- Odrzuciliśmy wniosek prawnika Joanny Jaśkowiak o przesłuchanie kilkudziesięciu świadków - informuje rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
- Wykroczenie było ewidentne. Ta sprawa dzisiaj została przekazana do sądu dla dzielnicy Poznań-Stare Miasto z wnioskiem o ukaranie za popełnione wykroczenie. W tej sprawie będziemy już oczekiwać na decyzję sądu - dodaje Andrzej Borowiak.
Za używanie wulgaryzmów w miejscu publicznym, Joannie Jaśkowiak grozi nagana, grzywna do 1500 złotych albo ograniczenie wolnosci.