Już w tej chwili nie jestem w rządzie. Wniosek o odwołanie już złożyłem do premiera i został on przyjęty. O ile mi wiadomo, to prezydent też go podpisał
- powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP. Ocenił, że jako wicepremier i szef komitetu do spraw bezpieczeństwa wykonał plan, który sobie zakładał, szczególnie w zakresie obronności.
Oczywiście miałem być o cztery miesiące krócej w rządzie, ale wybuchła wojna na Ukrainie. Dzisiaj przebieg wojny jest taki, że nie wiadomo, kiedy się ona skończy. Natomiast mniej więcej wiadomo, kiedy będziemy mieli wybory, w związku z tym musiałem wybrać i wybrałem
- zaznaczył lider Prawa i Sprawiedliwości.
Po odejściu z rządu ma zamiar skupić się na sprawach partyjnych, głównie na przygotowaniach do wyborów.
Jeśli chodzi o PiS, to tym dobrym wynikiem wyborczym będzie wygranie wyborów i możliwość sprawowania władzy, oczywiście w koalicji Zjednoczonej Prawicy
- podkreślił Jarosław Kaczyński. Dodał, że kolejnym szefem rządowego komitetu do spraw bezpieczeństwa będzie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
To jest całkowicie naturalna decyzja. Mamy wojnę, a on jest ministrem obrony, więc w tej szczególnej sytuacji, w jakiej jesteśmy, takie połączenie ma bardzo duże zalety
- powiedział Jarosław Kaczyński, zaznaczając, że powołanie ministra Błaszczaka na wicepremiera teraz leży w gestii prezydenta Andrzeja Dudy.
Ponadto dotychczasowy sekretarz komitetu do spraw bezpieczeństwa, (były wojewoda wielkopolski) Zbigniew Hoffmann ma zostać powołany na ministra i będzie sprawował bieżący nadzór nad komitetem.
Minister Błaszczak w wielkiej mierze będzie musiał się jednak zajmować MON, a komitet ds. bezpieczeństwa zajmuje się sprawami służb specjalnych, MSWiA, MSZ, a także - choć w mniejszej mierze - sprawami resortu sprawiedliwości
- wyjaśniał Jarosław Kaczyński.