NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Państwo narodowe jako dowód rozsądku

Publikacja: 31.05.2019 g.19:00  Aktualizacja: 30.05.2019 g.11:49
Poznań
Recenzja Macieja Mazurka.
tony judt wielkie zludzenie - Wydawnictwo Rebis
/ Fot. Wydawnictwo Rebis

Pierwsze polskie wydanie książki Tony Judta pt. "Wielkie złudzenie? Esej o Europie" ukazało się w Wydawnictwie Naukowym PWN w 1998 roku. W 2012 pozycję tę wznowiło poznańskie Wydawnictwo „Rebis”. W 1998 roku ta książka nieżyjącego już historyka, mimo że był pupilem lewicy, przeszła bez echa. Nie pisała o niej Gazeta Wyborcza, choć Judt ideowo był jej bliski. Ale nie w tej w kwestii. Czytałem tę książkę zaraz po wydaniu. Pozwalała ona patrzeć na politykę europejską realistycznie. Warto do niej wrócić dzisiaj, gdy chce się zrozumieć co się dzieje w Unii i nie zadowala się prostymi odpowiedziami.


Propaganda idei zjednoczenia Europy w mowach polityków, w artykułach dziennikarzy, w mass mediach była w Polsce bardzo nachalna i bezkrytyczna przez całe pierwsze dekady po 1989 roku. Nie było miejsca dla euro-realistów. Za ideą zjednoczenia i budowy super państwa lobbowały zwłaszcza Niemcy. Wykorzystywano umiejętnie kompleksy Polaków, aby ich ideologicznie formować. W takiej aurze nie było szans na rzetelną debatę. Każdy głos analityczny traktowany był jako wyraz niechęci do Europy, ksenofobii i tym podobnych rzeczy.


Tymczasem esej autorstwa Tony'ego Judta, byłego profesora New York University poddawał w wątpliwość tylko oczywistość propagandy, która posługiwała się ideą zjednoczonej Europy niczym mitycznym zaklęciem. Praca ta, napisana w formie eseju, przynosiła analizę warunków politycznych i ekonomicznych, które wpłynęły na procesy zjednoczeniowe państw Europy Zachodniej. Ktoś, kto ma chociaż skromne rozpoznanie materii historycznej nie może się dziwić temu, co obecnie dzieje się w Europie. Judt pokazał, że jedność Europy Zachodniej powstała w wyniku splotu sprzyjających historycznych okoliczności. I że to, co raz zdarza się w historii nie jest możliwe do powielenia.


Swój wywód Judt zaczyna od wykazania jak przypadkową była idea zjednoczonej Europy stworzona wokół franko-germańskiego kondominium. Interes Francji, której idee uosabiał po II wojnie De Gaulle, zawierał się w odbudowaniu swojego nadwątlonego w świecie prestiżu. Było to jednocześnie zgodne z polityką, niedawnego wroga Francji, Republiki Federalnej Niemiec, ponieważ umożliwiało Niemcom wyjście z izolacji. Świetnie tę sytuację scharakteryzował zaraz po wojnie niemiecki filozof Karl Jaspers w liście do Hannah Arendt gdy pisał: "Naszym przeznaczeniem jest dzisiaj sprawić, aby Niemcy mogły choćby egzystować w zjednoczonej Europie, gdyż wskrzeszenie ich dawnej chwały może dojść do skutku jedynie poprzez unifikację europejską; dlatego nieuchronnie musimy paktować z tym złem, z tym egoistycznym, mieszczańskim społeczeństwem francuskim." Europejska jedność, która zaczęła się wyłaniać w latach pięćdziesiątych była jednorazowym, przypadkowym fenomenem. Ten fakt wcale nie umniejsza wagi samego projektu Unii Europejskiej, która szukała sposobu „wyjścia z piekła” jakim była dotychczasowa historia Europy.


Tych przypadkowych czynników, które stworzyły grunt pod zjednoczenie Europy Zachodniej było oczywiście więcej. Pierwszym najprostszym był wstrząs wywołany wojną. Każdy uczestnik wojny czuł się pokonany czyli Europejczycy stali się defetystami. Ponadto wojna utrwaliła przekonanie, że mobilizacja państwa i społeczeństwa z okresu wojny, może być utrzymana w czasie pokoju i dzięki niej jest możliwe zapewnienie społecznego dobrobytu i planowanie gospodarcze. "Zimna wojna" nadała Europie zachodniej ideologicznej i terytorialnej zwartości. Jedność Europy Zachodniej tworzyła się więc w wyraźnej opozycji do Wschodniej. Połączenie ze wschodnią wcale nie upodobniło tej drugiej z zachodnią. I nie jest to wina faszystów czy populistów, jak głosi demagogia mediów podporządkowanych potężnej klasie biurokracji europejskiej. Za podział kontynentu nie tylko odpowiedzialna była żelazna kurtyna, ale także różnice kulturowe sięgające Średniowiecza. Nie można też nie brać pod uwagę różnicy doświadczeń Europy wschodniej, nieporównywalnie tragiczniejszych w okresie II wojny od doświadczeń Zachodu. To samo dotyczy oczywiście powojennej odbudowy i funkcjonowania ekonomicznego i społecznego.


Książka Tony Judta przypomina starą prawdę, że socjotechnika i planistyka na masową skalę jaką mogą uprawiać biurokraci, może mieć bardzo negatywne konsekwencje, jeśli lekceważy się fakty społeczne oraz to, że idea państwa narodowego nie jest, jak chciało do wyborów 2019 roku lobby, proeuropejskie, ideą anachroniczną. Swą wielkość kulturową i ekonomiczną Europa zawdzięcza właśnie państwom narodowym. Państwo narodowe jest najlepszą formą, która potrafi zapewnić zbiorową lojalność, ochronić przed stratami, narzucić sprawiedliwą dystrybucje dóbr. A to chroni przed ekstremistami tak prawej, jak i lewej strony.

Tony Judt: „Wielkie złudzenie? Esej o Europie”, Wydawnictwo Rebis, Poznań 2012

http://www.radiopoznan.fm/n/bjnNgU
KOMENTARZE 0