Rodzina dotąd płaciła za poprzednie mieszkanie komunalne regularnie, więc czują się oszukani.
Pani Małgorzata - matka sześciorga dzieci - mówi, że załamała się, jak dowiedziała się, w jakim faktycznie stanie jest mieszkanie socjalne, które przydzielono jej z Urzędu Miejskiego. Twierdzi, że czuje się oszukana, bo Urząd Miejski obciążył ją wszystkimi kosztami wymiany instalacji gazowej, prądu i wody. Do wymiany są też okna.
- Tak być nie powinno. To nie jest rodzina patologiczna, oni regularnie płacą czynsz. Nie mają żadnych zaległości. Nie można mieszkańców o tak niskich dochodach obciążać takimi kosztami - mówi radny opozycji Jerzy Lubbe.
Paweł Seweryn z Urzędu Miejskiego zapewnił jednak, że instalacje, które zagrażają życiu i bezpieczeństwu np. instalacje czy media będą wykonane na koszt urzędu i już poszły zlecenia do wykonawców. W przydzielonym mieszkaniu socjalnym o powierzchni około 60 metrów kwadratowych ma zamieszkać dziewięć osób, w tym troje dzieci.