Jak ustalili śledczy, Patryk K. najpierw próbował zgwałcić 16-letnią dziewczynę, a później zgwałcił 33-letnią kobietę.
- Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o aresztowania 26-latka z kilku powodów, powołał się między innymi na przesłankę wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa przez podejrzanego - wymienia sędzia Aleksander Brzozowski.
Sąd wskazał, że przemawiają za tym zarówno zeznania pokrzywdzonych, jak i wyjaśnienia samego podejrzanego, który przyznał się do sprawstwa i winy. Takie przesłanki szczególne, na które się sąd powołał, to: obawa matactwa ze strony podejrzanego, również grożąca mu surowa kara. Przestępstwo jest zagrożone karą od dwóch do 12-u lat pozbawienia wolności, a tutaj - ponieważ podejrzany był w przeszłości karany, przemawia to jako okoliczność obciążająca przy wymiarze kary, więc sąd uznał, że grozi mu realnie surowa kara i również zachodzi obawa, że przebywając na wolności, mógłby popełnić na szkodę pokrzywdzonych kolejne przestępstwo, bo popełnieniem takiego przestępstwa im groził.
26-latek usłyszał dwa zarzuty: gwałtu i usiłowania gwałtu. Do obu ataków doszło w ubiegły piątek. Zgwałcona kobieta to biegaczka, została zaatakowana wieczorem. Wcześniej w centrum Skoków podejrzany próbował zgwałcić 16-latkę. Został zatrzymany dzień później. Nagrały go kamery monitoringu. To pomogło w jego ujęciu.