano do północy i niech przez te 20 godzin ludzie sobie do niego dobiegają. Wtedy nikt nie będzie narzekał na to, że tramwaj uciekł
"Berlińczyk" 06.10.2017 godz. 10:29
Bywam często w Berlinie i tam korzystam z komunikacji. I jakoś motorniczowie i kierowcy autobusów nie mają problemu z poczekaniem na pasażera. A w Poznaniu jak to w Polsce. I nie, nie winię za to kierowców - winne jest kierownictwo, które zamiast na komfort pasażerów to pewnie patrzy na słupki statystyk i jak coś się zaczyna nie zgadzać z ich wizją to dają upust swojemu niezadowoleniu i wyładowują się na kierowcach.
Kierowca busa 05.10.2017 godz. 20:41
Zapraszam tych znawców tematu na zmianę 10h do kierowcy lub motorniczego. Przy okazji pozna tych chamskich i nieżyczliwych prowadzacych. Popatrzy w lusterka moze coś zrozumie. W moim przekonaniu słusznie że poczula się zbesztana. Spóźnienie to objaw braku szacunku do pozostalych pasażerów a dobiegajacy kandydat na pasażera to pasażer następnego pojazdu.
Kierowca 05.10.2017 godz. 19:38
Mam nadzieję Pani Rzecznik ze to samo powie Pani o kierowcach autobusów!! Mam nadzieje ze sie Pani tego nie wyprze i bede mogl sie w razie czego powolac na Pani slowa jak wezwie mnie do siebie Pan Kierownik
pasażer 05.10.2017 godz. 19:32
Może zwyczajnie ... 1. Wyjść wcześniej na przystanek 2. W dobie nowych technologii (większość pasażerów siedzi z nosem w "ajfonach", smartfonach) zainstalować sobie aplikację podającą rzeczywisty czas odjazdu z przystanku i albo ... przyspieszyć, albo iść spokojnie. Czy Państwo lecący na wakacje do Egiptu też wymagają, by samolot na nich poczekał? Ciekawe, czy ci wszyscy oburzeni spóźnialscy, tak chętnie i wyrozumiale w swojej pracy przyjmują spóźnionych ... klientów, interesantów, konsumentów etc.
ola 05.10.2017 godz. 16:36
Odp Markowi są sygnalizacje które zapala się na Traka to motorniczy wie kiedy je zapalić jeśli widzi ze może to zrobić bo nie ma żadnego pasażera więcej do zabrania,a tu nagle dobiega i co ma go wpuścić skoro zaraz się zapali światło a to by się powt użyło musi czekać czasem 3 min a to światło świeci się krótko a otwieranie zamykanie trwa czasem dłużej , jest inaczej gdy nie ma świateł owszem sekunda nie zbawi ale trzeba też pamiętać czy dany pojazd już nie jest opóźniony, a w centrum miasta przy natężonym ruchu jest to nie możliwe by był na czas . Pamiętajcie też ze motorniczy czy kierowca też człowiek i czasem musi skorzystać z toalety a nie jeździć przez 5 godzin non stop bo czasem tak jest . A co do czekania w godzinach np. szczytowych 20-25 min to chyba przesada skoro tramwaje jeżdżą zależności od Lini od 7-12 min. Proszę przestańcie siadać na prowadzących bo oni nie są temu winni , jest tak przez natężenie ruchu lub inne zdarzenie nie zależne od kierowców i motorniczych. Pozdrawiam i proponuję wyjść wcześniej lub sprawdzić sobie na aplikacji " kiedy pojadę" to nic nie kosztuje ale wręcz pomaga w poruszaniu się po mieście .
HaRRy 05.10.2017 godz. 16:13
Te komunikaty to przesada, jednak wiara też nie raz przegina dobiega na ostatnia chwilę do tramwaju i dusi przycisk 80 razy, tramwaj odjeżdża i wielkie oburzenie dlaczego nie poczekał.
Sprawdź rozkład, przyjdź chwilę przed czasem i wtedy zdążysz.
Marek 05.10.2017 godz. 15:41
Idiotyzm wymyślony przez nieżyczliwych motorniczych i kierowców . Wiadomo , gdy przystanek jest przed światłami i poczekanie tych 5-10 sekund by mógł wsiąść dobiegający pasażer spowoduje zmiane świateł i czekanie wtedy nawet i minuty jest nieuzasadnione . Trzeba jechać . Ale na normalnym przystanku te 5-10 sekund nie spowoduje jakiegoś wielkiego opóźnienia pojazdu . Oczywiście też nie wskazane jest czekanie tak w nieskończoność na pasażerów dobiegających . Za to pasażer któremu kierujący pojazdem zamknie drzwi przed nosem spowoduje że musi on poczekać nawet i czasami 20-25 minut . Dlatego niech pani Gajdzińska nie gada głupot . Niech powie kiedy ostatni raz poruszała się komunikacją miejską . Powtarzam , wszystko zależy od mądrości i zwykłej życzliwości prowadzących pojazd .
Ewa 05.10.2017 godz. 15:38
Sekundy tu i sekundy dalej robi się minuta potem druga bo któryś z pasażerów dobiega, nie zapominajcie ze za nim zdąży przyjechać następny i następny i robi się korek a nie lepiej wyjść wcześniej 5 minut i iść spokojnie a nie dbiegać. Nie bo lepiej dobiegać i czasami przebiegać na czerwonym między autami i ryzykować niż spokojnie sobie zrobić poranny spacereki i poczekać , to i wtedy motorniczy nie będzie musiał czekać za dobiegajacym i zajechał by na czas i wtedy nikt by się nie spóźnił
Wiesław 05.10.2017 godz. 14:44
Bzdura i tłumaczenie się nieżyczliwych motorniczych oraz p.Gajdzińskiej.
Czas postoju na każdym przystanku jest sprecyzowany (określony) jednak rzeczywisty czas potrzebny na wsiadanie może być i jest różny. W jednym przypadku pasażerowie wsiądą krócej w innym dłużej dlatego zawsze mądry motorniczy będzie potrafił ocenić sytuacje i ewentualnie poczekać 5 sekund na dobiegającego pasażera (tyle wystarczy na dobiegnięcie).
Gdyby nawet jakimś cudem na kolejnych 12 przystankach motorniczy poczekał 5 sekund na dobiegającą osobę (nie spotkałem się z taką sytuacją) a tym samym wydłużył wyliczony czas postoju to jego trasa wydłużyłaby się jedynie o 1 minutę. Czy to dużo? Sami oceńcie.
Ola 05.10.2017 godz. 14:34
Druzgocąca historia.