Tak zwana tyrolka to liny z uprzężą wspinaczkową, dzięki którym wykorzystując różnicę poziomów można dotrzeć w trudno dostępne miejsca. Po parku linowym, boiskach, ścieżkach rowerowych, torach do quadów i kąpielisku, to kolejna atrakcja,która ma przyciągnąć turystów - mówi szef Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kleczewie Daniel Bednarek.
- Wykorzystaliśmy naturalne położenie terenu. Z parku linowego, ze słupa który ma 12 metrów, na drugą stronę jeziora pobudowaliśmy zjazd tyrolski, który jest jednym z dłuższych w Polsce, ma 360 metrów - dodaje. Nad śmiałkami, którzy będą chcieli skorzystać z tyrolki czuwać będą instruktorzy - dodaje szef kleczewskiego OSiR-u.
Kleczewski Park Rekreacji powstał w miejscu gdzie jeszcze niedawno działała kopalniana odkrywka. Górnicy zrekultywowali teren dokładnie tak jak chciał miejscowy samorząd. Gmina uzyskała na budowę Parku dofinansowanie z Unii. Koszt inwestycji to prawie 5 milionów złotych.