Drony mogą być bardzo przydatne w rolnictwie. Na Dniach Pola w Winnej Górze koło Środy Wlkp. mówił o tym Mateusz Szymańczyk z Instytutu Ochrony Roślin - Państwowego Instytutu Badawczego.
- Drony są świetnym narzędziem do monitorowania upraw. Widzą to, czego rolnik nie zobaczy z poziomu ciągnika. Doskonale widzi na przykład braki w siewie, wzrost roślin. Pozwala lepiej prowadzić gospodarkę nawozową. Największe drony dostępne na rynku komercyjnym są w stanie oblecieć jednorazowo 8 km kwadratowych, a to jest już duży obszar - opowiadał Mateusz Szymańczyk.
Drony świetnie też nadają się do opryskiwania pól z powietrza, ale nie pozwala na to prawo. W przypadku gospodarstw składających się z wielu niewielkich rozrzuconych po okolicy pól do monitorowania upraw świetnie nadają się tzw. satelity środowiskowe. Barierą finansową mogą być jednak programy do obróbki danych uzyskanych z satelity.