NA ANTENIE: CO MI PANIE DASZ?/BAJM
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

W Polsce coraz więcej wiedzą o Poznańskim Czerwcu '56

Publikacja: 28.06.2019 g.10:44  Aktualizacja: 28.06.2019 g.10:53
Poznań
Gościem "Kluczowego Tematu" była Kinga Przyborowska - kierownik Muzeum Powstania Poznańskiego Czerwca ' 56.
poznański czerwiec 1956 archiwalne 5 - IPN
/ Fot. IPN

K.R.G. Dzień dobry, Krystyna Różańska-Gorgolewska, w studiu gość - Kinga Przyborowska - kierownik Muzeum Powstania Poznańskiego. Czerwiec 1956 r.

K.P. Dzień dobry.

Dnia 28 czerwca 1956 roku Poznań. Co to za czas i miejsce?

28 czerwca 1956 roku w Poznaniu doszło do pierwszego wystąpienia społeczeństwa PRL-u przeciwko władzy, uciskowi. Wystąpienie, które przerodziło się potem w krwawe walki. 28 czerwca na tzw. Placu Stalina przy ulicy Czerwonej Armii spotkały się tłumy, które podążały do różnych ulic miasta. Godzina 6:00 rano to był ten czas, kiedy robotnicy w zakładach nie podjęli pracy. Zmiana wcześniejsza, nocna nie odeszła do domu - mówimy tu oczywiście o zakładach Cegielskiego, wtedy zwanymi zakładami Stalina. Dźwięk syreny fabrycznej - 6:30 i dał znać robotnikom i innym pracownikom fabryk, że właśnie w tym momencie nastąpiło to czego spodziewano się od dawna - ludzie nie wytrzymali, mieli już dość biedy i ucisku, postanowili wyjść na ulice, zamanifestować swoje niezadowolenie. Okres o tyle korzystny, aby wyjść na te ulice, gdyż wówczas trwały Międzynarodowe Targi Poznańskie, czyli wiadomo było, że o tym co dzieje się w Poznaniu, usłyszy Europa. Około godziny 9:00 rano ponad stu tysięczny tłum spotkał się właśnie u zbiegu tzw. Placu Stalina i ul. Czerwonej Armii - tam oczekiwano reakcji ze strony władz, oczekiwano, że ktoś przyjedzie, porozmawia, może coś obieca, jakoś ulży tym poznaniakom, ale jak wiemy tak się nie stało. Tłum zaczął się niecierpliwić, doszło do podziałów, część grup uderzyła na pobliski Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i tam zrywano proporczyki, pisano hasła np. "mieszkanie do wynajęcia" na budynkach. Inna grupa demonstrantów udała się na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich, jeszcze inni dotarli do bram centralnego więzienia, gdzie po szturmie rozbito magazyn z bronią. Grupa, która dotarła na MTP przeszła przez te targi, zamanifestowała swoje niezadowolenie, wiemy też, że ok. godziny 10:30 pierwsze grupy demonstrantów dostały się na ulicę Kochanowskiego i tutaj pół godziny później rozegrały się najbardziej dramatyczne momenty, kiedy padły pierwsze strzały w stronę demonstrantów, kiedy okazało się, że strajk o podłożu socjalnym przeradza się w walkę między braćmi, tak naprawdę w walkę o życie. Efekt był taki, że przez kolejne godziny trwały walki pomiędzy funkcjonariuszami, wiele osób było rannych, 58 ofiar śmiertelnych i represje, które ciągnęły się przez kolejne miesiące.

Często o powstaniach mówi się, że to niepotrzebne zrywy, że generują tlyko ofiary, a jaki pozytywny skutek miało to powstanie? Jak ono przełożyło się na dalszą sytuację w całej Polsce?

Tak naprawdę dało to początek przemianom, które nastąpiły potem. Oczywiście początkowo te represje, które dosięgnęły uczestników mogłyby pokazać dalszy tragizm tych wydarzeń, ale już pamiętajmy, że same procesy, które się odbyły nie zakończyły się tak, jak wcześniej działo się to w Polsce, przecież uczestnikom Poznańskiego Czerwca, którzy zostali postawieni w stan oskarżneia zarzucano chociażby zamach na ustrój PRL-u, ostrzeliwanie funkcjonariuszy państwowych. Za większość zarzutów, które usłyszeli groziła im kara śmierci i wiemy, że takie wyroki nie zapadły, że procesy - dzięki bezkompromisowej postawie adwokatów zakończyły się bardzo łagodnymi wyrokami, a jeden w ogóle się nie zakończył. Poznański Czerwiec dał przykład kolejnym, on był tym pierwszym zrywem, po nim były kolejne, doprowadziło to do tego, że my możemy mówić, że żyjemy w wolnej Polsce.

Jak w takim razie tłumaczyć agresję, która ma miejsce już drugi rok z rzędu? Myślę o sprofanowaniu w pewnym sensie grobu Romka Strzałkowskiego.

Myślę, że nie ma jak tego wytłumaczyć, powiedzmy sobie szczerze. Jest to czyn, który nie powinien się w ogóle zdarzyć. Myśląc o zeszłym roku, powiem uczciwie, że myślałam, że to jakiś przypadek, akt wandalizmu, który akurat przypadkowo zaistniał akurat na tym grobie. Myślałam, że może ktoś niszcząc to pomyślał, że ten medalion w jakiś sposób idzie spieniężyć - tak naprawdę różne myśli przebiegały przez głowę. Kiedy okazało się, że po raz kolejny nastąpiło zniszczenie tego medalionu nagrobnego Romka Strzałkowskiego pomyślałam, że to chyna nie jest przypadek i że jest to jednak jakieś działanie celowe, choć ciężko mówić o celowości. Pytanie tylko: po co? To nie tylko jest niszczenie grobu ofiary Poznańskiego Czerwca, ale niewinnego dziecka, któe zginęło na ulicach Poznania, które poniosło jedną z najgorszych ofiar, czyli straciło swoje życie.

Właściwie cały czerwiec - nie tylko 28.06 - był pod znakiem Czerwca'56.

Tak, Muzeum bardzo mocno - jak zresztą zawsze i ja to podkreślam - czerwcem żyjemy cały rok, wiadomo, że nasze działania są bardziej zauważane przy okazji rocznicy. 31 maja odbył się test wiedzy o Poznańskim Czerwcu skierowany do uczniów szkół średnich. Nie ukrywam, że początkowo obawialiśmy się tego, że młodzież nie będzie chętnie chciała uczestniczyć w teście, a okazało się, że bardzo chętnie wzięła w tym udział. Mało tego - ona była świetnie przygotowana! Wygrało Liceum Ogólnokształcące nr 5 z Poznania, a na test przyjechali nawet uczniowie z Ostrowa Wielkopolskiego, także nie byli to tylko poznaniacy.

Ta wiedza jest coraz powszechniejsza?

Wydaje mi się, że tak - młodzież jest lepiej przygotowana.

Jakie były inne punkty programu obchodów Poznańskiego Czerwca?

Konferencja, testy, spotkanie młodzieży pod pomnikiem Poznańskiego Czerwca, spotkanie młodzieży z uczestnikami, bieg Poznańskiego Czerwca, w który włączyliśmy się biernie i czynnie - nasza reprezentacja też biegła.

Właśnie, Pani również uczestniczyła w tym biegu!

Pojawiłam się na starcie, dotarłam na metę (śmiech). W tym roku otrzymałam medal zasłużenie, bo w zeszłym roku bardziej pamiątkowo do muzeum. Wspieraliśmy też i pomagaliśmy w realizacji spektaklu o Trzech Tramwajarkach, w tej chwili jest też bardzo szczytna akcja - Zupa na Głównym, cegiełki w postaci zdjęcia z Poznańskiego Czerwca są sprzedawane i pieniążki trafią do bezdomnych na posiłek.

My tutaj w Poznaniu tym żyjemy, a co w Polsce wiedzą o Czerwcu '56?

W Polsce wiedzą coraz więcej o Poznańskim Czerwcu, jest on wspominany na uroczystościach państwowych. My jako Muzeum jesteśmy zapraszani do szkół, różnych instytucji, abyśmy mówili więcej o tym Czerwcu. Spotykamy się nie tylko z młodzieżą szkolną, ale też z grupami dorosłych, którzy przyjeżdżają do nas z różnych części Polski i faktycznie te osoby o Czerwcu wiedzą przynajmniej na poziomie przyzwoitym, bo oczywiście też spotykamy się z grupami, które nawet nie wiedziały, że takie muzeum istnieje czy o tym Poznańskim Czerwcu wiedzą mniej, ale myslę, że z roku na rok ta świadomość jest coraz większa i to jest naprawdę zauważalne.

To jak w piątek 28 czerwca możemy włączyć się w te obchody?

Uroczystości trwają cały dzień, myślę też, że takim fajnym włączeniem się w nie byłoby odwiedzenie muzeum, które działa dzisiaj specjalnie dla wszystkich do godziny 20:00 i można je odwiedzić w cenie biletu specjalnego za 2 złote.

To muzeum jest też niezwykłym miejscem, jest ono zaaranżowane w bardzo specyficzny i nowoczesny sposób. Wprowadza nas w świat lat 50.

Muzeum jest na pewno bardzo fascynującą i żywą lekcją historii i tak jak tutaj już Pani redaktor powiedziała - wprowadza ono w lata 50., dzięki swojej aranżacji, ale przy jednoczesnym zastosowaniu multimediów. Zwiedzający wchodząc na naszą ekspozycję może się poczuć jak jeden z uczestników Poznańskiego Czerwca; dochodzą go głosy ulicy, zderza się z czołgiem, tramwajem, uczestników widzi w powiększeniu. Tak naprawdę muzeum jest przygotowane w taki sposób, aby zwiedzający mógł krążyć po ulicy Poznania, jednocześnie odkrywając te fragmenty Czerwca, które miały bardzo duże znaczenie dla całej tej historii, czyli z ulicy Poznania można wejść do fabryki Cegielskiego czy do Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej czy przenieść się w tamte czasy, plakaty, pieśni. Z ulicy Poznania można wkroczyć do aresztu czy do sali przesłuchań. W końcu też z ulicy Poznania może wejść na salę poświęconą odsłonięciu pomnika i poczuć się jak w '81 roku, kiedy na ulicach miasta ponownie panowała euforia i wszyscy mówiliśmy o tym wydarzeniu.

Bardzo dziękuję za rozmowę. Gościem 'Kluczowego Tematu" była Kinga Przyborowska - kierownik Muzeum Powstania Poznańskiego Czerwiec '56.

Dziękuję za zaproszenie.

http://www.radiopoznan.fm/n/Hz1FZH
KOMENTARZE 0