NA ANTENIE: MY OWN WAY TO ROCK (2023)/BOOGIE BOYS (20.4.NA URODZINACH RADI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

prof. A. Przyłębski: Nieprawdziwe były doniesienia, że to pani kanclerz znalazła rozwiązanie

Publikacja: 10.12.2020 g.18:39  Aktualizacja: 10.12.2020 g.19:30
Poznań
Gościem Wielkopolskiego Popołudnia był ambasador RP w Berlinie, prof. Andrzej Przyłębski.
prof. Andrzej Przyłębski. - gov.pl
Fot. gov.pl

Roman Wawrzyniak: Tam w Berlinie chyba pan ambasador ma bliżej do najważniejszych informacji w sprawie unijnego budżetu. Ponoć jest zarysowane wstępne porozumienie?

prof. Andrzej Przyłębski: Tak, mam bliżej, uczestniczyłem w części tych negocjacji. One się właściwie teraz zaczynają w Brukseli.

Co pan profesor może ujawnić?

Powiem, że nieprawdziwe były doniesienia niektórych polskich mediów, że to pani kanclerz znalazła rozwiązanie. Prawda jest taka, że prezydencji niemieckiej w UE groziła jedna wielka katastrofa, nie tylko z powodu tej sprawy, o której mówimy, ale też z powodu Brexitu i kilku innych rzeczy. Nasze zapowiedziane veto zrobiło tutaj wrażenie i mimo ostrzału medialnego ze strony wszystkich mediów niemieckich, które stanęły po stronie Berlina i Brukseli – nastąpiła pewna rozwaga. Myśmy proponowali stronie niemieckiej wyjście z twarzą i kilka rozwiązań, w powiązaniu z Węgrami, ja tu uczestniczyłem w Berlinie w przekazaniu pewnych propozycji. Mamy nadzieję, że porozumienie zostanie osiągnięte, nie będzie trzeba tego przesuwać do prezydencji portugalskiej. W tej chwili to początek. Premier Morawiecki miał się spotkać z prezydentem Macronem, spotkanie przesunięto na jutro, bo prezydent Francji chce się spotkać z premierem Holandii, więc tu widać, że Holandia będzie oponowała i ten opór musi być złamany, bo pewne porozumienie zostało wypracowane i miejmy nadzieję, że zostanie zaakceptowane po pierwsze przez Holandię, a po drugie przez Parlament Europejski. Jego szczegóły są zawikłane, ale ono odsuwa to zagrożenie dowolności, kwestionowania praworządności w krajach UE i w konsekwencji odbierania funduszy, na które te państwa będą się składać. To dość osobliwa konstrukcja i przed tym musimy się bronić.

I nie do przyjęcia… Dziś rano miałem w radiu rozmowę z ekonomistą Zbigniewem Krysiakiem, który twierdzi, że od strony ekonomicznej, Holendrom i Niemcom nie opłaca się wykluczać Polski, bo za dużo mogliby stracić finansowo. Jakie są więc pryncypia? O co w rzeczywistości toczy się ten spór – czy o pieniądze, czy o podporządkowanie sobie tych krajów, wprowadzając rewolucję obyczajową?

Bardzo cenie pana profesora i on ma rację: ilość środków, które Niemcy i Holandia czerpią jest olbrzymia. Mi się wydaje, że jest taki poziom zacietrzewienia ideologicznego, że nawet taki rozsądek czysto ekonomiczny schodzi na dalszy plan. Chodzi o wykorzystanie pandemii i Brexitu do pójścia w stronę „państwa Europy”, gdzie oczywiście najważniejsze stolice będą rozdawać karty i rządzić, więc temu też musimy się przeciwstawić, bo nie po to robiliśmy rewolucję Solidarności, żeby pozbawić się niezależności.

Kilka minut temu premier Morawiecki na Twitterze podał takie słowa: „Chcemy, żeby budżet był uruchomiony jak najszybciej, ale nie odejdziemy od tego, żeby bronić polskich interesów. W UE jest równowaga instytucji, ale to Rada Europejska wytycza wszystkie kierunki politycznego działania”. Czego pan ambasador się spodziewa po tym szczycie?

Ponieważ prezydencja niemiecka chce jednak odnieść jakiś sukces, spodziewam się, że pani kanclerz razem z prezydentem Macronem skłoni te kraje, które są bardzo ideologicznie zacietrzewione – chodzi zwłaszcza o Holandię – do kompromisu, który został wypracowany. On jest drobnym ustępstwem z naszej strony, w porównaniu z vetem. Powinno to być docenione, mam nadzieję, że w piątek zostanie to zaklepane, a jeśli nie, to jest rozważane jeszcze jedno posiedzenie Rady między świętami a sylwestrem, żeby w ramach prezydencji niemieckiej to się dokonało. Byłoby to kompromitacją dla tej prezydencji, gdyby nie uchwalono budżetu i gdyby musiano w przyszłym roku działać w oparciu o prowizorium budżetowe.

Czyli jest tam kwestia ambicjonalności też tej prezydencji niemieckiej.

Pani kanclerz tyle lat rządzi Niemcami, że nie chciałaby odejść w niesławie. Ona się bardzo stara.

Chciałbym jeszcze na chwilę zmienić temat. Ostatnio miał pan w Berlinie bardzo mocne i zdecydowane przemówienie w obronie Jana Pawła II. Spodziewał się pan, że takie inicjatywy będą potrzebne?

Nie. Myślałem, że pokolenie JPII, o którym się tyle mówiło, jest silniejsze. Okazuje się, że ono odchodzi w cień i te ataki zwłaszcza w Polsce na dziedzictwo Jana Pawła II, próby dezawuowania tego, wstrząsnęły mną i pokazały, że Kościół musi ponownie pewną akcję ewangelizacyjną przeprowadzić wśród młodszego pokolenia. Tu mieliśmy wystawę w bardzo pięknym kościele.

Jana Chrzciciela…

…która pokazuje głównie Jana Pawła II jako człowieka dialogu, jego spotkania z bardzo różnymi ludźmi – politykami, ludźmi kultury. Ja w swoim przemówieniu skoncentrowałem się na tym, co się obecnie dzieje w świecie z oceną jego dorobku, również wskutek tych nieprawdziwych doniesień, że nie pilnował pewnych spraw. Nuncjuszem w Berlinie jest Nikola Eterovic z Chorwacji, który pracował dla Jana Pawła II w Watykanie i jest moim przyjacielem. Jest wstrząśnięty tym, co dzieje się w Europie, moje przemówienie odnosiło się też do tych ataków fizycznych na kościoły; coś, co było niewyobrażalne nawet w komunizmie, teraz staje się wyobrażalne. To powinno dać do myślenia także Kościołowi – potrzebna jest edukacja: czym jest chrześcijaństwo. Przed chwilą czytałem, że Kościół protestancki w Polsce poparł strajki kobiet.

Zagubił się…

Kościół protestancki nie rozumie w ogóle świętości życia ludzkiego. Ale Kościół katolicki rozumie – powinno to jednak silniej zakorzenić się w świadomości zwykłych ludzi.

Może takie wystawy i przemówienia będą trafiać do ludzi i jednak coś z nami czynić.

Mam nadzieję. Jeszcze może jedno zdanie, jeśli można: udało nam się również - od miesiąca powstaje polska ambasada w Berlinie, przepiękna ambasada. Za dwa lata Polska pewnie będzie dumna z tego, że obok ambasad: amerykańskiej i francuskiej jesteśmy reprezentowani w centrum Berlina.

To gratuluję, bardzo dobra wiadomość.

http://www.radiopoznan.fm/n/dEgK6s
KOMENTARZE 0