NA ANTENIE: HOLE IN MY SOUL/AEROSMITH, DESMOND CHILD
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

J. Lichocka: "Wybory w niedzielę będą miały wpływ na rynek medialny w Polsce"

Publikacja: 08.07.2020 g.19:44  Aktualizacja: 09.07.2020 g.09:56 Roman Wawrzyniak
Poznań
O wolności słowa i pluralizmie w mediach w związku z wyborami prezydenckimi z posłanką PiS wybraną przez Sejm do składu Rady Mediów Narodowych rozmawiał Roman Wawrzyniak.

80 % mediów ogólnopolskich i 90% regionalnych leży w zagranicznych rękach. Sytuacja niespotykana w żadnym innym kraju europejskim. Na ile te niedzielne wybory w tym kontekście dotyczą także przyszłości, wolności i pluralizmu mediów w Polsce?

Wybory w niedzielę oczywiście będą miały wpływ na rynek medialny w Polsce. Kandydat Platformy Obywatelskiej nie ukrywa, że chce ten pluralizm, który poszerzyliśmy w 2015 roku, zlikwidować. Rafał Trzaskowski mówi o likwidacji kanałów informacyjnych polskiej telewizji i radia oraz magazynów informacyjnych mediów publicznych. I jak rozumiemy w domyśle, narzucenia wszystkim tej samej propagandy, jaką widzimy w TVN'ie czy Gazecie Wyborczej.

A propos propagandy. Po tych pełnych buty atakach na prezydenta Dudę naczelnej Faktu, zamiast przeprosin. I naczelnego Die Welt. Oczywiście wspieranych przez takich Gastarbeiterów jak Tomasz Lis czy inne niemieckie portale. Te wszystkie media chwalą się w reklamach wzrostem zaufania dla mediów regionalnych, ale nie informując czyj kapitał właścicielski za tym stoi.

To jest w ogóle zasada funkcjonowania rynku medialnego w Polsce po 1989 roku, że Polacy mają wiedzieć jak najmniej. I również mają jak najmniej wiedzieć o kapitale właścicielskim, który stoi za konkretnymi tytułami. Myślę, że dla wielu naszych słuchaczy to, że do niemieckiego wydawnictwa należy Głos Wielkopolski, to jest już jasne, ale to się zdarzyło w ciągu ostatnich kilku lat. Wcześniej to były po prostu tytuły, które odziedziczyliśmy po PRL-u. Lokalna prasa została sprzedana niemieckiemu wydawnictwu i tym się nie chwaliła. Tego z łamów regionalnych pism Polacy się nie dowiadywali. I teraz również Onet, Fakt i inne tytuły ogólnopolskie jak RMF FM, należący do niemieckiego Bauera, nie chwalą się tym, że należą do niemiecko-szwajcarskiego właściciela. Ja uważam, że Polacy powinni to wiedzieć. O tym powinno się mówić. Jeżeli Polska będzie chciała przenosić wzorce europejskie do kraju, również jeśli chodzi o kształtowanie rynku medialnego, to powinniśmy odtworzyć takie relacje na rynku mediów, jakie są w Niemczech czy we Francji. Tam odsetek mediów wydawanych przez media zagraniczne jest niewielki. Tutaj te proporcje są w sposób drastyczny zaburzone. Oczywiście to musi się odbywać stopniowo bez narażenia się na oskarżenia, że ktoś walczy z wolnością słowa czy pluralizmem.

Pouczają nas, jak demokracja ma wyglądać w Polsce, to prawda.

Tak, ale chodzi też o różnorodność tytułów i redakcji. Chciałabym, żeby tych tytułów i głównych grup wydawniczych było znacznie więcej, bo pluralizm medialny jest uwarunkowany pluralizmem właścicielskim.

Ale czy obecna sytuacja nie pokazuje, że to jest bardzo trudne? Do tej pory nie udało się tego ruszyć.

Na ten problem jest bardzo wyczulona Komisja Europejska. Bardzo łatwo przedstawić kwestie cywilizowania tego rynku w Polsce jako zamach na niezależne media krytyczne wobec rządu. Znamy ten kłamliwy sposób przedstawiania problemu przez media, o których mówimy, ale i przez Platformę Obywatelską. Ich celem jest, i oni przecież to realizowali, osłabianie mediów publicznych i tych, które nie realizują ich kosmopolitycznego pomysłu na nasz kraj. Przez 4 lata rządów Prawa i Sprawiedliwości opracowaliśmy 2 projekty ustaw, które miałyby zmienić tę sytuację. One nie weszły na drogę legislacyjną, bo najpierw trzeba było realizować dużo ważniejsze programy społeczne, chociażby dotyczące sądownictwa. I po prostu kolejność tych ustaw musiała być podporządkowana interesom zwykłych ludzi. Najpierw 500+, poprawa życia polskich rodzin, reforma sądownictwa. Jak państwo wiecie, spotkało się to z ogromnym oporem i w Polsce i przez uruchamiane przez opozycję ośrodki za granicą. I my musieliśmy to odłożyć na później.

Ale odłożyć tak? Nie zakopać?

Każda siła polityczna, której zależy na tym, żeby Polska miała świadomych obywateli i żeby dyskusja polityczna nie była przedmiotem gry zewnętrznych interesów. Każdemu ugrupowaniu powinno zależeć, aby rynek mediów w Polsce zorganizować na kształt na przykład tych niemieckich czy francuskich.

Przeczytałem pani komentarz w Gazecie Polskiej "Ataki na media publiczne wzięły się stąd, że zostały one wyjęte z jednolitego frontu ideologicznego spod znaku Kiszczaka i Michnika." Czy stoimy przed wyborem wolnej Polski oraz właśnie takiej spod znaku wymienionych panów?

To jest dokładnie to. Albo powrót do tego pomysłu na Polskę, jaką panowie sobie zaplanowali w 1989 roku i "michnikowszczyzna" tego bardzo pilnowała. Albo republikańska Polska wychodząca z postkomunizmu i pomału porządkująca sprawy tak, żeby one służyły obywatelom, a nie konkretnym grupom interesów i elitom postkomunistycznym. To jest naprawdę bardzo ważny wybór. Wiem, że Wielkopolska już częściowo się przekonała do głosowania na PiS i Andrzeja Dudę. Wiem, że I tura była korzystna dla prezydenta. Cieszę się bardzo, to jest wspaniały region i mieszkają tu mądrzy luzie. Mam nadzieję, że również Poznaniacy kiedyś, może już w tę niedzielę, dojdą do tego wniosku, że warto głosować na ugrupowanie, która myśli w kategoriach racji stanu i dobra wszystkich obywateli. Stawia na zrównoważony rozwój i pluralizm, różnorodność mediów i opinii. A nie na ugrupowanie, które chce powrotu do tego, co było.

http://www.radiopoznan.fm/n/uqzuW2
KOMENTARZE 1
W G
Wredny 09.07.2020 godz. 08:45
Nadchodzące wybory będą miały nie tylko wpływ na rynek medialny. Wynik wyborów zaważy w znaczącym stopniu na rynku giełdowym i notowaniach Polskich akcji na świecie. Akcje polecą na łeb jak wygra Trzaskowski, bo analitycy wiedzą że to spowoduje paraliż gospodarczy i uwstecznienie. Złotówka zacznie tracić na wartości. Nowe zagraniczne firmy z kapitałem będą się bały inwestować a już obecne te którym sprzyjały rządy PIS będą rozważały przeniesienie w inne kierunki, gdzie gospodarka będzie bardziej stabilna. Jako pierwsze wycofa się Google i Microsoft a w ślad za nimi pójdą inni. Na ich miejsce wejdą firmy hieny...
Reasumując; te wybory będą kluczowe dla Polski i Polaków.