"Jeżeli jednak się zdecyduje je wprowadzić, to w zeszłym roku przyjęliśmy pakiet wolności akademickiej, który spowoduje, że minister zakwestionuje te przepisy i trafią tam, gdzie ich miejsce, czyli do kosza" - mówi Tomasz Rzymkowski.
Nie jesteśmy w stanie zaakceptować rozwiązań, które za normalne zachowanie, to znaczy podyktowane polskim porządkiem prawnym, bo w świetle przepisów dotyczących akt stanu cywilnego w Polsce mamy dwie płcie - płeć męską i żeńską. Za zwracanie się do przysłowiowego Jana Kowalskiego inaczej niż "proszę Pana" nie można kogoś karać, a tym bardziej zrównywać bardzo poważnych przestępstw na tle seksualnym ze zwracaniem się do Pana Jana "Panie Janie", a nie "Pani Janie"
- mówi wiceminister.
"Apelujemy, aby poważna instytucja, jakim jest Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, zachowywał się poważnie i przestrzegał polskiego prawa" - dodał wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.
Według opublikowanego projektu "polityki równościowej i antydyskryminacyjnej" za molestowanie seksualne uznane będzie używanie niewłaściwych zaimków, czy odwoływanie się do tożsamości płciowej. Do UAM wpłynęło ponad 80 uwag. Uwzględnienie części z nich zapowiedziała rektor UAM prof. Kaniewska.
Ostateczna wersja dokumentu będzie przedstawiona senatorom uczelni, którzy w poniedziałek będą nad nim dyskutowali, a później zostanie on poddany pod głosowanie.