- To jest znak, że nie stoimy z boku, kiedy prawo do życia jest kwestionowane - mówił do zebranych poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Jurek. Apelował do posłów, aby bronili życia i przyjęli projekt "Zatrzymaj aborcję".
W marszu wzięli udział bracia Franciszek i Stanisław. - Chcemy dbać o życie i po prostu chcemy pokazać swoje zdanie - mówił młodszy z braci. Starszy dodawał, że poprawka, która powinna przejść przez parlament, dotyczy aborcji w przypadku wad genetycznych - takich jak zespół Downa.
Wielu uczestników zgromadzenia miało ze sobą białe kwiaty. Na marsz przyszedł też starszy mężczyzna razem ze swoim 37 letnim synem, który ma zespół Downa.
- Adam jest naszym szczęściem. Pracuje, jest samodzielny i jesteśmy bardzo z niego dumni - mówił ojciec. Sam Adam dodaje, że pracuje w firmie komputerowej i jest asystentem sekretarki. Na marszu był także jego brat. - Nas jest czterech braci. Jeżeli chodzi dzieci o zespołem Downa to skazywanie ich na aborcję jest zbrodnią - twierdzi brat Adama.
Sobotni biały marsz przeszedł sprzed pomnika Armii Poznań na Plac Mickiewicza w Poznaniu. Dzień wcześniej w tym samym miejscu odbył się czarny protest.
Według organizatorów sobotniej manifestacji na Placu Mickiewicza zgromadziło się około tysiąca ludzi. Marsz ochraniała policja.
Gościem piątkowej audycji "Kluczowy temat" był współorganizator marszu Bogusław Kiernicki. Cała rozmowa Łukasza Kaźmierczaka w załączonym materiale dźwiękowym.
Czy gotowanie w garnku tudzież smażenie na patelni kur nie jest
zwykłym barbarzyństwem i okrucieństwem?
Pytanie retoryczne.
A Wy - księżym ględzeniem ogłupieni I kadzidłem otumanieni - obrońcy embrionów, jeśli choć odrobinę wstydu i zwykłej ludzkiej przyzwoitości macie, to na wieki zamilknąć powinniście.
Stosunek “obrońców” życia poczętego do istot ludzkich (często ludzi przypominających tylko) już urodzonych prawo do dyskusji w tym temacie Wam odbiera.
Przykładów są setki (Meg poniżej też opisuje).
Ostatni drastyczny, to stosunek “nawróconego” abortera Chazana do jego słynnego dziecka z mózgiem na wierzchu.
Dla mnie najdrastyczniejszym przykładem, “obrońców” dyskredytującym, był przypadek polskich sióstr syjamskich (Olgi i Darii z Janikowa) z początku lat 2000, zrośniętych dolną częścią kręgosłupa, miednicą itd.
W Polsce, od największego “obrońcy” Jana Karola poczynając i na reszcie kończąc, nikt w tej sprawie palcem nie kiwnął.
Bo za drogo!!!
Operację sfinansował król Arabii Saudyjskiej a rozdzielenie katolickich dzieci przeprowadziło 60 lekarzy arabskich.
Zrymował to mój kumpel Kazik. Oto fragment.
To jest skandal nie od rzeczy.
Arab...? Polskie dzieci leczy!
Katolickie! Poświęcone!!!
Lecz niestety....połączone.
Milczą księża, Rydzyk, papież.
Milczy Giertych, Akcja, Młodzież.
Nie ich sprawą człek zrodzony.
Oni walczą o embriony.
Nie zrodzone jeszcze dziecię,
najważniejsze dla nich przecie.
Urodzone? Chore?! Biedne?!!
Nie! Problemy nie potrzebne.
Kazik C. 28.02.2005
Tak więc szanowni “obrońcy”. Po naszymu godając.
Japy w kubeł i milczeć proszę.