Bardzo kulturalny raport - 30.06.2020

Kolejny teatr wraca do życia. Teatr u Przyjaciół wznowił działalność po przerwie wywołanej kwarantanną sanitarną. Na deskach teatralnych przy ul. Mielżyńskiego w Poznaniu zagościła znana szerokiej publiczności postać detektywa. W autorskiej interpretacji, na motywach powieści sir Arthura Conana Doyle'a, w miniony weekend odbyła się premiera spektaklu "Sherlock Holmes". Mówi Tomasz Zajcher z Teatru u Przyjaciół.

To subiektywna reinterpretacja paru opowiadań i wątków z Sherlock'a Holmes'a. To jest nasza teatralna wizja, czy też nasze spojrzenia na Sherlock'a Holmes'a. Dzieje się to tam i teraz czyli w czasach prozy znanego detektywa.

Tomasz Zajcher dodaje, że nietrudno jest w tak małym teatrze jak Teatr u Przyjaciół zgromadzić komplet publiczności. 4 i 5 lipca będziemy mogli sprawdzić czy Sherlock podbił serca Poznaniaków.

Jak w czasach PRLu promowano filmy w kinach? - można się przekonać odwiedzając Stary Ratusz w Gnieźnie. Tam Miejski Ośrodek Kultury prezentuje swoją bogatą kolekcje filmowych plakatów, których autorami są wybitni artyści: Waldemar Świerzy, Jan Młodożeniec i Jerzy Flisak. Te nazwiska nie są dla kinomanów niczym nowym - mówi kurator wystawy Anna Góralczyk.

Przedstawiciele polskiej szkoły plakatu, jest to nurt bardzo znany nie tylko w Polsce ale i na całym świecie, pracowali w dość trudnych czasach. To były czasy PRL-u, szare i nieciekawe, na dodatek obciążone cenzurą. Oni w tych warunkach tworzyli świetne rzeczy i za pomocą przenośni, aluzji, ciekawych środków wyrazu plastycznego, pokazywali treści bardzo często ukryte, takie, które pojawiały się dopiero w filmie. Zachęcali widza do pójścia do kina. Robiono plakaty do filmów radzieckich, chińskich, czy bułgarskich, a w wypadku Młodożeńca mamy również plakaty do filmów amerykańskich na przykład „New York, New York” z Lizą Minelli, czy „Czas Apokalipsy” - do takich kasowych filmów.

Wystawę plakatów filmowych w Starym Ratuszu w Gnieźnie można oglądać do końca wakacji.

Impresjoniści w 3D znowu w Poznaniu pod hasłem "Wracamy do gry". Czy możliwe jest aby wejść w świat obrazu i na przykład dotknąć "Słoneczników" Van Gogha? Na Międzynarodowych Targach Poznańskich w miniony weekend otworzono wystawę: "Malarstwo impresjonistów i postimpresjonistów 3D". Dzięki specjalnym technikom druku i okularom można było oglądać znane obrazy w trójwymiarze – mówi dyrektor projektu Barbara Vogt

Mamy bardzo dużo obrazów van Gogh'a, mamy Degas, Sisleya, praktycznie te największe, znane nazwiska i obrazy też co najbardziej znane. Moja ulubiona zabawa z impresjonistami w 3D to włożyć ręce w środek „Słoneczników” van Gogh'a. Wydaje się jakby już się ich dotykało, a palec jeszcze nie dotyka materiału, na którym to jest wydrukowane.

Był to już kolejny raz kiedy wystawa zagościła w Poznaniu, a wielu mieszkańców na nią powróciło nawet trzeci raz. Ekspozycja wędruje po całej Polsce. Choć na razie na jej trasie nie ma po raz czwarty Poznania, to warto sprawdzać gdzie można ją zobaczyć na stronie  www.impresjonisci3d.pl