NA ANTENIE: DZIEŃ DOBRY WIELKOPOLSKO
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Amazońska wyprawa za nimi

Publikacja: 10.10.2024 g.10:11  Aktualizacja: 10.10.2024 g.10:17 Jacek Butlewski
Poznań
W skrócie, my dziennikarze, mówiliśmy o niej "Amazońska Wyprawa Poznaniaków", ale szóstka śmiałków była przez ponad miesiąc nie tylko w południowoamerykańskiej puszczy, ale też w górach na wysokości ponad 5000 metrów, w poszukiwaniu m.in. inkaskich kurhanów, które ponoć są jeszcze nawet nietknięte ręką archeologa, nie wspominając już o turystach.
amazońska wyprawa - Paweł Leszek Klepka
Fot. Paweł Leszek Klepka

I właśnie górską część wyprawy Paweł Leszek Klepka wspomina jako najtrudniejszą. Wspomina trudne zejście wieczorową porą, kiedy podróżnicy obudzili się nazajutrz, nie mogli uwierzyć, jak trudną ścianę pokonali przed chwilą. Mieli oczywiście odpowiednie oprzyrządowanie.

            "Boliwia jest specyficznym krajem, niektórzy mówią, że to nie jest kraj, tylko krajobraz. Zróżnicowanie między górami a tropikami" - mówi Paweł Leszek Klepka.

Zarówno w boliwijskich górach, jak i w amazońskiej puszczy Polacy mieli swoich przewodników. Bez nich żadna wyprawa nie ma tam sensu, to po prostu zbyt niebezpieczne, a w puszczy zwyczajnie łatwo się zgubić.

Kajmany były, wcale nie okazały się takie niebezpieczne, bo to one się bardziej nas bały, bo my byliśmy dla nich dużymi małpami

- dodaje Paweł Leszek Klepka.

            Polacy robili zdjęcia i filmy, uwieczniali amazońską przyrodę, dlatego potrzebowali przewodników, którzy w bezpieczny sposób (na tyle, na ile w dżungli to możliwe) prowadzili ich w miejsca bytowania zwierząt. Okazało się, na co zwrócili uwagę podróżnicy z Wielkopolski, że ogromnym problemem jest powszechne w Amazonii wybieranie żółwich jaj. Dla miejscowych i turystów to oczywiste źródło pożywienia, tak trudnego do zdobycia w lasach tropikalnych. Niemniej naruszanie czy niszczenie żółwich gniazd to jedna z bolączek, podobnie jak wszechobecne śmieci, które z całego świata trafiają do Amazonii. Prawie nikt ich tu nie segreguje.

Uczestnicy wyprawy zaobserwowali dużą liczbę małp, ich liczebność była większa, niż w czasie dwóch poprzednich wypraw. Czy to jakiś znaczący trend, czy tylko subiektywna obserwacja? Trudno powiedzieć, ale podróżnicy doszli do wniosku, że Amazonię, z jej specyficznymi cyklami, należy badać. I chociaż wypraw, także polskich było tu wiele, jak chociażby do źródeł Amazonki, to największy las świata jest tak wielki, że każdy podróżnik i badacz znajdzie dla siebie ciekawy, nieodkryty jeszcze skrawek tropikalnego świata.

Wyprawa nie byłaby możliwa bez wsparcia Samorządu Województwa Wielkopolskiego. A owocem wędrówki, poza wspomnieniami, będzie najprawdopodobniej album z pięknymi zdjęciami. Poznaniacy nagrywali też filmy - często w miejscach, które nie widziały jeszcze nigdy kamery. Czekamy zatem na amazońskie migawki.

http://www.radiopoznan.fm/n/qgKRQO
KOMENTARZE 0