NA ANTENIE: Pół na pół
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

M. Palade: Spadek notowań Kidawy-Błońskiej będzie zapisany w Księdze Guinessa

Publikacja: 13.05.2020 g.10:46  Aktualizacja: 13.05.2020 g.12:24
Poznań
Jakie prognozy przed wyborami prezydenckimi? Kto wygra? Czy będzie druga tura? Gościem Kluczowego Tematu był Marcin Palade, socjolog polityki i ekspert do spraw geografii wyborczej w Polsce.
marcin palade - Screen: Telewizja Republika
Fot. Screen: Telewizja Republika

Łukasz Kaźmierczak: Mam przed sobą stosunkowo świeżą, pańską autorską prognozę wyników wyborów. Wynika z niej, że Andrzej Duda uzyskałby 54 proc. głosów. Zwycięstwo w I turze. Jest pan optymistą, bo inne sondaże wskazują raczej na II turę.

Marcin Palade: Jeden sondaż i to z wczoraj pokazuje, że być może nie będzie rozstrzygnięcia w I turze. Pozostałe - także te metodą internetową - wskazywały na zwycięstwo Andrzeja Dudy w I turze. Ale to wszystko, co było do 10 maja zostało niejako zresetowane, bo jeśli pojawią się nowi kandydaci i batalia o Pałac Prezydencki zaczyna się od nowa, to należy się spodziewać pewnych korekt przy wynikach dotychczas przeprowadzonych.

Pan sam mówi, że sztab prezydenta Dudy coraz bardziej przypomina tłuste, oderwane od rzeczywistości koty ex-prezydenta Bronisława Komorowskiego z 2005 roku. Te sondażowe ponad 50 proc. Andrzeja Dudy wynika ze słabości konkurencji. I dodaje pan - idą zmiany.

To na pewno słabość konkurencji, bo proszę zwrócić uwagę, że przed koronawirusem notowania prezydenta Dudy nie wskazywały na to, że batalia zakończy się w I turze. Potem koronawirus i seryjne błędy popełnione przez Małgorzatę Kidawę-Błońską i jej sztab spowodowały, że spadła deklaracja co do udziału w wyborach, co w naturalny sposób spowodowało wyjście na wyraźne I miejsce przez Andrzeja Dudę, a teraz, jeśli będziemy obserwowali powrót części wyborców tego centrum liberalnego i chęć wzięcia udziału w głosowaniu, to też te notowania prezydenta nie będą w pobliżu 60, lecz 50 proc. Pozostaję krytyczny wobec sztabu prezydenta Dudy, patrząc na kampanię od stycznia, zdania nie zmienię.

Zapytam o peleton, który goni. Na drugim miejscu mamy Szymona Hołownię - IBRiS dla Rzeczpospolitej wskazuje na 19 proc. Pan też tak szacuje. Część publicystów stawia tezę, że to Jarosław Kaczyński buduje Szymona Hołownię. To, co dzieje się w kraju, premiuje kandydata spoza klasy politycznej.

To jest pojedynczy pomiar, dopiero 2-3 następne jeśli potwierdzą tendencję, czyli wyraźnego wskakiwania Hołowni na drugie miejsce, przy słabnięciu Kosiniaka-Kamysza, czy Biedronia - wtedy będzie można mówić o tendencji. Na ten moment, przy rozchwianych emocjach związanych z wyborami z 10 maja - trzeba zaczekać. Co do Szymona Hołowni - jak popatrzeć na sondaże sprzed miesiąca, to obserwowaliśmy odwrotny trend: Hołownia tracił głównie na rzecz Kosiniaka-Kamysza. Przy spadku Kidawy-Błońskiej, w pierwszym okresie głównie żywił się tym Kosiniak-Kamysz - to teraz ta inna część wyborców KO postanowiła zamiast na Kosiniaka-Kamysza, przerzucić głosy na Hołownię. To jedyny niepartyjny kandydat - pojawiła się być może chęć głosowania na niego ze strony takich nieprzywiązanych partyjnie wyborców. To jeszcze nie jest pewne, że w II turze znajdzie się Szymon Hołownia, bo cytowany sondaż pokazuje nieznaczną przewagę Hołowni.

Jest jeszcze świeższy sondaż z wczoraj, gdzie Andrzej Duda ma ponad 50 proc. poparcia. Szymon Hołownia - 14 proc., Władysław Kosiniak-Kamysz - 12 proc.

Jak popatrzymy, że możliwa jest podmiana. W miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej mówi się o Radosławie Sikorskim, Rafale Trzaskowskim czy o samym liderze PO. Te notowania w naturalny sposób będą wyższe niż sondażowe dla Kidawy-Błońskiej.

Jeżeli w różnych sondażach widać, że Krzysztof Bosak ma większe poparcie niż Małgorzata Kidawa-Błońska, to tym sztabowcom chyba nigdy się nie śniło.

Niespodzianek może być jeszcze wiele. Dobra pozycja Bosaka w sondażach to także wynik wycofania się części elektoratu KO. Są dwie tendencję od połowy marca. Część wyborców zaczęła przerzucać głosy z Kidawy-Błońskiej na Kosiniaka-Kamysza i Hołownię. Druga część wyborców powiedziała, że nie pójdzie na wybory, co oznacza, że notowania Dudy i Bosaka poszły w górę. To nie musi być wynik dobrej kampanii wyborczej Bosaka.

Krzysztofa Bosaka traktowałem bardziej jako takie tło do niskich notowań Kidawy-Błońskiej, bo stracić ponad 20 proc. to nie lada sztuka.

To będzie z całą pewnością zapisane w Księdze Guinessa. Nie przypominam sobie w Europie czy na świecie, żeby gdziekolwiek kandydat bądź partia mogła w dwa miesiąca utracić tylu wyborców.

Czy sztabowcy KO też ten rekord notują? Ta decyzja już zapadła, że Małgorzata Kidawa-Błońska nie będzie kandydatką KO. Bo kandydatka robi dobrą minę do złej gry.

Trwa bardzo ożywiona dyskusja w PO i KO, co zrobić dalej. Każde rozwiązanie jest niedobre dla KO. Pierwszy wariant - wycofania kandydatki. Wtedy nowy kandydat może dostać trochę więcej, ale szansa na to, że odrobi ogromną stratę w dwa miesiące jest mocno ograniczona. W przypadku wymiany trzeba by wytłumaczyć Polakom, dlaczego doszło do tej zmiany, czyli przyznać się do tego, że pierwotne wskazanie na Kidawę-Błońską było mylne.

Ale to i tak więcej niż poparcie na poziomie 4 proc.

Jest też drugi wariant, kiedy nie dochodzi do zmiany. Kidawa-Błońska dalej walczy, jak walczy. I kończy walkę na miejscu 6, tuż przed tymi czterema kandydatami z najmniejszym poparciem. I ciągnie za sobą partię. Przy utrzymaniu pozycji Szymona Hołowni i Kosiniaka-Kamysza (2-3 miejsce) to możemy być świadkami dalszej ucieczki wyborców KO - w kierunku nowego projektu Hołowni, jeśli taki się pojawi, albo w kierunku PSL. To byłoby niemal do końca rozebranie Koalicji Obywatelskiej.

To, co pan mówi, przesądza, jaka będzie decyzja, tylko to jeszcze nie jest wypowiedziane.

To spekulacje. Ścierają się zwolennicy obu rozwiązań. Fakt, że pojawiła się dyskusja świadczy o tym, że ktoś w KO zaczął rozsądnie myśleć. W ostatnich tygodniach mieliśmy nieustające pasmo nietrafnych decyzji liderów tej formacji.

Czy Donald Tusk może stać za tym zamieszaniem, np. myśląc o nowym bycie politycznym?

Tak się mówiło na starcie kampanii. Ludzie z otoczenia Donalda Tuska są gdzieś tam sytuowani w sztabie czy jako doradcy Szymona Hołowni. Mówiło się, że Donald Tusk być może postawił już krzyżyk na swojej partii, którą zakładał z Maciejem Płażyńskim i Andrzejem Olechowskim przed dwiema dekadami, że być może teraz jest miejsce na takie nowe eko-chadeckie otwarcie, z nowymi akcentami. Być może dobry wyniki Hołowni i zapaść Kidawy-Błońskiej to będzie ostateczne rozstrzygnięcie co do tej drogi. Wszystkie byty, które w ostatnich latach powstawały, takie jak Ruch Palikota, Nowoczesna, czy Wiosna - przegrywały, a Donald Tusk nie lubi przegrywać. Czy Donald Tusk wystartuje? Jest to mało prawdopodobne, bo jego nie stać na ewentualną przegraną w II turze, bo jest szefem w największej frakcji w PE.

II tura będzie?

To trudniejsze do przewidzenia niż trafienie 6 z 49. Cały czas nie wiemy, czy część kul będzie podmieniona. Na dziś, jeśli nie będzie korekty, to jest szansa, że 50 proc z małym ogonkiem będzie dla Andrzeja Dudy w I turze. Jeśli dojdzie do podmiany - to być może wtedy część wyborców wróci do KO.

http://www.radiopoznan.fm/n/pUqnNp
KOMENTARZE 0