Szkółki są centrami kultury polskiej, gdzie polskie dzieci uczą się języka ojczystego. Korzystają z nich również mali Ukraińcy, w ręce których również trafia pomoc organizowana przez poznaniaka.
- Po prostu pomagam dzieciom – podkreśla Marek Szpytko. - Szkółki przyciągają nie tylko Polaków, ale również Ukraińców, Białorusinów i Rosjan. Na wschodzie Ukrainy nadal mieszka siedem, albo osiem nacji. Staram się nie dzielić dzieci, aby nie wywoływać niepotrzebnych emocji.
Poznaniak w maju po raz kolejny wyjeżdża na Ukrainę. Zawiezie dzieciom m.in. przybory szkolne. Zbiera je wśród ludzi dobrej woli. Pomagają przede wszystkim uczniowie wielkopolskich szkół, którym w zamian za pomoc Szpytko opowiada o historii Kresów. Stamtąd pochodzi jego rodzina.
- Nie mam żadnej fundacji, ani stowarzyszenia – opowiada Marek Szpytko. - Nie należę do również do żadnej organizacji. Takich ludzi jak ja są tysiące. Nie chce pokazywać swojego wizerunku. Jestem zwyczajnym emerytem.
Jeśli chcecie państwo pomóc dzieciom na Ukrainie, prosimy o kontakt: radiopoznan24@radiopoznan.fm Skontaktujemy państwa z panem Markiem.