- Niech ruszą w końcu się w rządzie i naprawdę niech nam pomogą. Pewne rzeczy naprawdę idzie zapomnieć. Dla nas się liczy zdrowie i przyszłość naszego dziecka
- przyznaje Dawid Czerwiński, tata Kacpra.
Na kampingu przy ulicy Świętokrzyskiej na Dawida Czerwińskiego czekała rodzina, przyjaciele i mieszkańcy Wrześni. Zorganizowano tu muzyczny festyn, były licytacje, konkursy i kąpiel w pianie przygotowana przez miejscowych strażaków.
Biegacza witali na mecie koledzy z grupy Night Runners. Krzysztof Malecki podkreśla, że wyczyn Dawida jest godny podziwu, bo to
początkujący biegacz.
Dawid tak naprawdę zaczął biegać dopiero od początku roku tak, że to jest mega wyczyn. On tak naprawdę jest jeszcze amatorem, a pokazuje niesamowity upór, niesamowity zapał do tego, co robi i pracy, jaką wykonuje
- mówi Krzysztof Małecki.
Do Wrześni przyjechali też rodzice dzieci chorych na dystrofię mięśniową Duchenne'a. Także oni mają nadzieję, że ich dzieci będą miały szansę na dobre życie.
Wypatrujemy światełka w tunelu. Medycyna idzie do przodu. Mamy nadzieję, że się ruszy, że zdążymy i że pieniądze nie będą przeszkodą
- zaznaczają napotkani rodzice innych dzieci chorych na dystrofię mięśniową Duchenne'a.
W niedzielę Dawid Czerwiński wyruszy w dalszą drogę. Przed nim jeszcze pół tysiąca kilometrów. Dystrofia mięśniowa Duchenne'a jest rzadką chorobą genetyczną, która dotyka wyłącznie chłopców i prowadzi do szybkiego, nieodwracalnego zaniku mięśni.