Dzięki pomocy finansowej papieża placówka doczekała się windy dla swoich wychowanków. Datek Franciszka uruchomił lawinę pomocy. Wcześniej dzieci kilka razy dziennie trzeba było wnosić i znosić - wspomina wicedyrektor szkoły Hanna Kęsy.
Bardzo ciężko było, mieliśmy sporo dzieciaków. Wtedy jeszcze była szkoła podstawowa i gimnazjum, więc też były starsze dzieci, cięższe dzieci. Myślę, że wsparcie Franciszka spowodowało, że inni poszli za ciosem papieża i też wrzucili nam datki
- wyjaśnia Hanna Kęsy.
W tym roku minęło 10 lat od dnia, kiedy do szkoły dotarła informacja o datku papieża na zakup windy. Franciszek o trudnej sytuacji dzieci w szkole dowiedział się od swojego jałmużnika - mówi dyrektor szkoły "Zawsze Razem" Joanna Henc.
Kilku naszych panów opiekunów, którzy nosili dzieci góra - dół, góra - dół, było w telewizji śniadaniowej i jałmużnik - kardynał Konrad Krajewski - oglądał chyba tak przypadkiem tę telewizję i zobaczył, co się u nas dzieje, jak to wygląda, że te potrzeby są wielkie. Chyba ruszyliśmy go za serce, poszedł do papieża Franciszka i poszło
- mówi Joanna Henc.
Rok po zakończeniu zbiórki na windę, dzieci mogły już z niej korzystać i robią to każdego dnia kilka razy. O tym, że inwestycję wsparł papież Franciszek, informuje pamiątkowa tabliczka. Papież przekazał 20 tysięcy złotych. Więcej o darze papieża w Wielkopolskim Kalejdoskopie Radia Poznań po 15.30.