NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Będzie audyt w komunalnej spółce w Murowanej Goślinie - zapowiada Radosław Szpot

Publikacja: 26.01.2022 g.10:39  Aktualizacja: 26.01.2022 g.14:01 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Będzie audyt w komunalnej spółce w Murowanej Goślinie koło Poznania (Chodzi o spółkę MG Sport i Nieruchomości). Zapowiedział to w porannej rozmowie Radia Poznań Radosław Szpot, który pełni obowiązki burmistrza po aresztowaniu Dariusza U.
Radosław Szpot murowana goślina - Leon Bielewicz
Fot. Leon Bielewicz

"W ostatnich miesiącach bardzo dużo się mówiło o tej spółce i to będzie jedna z moich pierwszych decyzji, którą już ogłosiłem mieszkańcom" - mówił Radosław Szpot.

Też opozycja podnosiła ten temat, było to jakimś przedmiotem zainteresowania opinii publicznej, to jest kwestia związana ze spółką komunalną. Była zapowiedź prezesa, że przedstawi jakiś plan restrukturyzacji, żeby gmina nie musiała tyle pieniędzy dopłacać do funkcjonowania spółki, bo to duże środki. W związku z tym na najbliższej sesji Rady Miejskiej będę prosił radnych o przeznaczenie, podpisałem wniosek o zmianę budżetu o 10 tysięcy złotych, żebyśmy zrobili audyt

- mówi Radosław Szpot.

Radosław Szpot zapowiedział, że chce się przyjrzeć wielu tematom w gminie, ale na początku będzie to sprawa spółki komunalnej. Do rozmów będzie chciał zaprosić także radnych opozycji.

Burmistrz Dariusz U. usłyszał zarzuty korupcyjne i na trzy miesiące trafił do aresztu. W tej chwili nie podejmuje żadnych decyzji w związku z zarządzeniem gminą.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Łukasz Kaźmierczak: Panie burmistrzu, pewnie niełatwo wchodzi się w buty Dariusz U. - nadal obecnego burmistrza Murowanej Gośliny i sam fakt tego, że musimy używać tego skrótu, to nie jest łatwa sytuacja dla pana.

Radosław Szpot: Panie redaktorze, od ponad roku jestem zastępcą burmistrza. W każdej gminie jest bardzo wiele procesów, różnych spraw...

Ale nie karnych...

Dokładnie, spraw, którymi administruje czy to burmistrz czy zastępca burmistrza czy sekretarz. W związku z tym często się ludzie tak zwracają, kiedy gdzieś jestem na jakiś spotkaniach. Tak, że jestem przyzwyczajony.

Słynne szafy w Urzędzie Gminy w Murowanej Goślinie - pytałem ostatnio, jakie te szafy są duże byłego burmistrza Tomasza Łęckiego, pan nie boi się otwierać szaf? Bo nie wiadomo tak naprawdę, co pan zastanie.

Tak, jak powiedziałem, od ponad roku jestem zastępcą burmistrza i liczę na to od 19 stycznia tak, jak pan tutaj wspomina, w związku z informacją o tymczasowym aresztowaniu pana burmistrza, został powiadomiony pan wojewoda przez przewodniczącego Rady Miejskiej pana Bogusława Frąckowiaka i od tego momentu tak naprawdę przejąłem obowiązki leżące w gestii burmistrza i liczę na to, minęło zaledwie kilka dni i liczę na to, że jak już pootwieram wszystkie szafy...

To nie wypadnie z nich stado trupów...

To znajdę tam poukładane dokumenty i przygotowane różne inwestycje do realizacji, bo naprawdę proszę mi wierzyć zespół urzędników i mój zespół, którym w tej chwili kieruję, jest profesjonalny.

Chcę podzielać pański optymizm, natomiast część mieszkańców, która się interesuje żywo tymi sprawami, mówi tak: tylko my teraz nie wiemy, która ulica jest wybudowana uczciwie, która za łapówkę i co tak naprawdę jest prawdą, co jest fałszem i pan musi się w tym gąszczu jakoś odnaleźć, a to nie będzie łatwe, bo pan wie, że te zarzuty korupcyjne są poważne. To jest 12 dużych zarzutów, o dużym kalibrze. To nie są parotysięczne rzeczy, tylko o wiele wyższe sumy.

Tak, jak pan mówi, sytuacja w Murowanej Goślinie jest nadzwyczajna i w tej chwili nasi urzędnicy i cały zespół jest w takiej trudnej sytuacji, że tym bardziej musi udowadniać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Pan musi sprawdzić wszystko teraz...

Że wszystko jest w jak najlepszym porządku, natomiast w takiej sytuacji się znaleźliśmy, ale tak jak mówię, wszystkie instytucje w tej chwili działają sprawnie.

W Murowanej Goślinie mówi się o układzie burmistrza. Nie tylko opozycja, ale taka logika podpowiada, że burmistrz nie był w stanie, choćby był najbardziej operatywny, ustawić tych przetargów, które ustawiał, jednoosobowo. Tak się po prostu nie da.

Panie redaktorze, tak, jak mówię, większość tych informacji, które my również mamy w gminie, one przede wszystkim w pierwszej kolejności przychodzą z mediów. Dopiero w dalszej kolejności, w kolejnych dniach przychodziły oficjalne zawiadomienia dotyczące czy to tymczasowego aresztowania czy pracowników, pani dyrektor biblioteki czy pani kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej.

Te osoby również mają zarzuty, przypomnijmy w tej chwili.

Tak, dokładnie tak i też mamy oficjalną informację o zawieszeniu tych osób w czynnościach zawodowych i o zakazie kontaktu z pracownikami tych jednostek.

Parę osób jest, ale kto jeszcze ewentualnie może być, ale to jest taka sytuacja - na ile ma pan zaufanie w tym momencie do pracowników w urzędzie? Bo możemy zastanawiać się, być może było tak, że burmistrz większość rzeczy robił sam, bo nie chciał mieć świadków, ale nie wszystko poszło. Natomiast pan nie może tego wiedzieć na dziś, jak wygląda ta sytuacja, jak duży jest ten układ. Chyba, że pan wie?

Panie redaktorze, w tej chwili z informacji, które się pojawiają, ja nie widzę w tej chwili informacji dotyczących jakiegoś układu, ustawiania przetargów. W tej chwili te informacje, które się pojawiają, są jakimiś informacjami dotyczącymi, pewnie w dużej mierze też zarzutami korupcyjnymi, które dotykają pana burmistrza. Nie ma w tej chwili mowy o żadnym układzie czy tak, jak często opozycja mówi - takie jest prawo opozycji, żeby mówić różne niestworzone historie i wyolbrzymiać tę sytuację, ale proszę pamiętać, że rozmawiamy o ponad stu pracownikach, którzy są mi podlegli, w związku także z jednostkami pomocniczymi gminy i takie oskarżenia rzucane w kierunku mojego zespołu, dotykają także ich rodziny, ich przyjaciół i na pewno nie jest to komfortowa dzisiaj sytuacja, z jaką się spotykamy.

Ja panu nie zadam pytania, czy pan był w układzie, bo pan by na to pytanie nie odpowiedział. Inaczej - nie mogę też panu tego suponować.

Właśnie pan to chyba zrobił.

Nic pan nie wiedział, nic pan nie słyszał, naprawdę, przez rok bycia w Urzędzie Gminy, że dzieją się tam jakieś nieprawidłowości?

Proszę pana, do tej pory ja zajmowałem się referatem oświaty, kultury, sportu, zdrowia, spraw społecznych.

To Gminny Ośrodek Kultury na przykład...

Biurem Komunikacji Społecznej oraz gospodarką odpadami, bo jest to bardzo ważne zadanie, które, jak pan redaktor zdaje sobie sprawę, stoi przed 9 gminami, które zdecydowały o likwidacji związku wcześniej po decyzji Poznania.

To jest problem rzeczywiście, to jest ból głowy, ale np. biblioteka publiczna, której kierowniczka ma zarzuty, podlegała panu?

Akurat to są jednostki samodzielne, które bezpośrednio podlegały pod pana burmistrza. Pode mnie podlegał referat oświaty, kultury, sportu i naprawdę proszę mi wierzyć...

Nigdy najmniejszego cienia podejrzenia pan nie podjął? Nigdy nic się panu nie rzuciło w oczy takiego, nie zapaliła się lampka?

Panie redaktorze, nikt nigdy nie zgłosił się do mnie z tego typu zarzutami czy informacjami, na podstawie których pojawiły się te zarzuty. Nigdy nie dostałem takiego sygnału od nikogo, od żadnego z pracowników.

A pan nigdy niczego nie zauważył sam, osobiście?

Jeżeli chodzi o te informacje, które są podawane w mediach, bo tam one są najobszerniej opisywane uważam, że najlepszym komentarzem do tego będzie decyzja sądu. Proszę mnie też zwolnić od tak zadawanego pytania, w związku z tym, co ja o tym myślę.

Nie pytam, co pan sądzi, tylko, co pan wiedział, co pan widział. To jest inny rodzaj pytania.

Na ten temat nic nie wiedziałem.

I to jest już jakaś odpowiedź.

Tutaj najlepszym komentarzem, wydaje mi się, będzie decyzja sądu.

Ale drążyć będę, bo jak to jest, że dawny opozycjonista, kontrkandydat, konkurował przecież pan z burmistrzem, zostaje nagle jego zastępcą? To nie jest normalna sytuacja, bo pan wiedział, co to jest za rodzaj osobowości, tak powiem o burmistrzu Dariuszu U., dlatego też był pan kontrkandydatem. Punktował go pan. Jak to się staje, że mimo różnych sygnałów o nieprawidłowościach, decyduje się pan zostać jego prawą ręką?

Chętnie odpowiem na to pytanie, dziękuję, jest to ważne pytanie i warto na nie odpowiedzieć. Wielokrotnie już zabierałem głos na ten temat. Generalnie w Murowanej Goślinie w 2018 roku, tak, jak pan powiedział, byłem kandydatem na urząd burmistrza miasta i gminy Murowana Goślina i oczywiście byłem konkurentem obecnego burmistrza. Zanim zostałem zastępcą burmistrza przez 10 lat byłem dyrektorem i właścicielem przedszkola. Stworzyłem kilkanaście miejsc pracy. Byłem prezesem stowarzyszenia, inicjatorem projektu społecznego.

A potem pan to wszystko po prostu odłożył i został zastępcą burmistrza Dariusza U...

Który w Murowanej Goślinie stworzył duży projekt społeczny, który pomaga dziś kilkuset osobom, ponad 1000 osobom, kilkuset rodzinom.

Doceniam to wszystko...

Pytał mnie pan, więc staram się odpowiedzieć, w związku z tym w wyniku mojej aktywności społecznej, zainicjowaniu projektu Centrum Wsparcia Osób Potrzebujących, pozyskania środków zewnętrznych - ponad 1 800 000 we współpracy z samorządem, partnerem wiodącym z Poznania, w wyniku tej aktywności pan burmistrz zaproponował mi funkcję zastępcy burmistrza. Ja się na tę propozycję zgodziłem, ponieważ wiedziałem, że udział we władzy samorządowej da realny wpływ na realizację wielu projektów.

Nawet jeżeli pan krytykował burmistrza? Bo wie pan, są osoby, od których bardzo chętnie się człowiek czegoś uczy, czy ma ochotę: tak, chętnie będę w tym teamie. Pan tak bez niczego wszedł w to, bo jest ta możliwość realnego wpływu? Ja rozumiem, że pan mógł działać, ale jeszcze jest pytanie, z kim się jest w drużynie? Czy to naprawdę była pańska drużyna, bo pan wiedział o tych różnych aferach, które wypływały, afera SMS-owa chociażby, to było wiadomo, jak też w czasie kampanii wyborczej czy dwóch kampanii funkcjonował burmistrz, pan wie, jaka to była osoba. Łatwo to panu przyszło?

To była na pewno osoba, która zyskała zaufanie społeczne. W 2014 roku burmistrz Urbański wygrał wybory.

Nie pańskie, bo pan był jego przeciwnikiem.

Później w 2018 roku i tak jak mówię, to nie był proces,  że nagle zostałem zastępcą burmistrza. To jest  proces wieloletni, wielomiesięczny i to jest myślę ważna rzecz, to chciałem podkreślić, kiedy się chce robić jakieś duże rzeczy, na dużą skalę, jeżeli chodzi o duże projekty społeczne, nie da się tego robić bez udziału samorządu i wielu partnerów i ja uważałem i taką podjąłem decyzję, że ten udział we władzy samorządowej, realizacja tych projektów społecznych, jest istotna też z punktu widzenia moich wyborców i taką decyzję wtedy podjąłem.

Dobrze panie burmistrzu, to o teraźniejszości w takim razie. Jak wygląda obecnie sytuacja? Jaki ma pan zakres władzy? Czy burmistrz mimo tego, że jest ten 3-miesięczny areszt, ma jakiś wpływ na to, co się w tej chwili dzieje w gminie? Czy może wydawać jakieś polecenia? Czy macie kontakt?

W tej chwili nie mamy kontaktu, jak pan wie, ze względu na właśnie tymczasowe aresztowanie. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym zastępca burmistrza po zawiadomieniu wojewody przejmuje obowiązki leżące w gestii burmistrza i tak się w tej chwili dzieje.

Czyli de facto wszystko pan przejął?

Dokładnie tak. W tej chwili odpowiadam za 75-milionowy budżet, ponad stu pracowników, sprawną obsługę naszego urzędu i wszystkich jednostek, za realizację inwestycji.

Pytanie, jaki będzie wyrok sądu, bo znam sytuację z historii samorządu, że prezydent jednego z dużych miast był skazany, siedział w więzieniu, ale już jako skazany mógł podpisywać dokumenty. Wyobraża pan sobie taką sytuację?

Myślę, że byłoby to trudne dzisiaj do wyobrażenia.

Mam dużą wyobraźnię...

Zdaję sobie z tego sprawę, teraz jest taka sytuacja, że jest to tymczasowe aresztowanie i burmistrz nie wykonuje żadnych obowiązków.

Czyli wszystkie plenipotencje na pana przeszły. Pan wszystkie dokumenty podpisuje. To może pan też sprawdzić tak naprawdę dokumenty z przeszłości?

Tak, zgadza się, myślę, że jedną z pierwszych decyzji, którą wczoraj ogłosiłem w portalu społecznościowym Facebook, w takiej relacji live, ogłosiłem, że jedną z moim pierwszych decyzji, o tym się bardzo dużo mówiło w ciągu ostatnich miesięcy, też opozycja podnosiła ten temat, było to jakiś przedmiotem zainteresowania opinii publicznej, to jest kwestia związana ze spółką komunalną, była zapowiedź prezesa, że przedstawi jakiś plan restrukturyzacji, żeby gmina nie musiała tyle pieniędzy dopłacać do funkcjonowania spółki, bo to duże środki. Ja do tej pory tym tematem się nie zajmowałem. Od kilku dni, jak pan słusznie zauważył, przejąłem całość tych obowiązków, w związku z tym na najbliższej sesji Rady Miejskiej będę prosił radnych o przeznaczenie, podpisałem wniosek o zmianę budżetu o 10 tysięcy złotych, żebyśmy zrobili audyt, poprosili zewnętrzną firmę, która specjalizuje się w restrukturyzacji spółek, badaniu kondycji spółek, badaniu kondycji finansowej.

Czyli zapowiada pan duży audyt tylko tej spółki czy generalnie w gminie?

Generalnie chcę się przyjrzeć wielu tematom w gminie, natomiast w ciągu tego tygodnia tak się umówiłem z mieszkańcami, że w ciągu tego tygodnia będę ich informował o pewnych krokach. Oprócz tak, jak pan powiedział, bieżącego zarządu nad sprawami gminy, na temat decyzji, które będę podejmował i procesów, które chciałbym rozpoczynać, pierwszym jest tak, jak powiedziałem, jest kwestia związana ze spółką i będę chciał także zaprosić do takiego okrągłego stołu dotyczącego spółki komunalnej i rozwiązań dostępnych w związku z tą spółką, także radnych, również radnych opozycyjnych, żebyśmy wspólnie przy tym temacie merytorycznie popracowali.

Część opozycji uważa, że mimo wszystko jest pan człowiekiem burmistrza, to jest ostanie pytanie i proponują referendum, żeby jednak wrócić do tego pomysłu, który już raz był podnoszony. Wtedy zabrakło quorum, frekwencji, która była wymagana, chociaż wyniki były dosyć miażdżące dla burmistrza. Pan podpisałby się pod wnioskiem o referendum?

Rolą opozycji jest negacja wszystkiego.

Pan też był kiedyś w opozycji...

Opowiadanie niestworzonych historii.

Nie takich do końca niestworzonych...

Taka jest opozycja, może powiedzieć wszystko. To jest podstawowa sprawa. Jeżeli dojdzie do referendum, to ono się po prostu odbędzie i to będzie normalny fakt.

Gdyby przyszli do pana, gdyby Kamil Grzebyta - jeden z liderów opozycji - przyszedł do pana albo Marcin Buliński, podpisze się pan pod wnioskiem?

To jest właśnie ciekawe, że zarówno radny Grzebyta, także inni radni, mimo moich wielokrotnych zaproszeń od roku, kiedy jestem zastępcą burmistrza, nigdy mnie nie odwiedzili.

To, co zaprasza pan ich teraz?

Za każdym razem ich zapraszałem, ale zawsze omijają moje biuro.

Czyli w tej chwili, jak rozumiem, zaproszenie jest otwarte?

Jak najbardziej, za każdym razem zapraszam wszystkich radnych.

http://www.radiopoznan.fm/n/3k5wMi
KOMENTARZE 0