NA ANTENIE: NIE WIERZ NIGDY KOBIECIE (2021)/JAN BORYSEWICZ, PIOTR FRONCZEWSKI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Gdyby nie natychmiastowa pomoc neurochirurgów Albert nie miałby szans na przeżycie.

Publikacja: 15.02.2019 g.16:06  Aktualizacja: 15.02.2019 g.16:31 Magdalena Konieczna
Poznań
Poznański sąd wysłuchał zeznań lekarki, która ratowała młodego mężczyznę.
albert - Magdalena Konieczna
/ Fot. Magdalena Konieczna

Albert wracał ze świętowania 20-ych urodzin, kiedy w okolicy Starego Rynku został pobity, a później przejechał po nim samochód. Prokurator oskarżył napastnika i kobietę, która kierowała autem.

Obrażenia, jakich doznał Albert, były wręcz skrajne. Przez kilka godzin był w stanie krytycznym - mówiła lekarka ze Szpitala imienia Strusia w Poznaniu, która ratowała 20-latka. Albert przeżył, ale wymaga codziennej pomocy. Nie mówi, nie chodzi.

Kluczowe dla jego stanu zdrowia nie były dwa ciosy zadane w głowę, ale obrażenia, jakich doznał, kiedy przejechał po nim samochód. Albert miał liczne złamania kości czaszki. To były obrażenia zagrażające jego życiu - uznali biegli.

Kobieta, która kierowała samochodem twierdzi, że nie widziała leżącego Alberta. Jej kolega, z którym bawiła się tego wieczoru, wezwany jako świadek zeznał w sądzie, że oskarżona nie piła alkoholu, bo przyjechała na spotkanie autem.

Sąd na poprzedniej rozprawie poinformował strony o możliwości zmiany zarzutów postawionych kobiecie - z nieudzielenia pomocy na spowodowanie wypadku i doprowadzenie do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 20-latka. Współoskarżony w tej sprawie mężczyzna ma zarzut usiłowania zabójstwa Alberta.

http://www.radiopoznan.fm/n/da9eIu
KOMENTARZE 0