Ciężarna towarzyszka mężczyzny zaczęła się dusić po zjedzeniu orzecha. - Została zabrana do szpitala. Ani jej, ani dziecku nic nie zagraża - relacjonuje oficer prasowa leszczyńskiej policji Monika Żymełka.
Jeden z jej znajomych, w którego towarzystwie przebywała, zaczął się agresywnie i irracjonalnie zachowywać oraz awanturować. Fizycznie utrudniał prowadzenie ratownikom czynności medycznych. Był w stosunku do nich agresywny i wulgarny. Medycy zmuszeni byli do wezwania policji.
33-latek stawiając bierny opór, został przewieziony przez policjantów do szpitala na badanie zawartości alkoholu w jego organizmie.
W szpitalu mężczyzna jakby pobudził się. Był znów agresywny i wulgarny. A do tego wszystkiego publicznie w szpitalu oddał mocz
- zaznacza Monika Żymełka.
Mężczyzna przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. Teraz zajmie się nim sąd.
Policja chce, aby odpowiedział za umyślne utrudnianie pracy ratownikom medycznym, zakłócanie spokoju i porządku publicznego, za używanie wulgaryzmów oraz wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym.