NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

K. Strzelecka: KO jest mocno zagubiona co do swojej tożsamości i poglądów swoich przedstawicieli

Publikacja: 09.12.2020 g.20:25  Aktualizacja: 09.12.2020 g.21:09
Poznań
Radni Koalicji Obywatelskiej nie zgadzają się na potępienie aktów wandalizmu. Za to chętnie zaatakowali rząd za zapowiedź weta w sprawie budżetu unijnego. Radni PiS odpowiedzieli na to swoim stanowiskiem. W rozmowie też o kłopotach prezydenta z doborem kompetentnych podwładnych. Gościem Wielkopolskiego Popołudnia była Klaudia Strzelecka, przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
klaudia strzelecka - Jacek Butlewski
Fot. Jacek Butlewski

Roman Wawrzyniak: Czy radni Platformy Obywatelskiej potrafili w jakikolwiek sposób uzasadnić swoją odmowę wobec potępienia aktów wandalizmu w Poznaniu, z którymi mieliśmy ostatnio do czynienia?

Klaudia Strzelecka: Bardzo zdziwiło nas to, że radni Koalicji Obywatelskiej, którzy tyle mówią o różnym hejcie, o nienawiści, o lekcjach równości i poszanowania poglądów innych, a nie byli w stanie potępić aktów wandalizmu. Aktów, które powinny być karane, a które miały miejsce w Poznaniu. Mieliśmy na myśli wybijanie szyb, pisanie po miejskim i prywatnym mieniu, dewastowanie kościołów i pomników. Ostatnio pomazano nam też drzwi w biurze. Natomiast radni KO stwierdzili, że nasze stanowisko, które chcieliśmy przyjąć w radzie, jest stanowiskiem bardzo politycznym. Nie wiem, w których elementach to jest polityczne. Jeżeli coś jest naganne i pewne działania demolują mienie miejskie i prywatne, to powinny zostać potępione, a radnych nie było na to stać.

Do przemocy w przestrzeni publicznej i braku jej wyraźnego i zdecydowanego potępienia jeszcze wrócimy za moment. Powiedzmy też, że radni bardzo chętnie, zresztą tak jak senatorowie z totalnej opozycji przyjęli oświadczenie przeciwko polskiemu rządowi, który zapowiedział weto w trudnych negocjacjach, dotyczących unijnego budżetu. Prawdopodobnie będzie jakiś kompromis, bo agencje prasowe zaczynają o tym pisać. Państwo na to oświadczenie też odpowiedzieliście.

W niektórych dużych miastach, bo Poznań, tak jak niektóre metropolie w Polsce, przyjęły takie stanowisko. Radni w Poznaniu nie czują się na tyle dobrze w sprawach międzynarodowych, że nie byli w stanie przedstawić tego jako stanowiska, żeby wywołać jakąkolwiek dyskusję na ten temat, żebyśmy mogli się ustosunkować. Przyjęli jedynie oświadczenie, do których nie można odnosić się na sali sesyjnej. To pokazuje, że radni z Koalicji Obywatelskiej nie powinni zajmować się sprawami, na których się nie znają. To ich stanowisko było naiwne. Nie możemy jako Polska, jako kraj jeden z większych w Europie, traktować siebie i żądać od rządu, żebyśmy zachowywali się jak dzieci, które czekają na pieniądze, które ktoś im przekaże. Negocjacje budżetowe to jest bardzo trudna i ważna rzecz i dobrze by było, żeby polski rząd, reprezentant naszego kraju miał mocne i solidne wsparcie z samorządów i opozycji. Niestety widać, że opozycja próbuje to rozgrywać w walce w Polsce, zamiast zdobyć się na wyżyny i wesprzeć polski rząd. Te negocjacje nie mają wymiaru tylko finansowego, one mają też wymiar zachowania swoich suwerennych praw w ramach Unii Europejskiej w perspektywie najbliższych lat. To gra o coś więcej niż tylko same środki finansowe, chociaż one są bardzo ważne. Doceniamy rolę UE i tych środków, które do nas wpłynęły. Natomiast radni miejscy, zgodnie z ustawą o samorządzie, powinni zajmować się sprawami miasta i znać się na sprawach miejskich. Wydaje mi się, że takie stanowiska, czy to wsparcie Strajku Kobiet, które musieliśmy przyjąć, czy to oświadczenie, dotyczące weta w Unii, to jest tylko przykrywanie tak zwanych „sukcesów” na arenie lokalnej, czyli wzrost kosztu wywozu śmieci, najwyższa w Polsce podwyżka cen strefy płatnego parkowania, bardzo wysokie ceny w komunikacji publicznej, czy też brak terminowego wykonywania inwestycji. Myślę, że to jest główny problem, którym nie chcą się radni chwalić, dlatego przyjmują takie stanowiska.

Pytanie, kiedy się poznaniacy obudzą i to dostrzegą. Może jak sięgną do własnej kieszeni i policzą ile ich kosztuje ta polityka, to wnioski wyciągną. Zmieniając nieco temat. Prezydent Poznania nie ma ostatnio szczęścia do swoich podwładnych. Jego wysoki współpracownik, wicedyrektor Galerii Miejskiej Arsenał, chwali się w przestrzeni publicznej aktem wandalizmu. Co ciekawe, nie traci za to pracy, a dyrektor ogrodu zoologicznego Ewa Zgrabczyńska doprowadza do sytuacji, że nasze ZOO traci status członka europejskiej organizacji zrzeszającej ogrody w Europie. Można odnieść wrażenie, że obie Panie są pod ochroną władz miasta.

W obu przypadkach, choć zupełnie innych, bo jedno dotyczy aktów wandalizmu, rzucania jajkami w kościół przez osobę, która piastuje stanowisko dyrektorskie w instytucji miejskiej, dotyczącej kultury. Oprócz tego, że złożyliśmy stanowisko proszące Pana prezydenta o zabranie głosu i ustosunkowanie się, bo Pan prezydent jest zwierzchnikiem. Miałam nadzieję, że prezydent zabierze głos i chociaż potępi takie zachowania. Z kolei Marta Mazurek, wiceprzewodnicząca komisji oświaty, chwali się obraźliwymi transparentami z wyzwiskami i przekleństwami. To na pewno nie są osoby, które powinny piastować jakieś stanowiska. Tym bardziej że odwołują bardzo dobrą przewodniczącą komisji sportu, naszą radną Lidię Dudziak, za obronę kościołów, a nie widzą u siebie osób, które w jawny sposób naruszają prawa przyzwoitości w przestrzeni publicznej.

Jeżeli wywołała Pani Lidię Dudziak, to jej miejsce, jeżeli dobrze się zorientowałem, zajął ten sam radny KO, o którym poznaniacy mogli usłyszeć bodaj pierwszy raz, kiedy zaproponował wyrzucenie krzyża z sali sesyjnej. Tutaj widać w jakimś sensie konsekwencję, ale czy to ma wskaźnik?

Tak, wyrzucenie krzyża, a druga rzecz, ten radny ma na tym samym Facebooku, za wpis, na którym Lidia Dudziak została zwolniona ze swojego stanowiska, ma osiem gwiazdek i różne teksty dotyczące rządu PiS. To wiele mówi samo z siebie. Co do samego ZOO, to od wielu lat Pan Michał Grześ, radny z naszego klubu, podnosił kwestie zaniedbań i złego zarządzania ZOO. Jak widać, nie było to stanowisko tylko radnego Michała Grzesia, ale przyszło na kontrolę Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych, które wykazało bardzo wiele nieprawidłowości. Pan prezydent również nie widzi tutaj potrzeby wyciągania konsekwencji.

Chciałbym wrócić na chwilę do sytuacji z wicedyrektor Galerii Arsenał i braku reakcji na jej zachowanie. Czy nie jest tak, że oznacza ono przyzwolenie na pewien rodzaj anarchizacji i przemoc w przestrzeni publicznej? Może się przecież znaleźć ktoś, kto dokona podobnego aktu, którym chwaliła się Pani wicedyrektor.

Pani dr Zofia Nierodzińska zachowała się bardzo niestosownie. Każdy może wyrażać swoje przekonania, ale nie w taki sposób. Nie można pełnić funkcji publicznej i zachowywać się w sposób niegodny jakiegokolwiek przedstawiciela obywatela.

Do tego trzeba też dodać reakcję dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał, jej bezpośredniego przełożonego, który łamiąc prawo, odmawia wypowiedzi dziennikarzom w tej sprawie, a nawet wspiera swoją współpracowniczkę. To jest zaskakująca sytuacja.

Słyszałam, że jest dumny ze swojej współpracowniczki i twierdzi, że dobrze się zachowała. To jest ciąg dalszy tego, że radni nie chcą przyjąć stanowiska potępiającego akty wandalizmu. Zgadzają się tym samym na to, co się dzieje, potem mając pretensję, że w przestrzeni publicznej jest coraz więcej zachowań agresywnych. Przyzwolenia na przemoc w przestrzeni publicznej, może mieć niestety swoje konsekwencje.

Mam wrażenie, że politycy Platformy Obywatelskiej gubią się nie tylko w sferze tożsamości ideowej, ale jak widać też w kwestiach administracyjnych. Kiedyś wspierali KOD, a dzisiaj próbują przykleić się do Strajku Kobiet, który prezentuje skrajnie lewicowy program. Czy PO jest już partią lewicową?

Myślę, że Platforma jest partią bezideową i próbuje być jak najbardziej w kontrze do Prawa i Sprawiedliwości. Zależy im tylko na wywołaniu sytuacji konfliktowej. Myślę, że ktokolwiek by teraz pokazał, że nie zgadza się w jakiejś kwestii z rządem, to tam by się politycy PO przenieśli i je wspierali. Niezależnie od tego, w jakiej kwestii by się te osoby wypowiadały, czy jakie treści sobą przekazywały. Czy to kwestia Strajku Kobiet, czy aborcji, które też bardzo mocno na sali sesyjnej dyskutowaliśmy. To pokazuje, że KO jest mocno zagubiona co do swojej tożsamości i poglądów swoich przedstawicieli.

Brak tej tożsamości i ideowości niczego ich nie nauczyła. W skali ogólnopolskiej przegrali już kolejne wybory.

http://www.radiopoznan.fm/n/xmtSM9
KOMENTARZE 2
Witold Hadyniak
Wit z Kościana 12.12.2020 godz. 10:43
Zgadzam się z dżonem. Mówi się że PIS jest organizacją przestępczą. Niech się modlą żeby nie przegrać wyborów . Jeśli przegrają to za to wszystko będą sądzeni.
Jacek Wróblewski
dżon 10.12.2020 godz. 06:41
Tu bym się z Panią nie zgodził. KO jest zdecydowanie stała jeśli chodzi o swoje poglądy i strategię działania. Jest ona następującą : kumoterstwo, obsadzanie i tworzenie stanowisk dla sitwy kolesi, nieliczenie się z dobrem Polski i Polaków, nepotyzm, wysługiwanie się ich możnowładcom zza zachodniej granicy.